Skocz do zawartości

dyzio

**VIP-Organizator**
  • Postów

    3 376
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez dyzio

  1. Kolego Miro, no i jak z tymi frankfurterkami ? Zrobiłeś ? Szukałem właśnie dziś przepisu i ten z zielonym pieprzem przypadł mi do gustu.
  2. Czy można, a nawet trzeba taką metkę podwędzić ? Może nawet ciepłym dymem ?
  3. ZBÓJU MADEJU Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie? Tobie w dniu urodzin życzę tego samego.
  4. dyzio

    Dowcipy

    Do miejscowego rzeźnika przychodzi młodzieniec i mówi - chcę prosić pana o rękę jego córki. Rzeźnik na to - z kością czy bez kości ?
  5. Witam serdecznie. Czy są warte zainteresowania ? https://www.ggmgastro.com/product_info.php/info/p36211_Cutter-8-Liter---1400rpm.html i https://www.ggmgastro.com/product_info.php/info/p36212_Cutter-8-Liter---900rpm.html
  6. dyzio

    Co macie dziś na obiad?

    Pamiętam, też byłem kiedyś na imprezie. 30 lat temu. Podawano same zagraniczne dania. Bułkę paryską, fasolkę po bretońsku, rybę po grecku i śledzia po japońsku. To było żarcie! [ Dodano: Pią 25 Sty, 2013 18:52 ] Darino, mam greka w rodzinie. Nie znają takiego dania. Ale oczywiście im smakuje.
  7. dyzio

    MEGA

    THX Maxell. Pobiorę Google Chrome i zasysać będę namiętnie.
  8. dyzio

    MEGA

    U mnie jest tak
  9. dyzio

    Dowcipy

    Ja byłem dwa razy żonaty i to dwa razy nieszczęśliwie. Pierwsza żona odeszła, a druga została.
  10. dyzio

    Co macie dziś na obiad?

    Ozorek i uszy dostrzegłem. Ziemniaka gotowanego jakoś nie.
  11. dyzio

    Morskie opowieści

    Gdy od Helu raz dmuchało, w żagle wzięła moc nadludzka. Patrze? W koję mi przygnało nagą babę z Puca. Hej tam, kolejkę nalej, Hej tam, kielichy wznieśmy To robi doskonale MORSKIM OPOWIEŚCIĄ !
  12. Zazdrość mnie ogarnia wszechobecna, gdy na takie wyroby patrzę.
  13. No dobra Kochani. Naczytałem sie oporowo, ale teraz może konkretniej dla osoby, która musi się zdecydować. Połowa stycznia, więc aby coś na wiosne powstało, trzeba pomału zakupywać. Dg by Roger jest. Grzałka jest. Zostało więc sterowanie. Czekam na jakieś konkluzje, ktorych wynikiem powinna być nasza dyskusja.
  14. dyzio

    Na ebay

    Czy to to samo, co soda kaustyczna ?
  15. Dzięki naszemu FORUM i Wędlinom Domowym od roku nie jadam kupnych wedlin. Jestem z tego faktu niezmiernie dumny. Żałość mnie bierze, że dopiero od roku.
  16. Tak. To na prawdę swoista ciekawostka.
  17. dyzio

    Młynek do mielena.

    Kolego rzeźnik, ja mielę w moździerzu granitowym. Nema problema nawet z laurowym liściem. Nawet mąkę ryżową jest w stanie wyprodukować. O utarciu czosnku nie wspomnę. Polecam.
  18. dyzio

    Przywitanie

    Nie ma za co kol. yogi. Chciałbym tylko sprostować, że nie ma gwary kaszubskiej jako takiej, tylko istnieje język kaszubski.
  19. dyzio

    Przywitanie

    Mòje stronë. Mòje stronë, są nôlepszé z wszëtczich strón. Móm w nich kwiatë, wòde, lasë, w pòlu rosce żëtny plón. Witaj Bary. Pomału rośniemy w siłę. My, Kaszubi.
  20. Falscher Hasebraten - fałszywy pieczony zając - mielone pieczone z jajkiem
  21. Na zylc w domu mojej babci mówiło się jeszcz kwanty i zimne nóżki w galarecie. Pyszności !!!!
  22. dodam, że wysyłka rownież za granię, co nie u wszystkich się zdaża.
  23. Z tego immego przepisu zaciekawił mnie aquavit. Wikingowie preferują go bardziej jak whisky. Poexperymentuje bo jestem pewien że przed Sylwestrem jeszcze raz się pokuszę. Kruszynka :clap:
  24. W przepisie od Kruszynki stoi napisane - po 50 ml whiski /może być wódka/ i wody - Przepis http://ziolowyzakatek.com.pl/marynowane-sledzie/ faktycznie się różni o 250 ml wody. Są prawie identyczne. Wczoraj właśnie wykonałem to danie i muszę powiedzieć, że bez tych 250 ml wody, zalewa i tak pokryła wszyskie składniki. Ocenię po pięciu dniach.
  25. dyzio

    Co macie dziś na obiad?

    Mój ojczym, który był kucharzem w marynarce handlowej, nazywał to danie mięso miłości. Ja zaś będąc w marwoju, miałem to danie co sobotę na obiad. Do tego był jeszcze żurek. Żal było przed obiadem na przepustkę wyjeżdżać. Trzydzieści lat minęlo, a smak czuję nadal w ustach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.