Skocz do zawartości

sverige2

Użytkownicy
  • Postów

    7 577
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez sverige2

  1. Zakwas robić można z każdej mąki. Zarówno razowej, pszennej, jak też mieszanej. Przechowuje się go w lodówce. Jeżeli na długi okres, to można zakwas zamrozić bez żadnej dla niego szkody. Za każdym razem z ostatniego zakwaszonego zaczynu odrywamy kęs wielkości pięści, i w pojemniczku do lodówki. Następnie przed kolejnym pieczeniem, dodajemy go do sporządzanego zaczynu i zostawiamy na 24 godz. i następnego dnia, zaczyn jest gotowy do pieczenia. Znowu odrywamy z niego kęs do lodówki, a resztę po ew. dodaniu mąki, aby uzyskać pożądaną kwasowość oraz jeśli chcemy wyrastanie przyspieszyć, lub też aby dziurki były większe, dodajemy drożdży. i po wyrośnięciu wkładamy do pieca (piekarnika) Pozdrawiam
  2. Kol. Michu i kol.Chudziak. Macie całkowitą rację. Chleb pszenno żytni, na normalnym zdrowym domowym zakwasie, rośnie tak jak piszecie 5-10godz. Nastawiam foremki na noc, tradycyjnie , jak inni. Chleb jest wyrośnięty i gotowy do pieczenia na rano. Szybkość rośnięcia jest też uzależniona od rodzaju maki i pogody w danym dniu bo mikroklimat też ma niepoślednie znaczenie. Ja mój zakwas używam latami. Jeżeli chcę szybkiego pieczenia, to zostawiony do zakwaszenia na noc zaczyn, wyrabiam rano i wzbogacam go drożdżami piekarniczymi służącymi do pieczywa bez cukrowego. Takie mamy w Szwecii. Inne do ciast a inne do bułek i chlebów. Są dostępne w każdym sklepie. Wtedy zakwaszony już zaczyn z dodatkiem świeżej mąki, w zależności jak kwaśny chcemy chleb oczywiście nie zapominam o soli i po godzinie jest pięknie wyrośnięty chlebek gotowy do pieczenia. Stosuję też jeden taki bardzo stary patent, jaki stosowały nasze babcie, a jakoś jest nie widoczny w forumowych recepturach, otóż babcie, dla zachowania długiej świeżości chleba dodawały utarty surowy ziemniak, ( Boże broń gotowany) bardzo poprawia to jakość wypieku i świeżość zachowuje bardzo długo. Oczywiście bez przechowywania w pojemniku. Chleb przechowywany w pojemnikach traci swój charakterystyczny smak i robi się zwyczajnie przynajmniej dla mnie nie zjadliwy. Nakrywam go tylko w szafce lnianą ściereczka aby mógł oddychać, i jest świeży przez kilka dni. Otóż ja zamiast surowego utartego ziemniaka dodaje "pure ziemniaczane" z paczki, w ilości jednej czubatej łyżki stołowej na ok. 1 kg. gotowego wypieku. Zbędne jest wtedy dodawanie oliwy jak jak to robią niektórzy na włoską modłę. Rezultat fantastyczny, wypróbowany od wielu lat. Życzę wszystkim smacznego. Pozdrawiam Jarek
  3. Jeżeli warto jest wchodzić na sąsiednie Fora, dla obejrzenia czegoś takiego, to winszuję poczucia humoru, ( wisielczego ). Pozdrawiam
  4. Właśnie o to pytałem. Czyli po wykonaniu nacięcia palcami bułkę odwracamy nacięciem do dołu ? Czy owo nacięcie właśnie , odwrócone do dołu razem z bułka, nie spłaszczy się i nie ulegnie ona odkształceniu, po ponownym odwróceniu do góry? Pozdrawiam.
  5. Witam. Ja też nie bardzo rozumiem wątek z przewracaniem. Prosiłbym o bliższe wyjaśnienie, kiedy robić to nacięcie palcami, i kiedy i jak przewracać. Pozdrawiam
  6. A kózki ci nie żal? Poza tym bardzo fajnie wygląda. Pozdrawiam
  7. @Madlinka. Chlebek piękny i myślę ze jeszcze bardziej smaczny. Pozdrawiam
  8. Witam. Wczoraj nabyłem na Allegro 20kg. zrębków wędzarniczych. Firmy "DRWALEX" : drwalex@vp.pl P.P.H.T. Bogusław Pasieka ul. Pszczyńska 10 43-187 Orzesze Chciałbym przestrzec kolegów aby Boże broń nie nabywali produktów tej firmy, i nie dali się nabić w butelkę tak jak było w moim przypadku, gdyż, są to zwyczajni naciągacze. To co otrzymałem z f-my "DRWALEX" to, kartonowa paczka pełna śmierdzących stęchlizną drzewnych śmieci. Jedyne co można z tym świństwem zrobić, to ew. rozpalić ognisko i w ten sposób je zutylizować. Bacząc przy tym aby nie zasmrodzić zanadto okolicy. Pieniądze literalnie wyrzucone w błoto. Pozdrawiam
  9. Osobiście uważam że skórka na chlebie spękana co nieco, i pysznie chrupiąca zarówno swym wyglądem, jak też grubością (jest nieco grubsza) wygląda o wiele ładniej i bardziej naturalnie, tak jak na prawdziwym wiejskim chlebie powinno być. Piekę różne chlebki na własnym zakwasie już od ok. 30 lat i nigdy nie stosuję zaparowania, choć wielokrotnie je stosowałem, ale osobiście wolę bez. To oczywiście kwestia gustu i smaku, ale nasze babcie nigdy w swych wiejskich piecach chlebowych żadnego zaparowania nie stosowały, a smak tego chlebka pamiętamy do dziś. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.