Ale jak Ty to odsączyłeś ? Przeciesz to tak jakby bigos odsączyć. !
Taki "sosik" to raczej redukował bym podczas podgrzewania na wolnym ogniu. (Zagęszczenie/wyparowanie wody).
Leczo b.często robię i to w kilku wersjach, ale nigdy bym nic nie odsanczał tylko redukował, jako sos do pizzy, czy też farsz do np. krokietów, pierogów albo do np. "zawijanek Zbója Madeja"
Przepraszam, ale to odsączanie Leczo troszkę mnię ugryzło..
Mam może inne pojęcie o Leczo, i przepraszam za zamęt. Pomysł jest ciekawy, ale .. hmmm, jeszcze się uczę...
:clap: :clap: