Słuchajcie , zakładając , że pogoda sprzyja , temperatura w piwnicy na poziomie + 5 stopni , zakładając , że wędzarnię odpalamy co tydzień , chciałbym zrobić coś z szynek / nie koniecznie / dojrzewających , coś , co powaliłoby na kolana znajomych :grin:
Zakładam wędzenie w zimnym dymie raz w tygodniu , przez 4 godziny , a następnie wieszanie wędzonki w zimnej piwnicy ,, u powału " / pod sufitem / :grin:
Pamiętam szynki mojego dziadka , które wisiały co najmniej pół roku ,, na strychu " , szło się z nożem i odkrawało taki kawałeczek :thumbsup: , a te szynki nadal wisiały i nic się nie psuło :shock:
Pomożecie mi znaleźć ten smak sprzed 30 lat ? :thumbsup:
[ Dodano: Nie 13 Lut, 2011 13:18 ]
Wiem , że smaku i zapachu makowców pieczonych na Święta w piecu chlebowym , w którym kilka godzin paliło się drewnem , a po ,, wygarnięciu drewna " zostawały tylko skrzące się iskierki , nie da się w dzisiejszych czasach osiągnąć , ale może namiastka tych smaków i zapachów jest do osiągnięcia :question: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: