-
Postów
222 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez robotek
-
Ja od paru lat robię te szyneczki wg. Biotita czyli krojone mięso /górna zrazowa albo z myszek/ na kostki+glukoza+peklosól/sól+woda bez które on tam proponuje "dodatków" Twoja ta szyneczka śliczna a i w smaku zapewne wyborna, dlatego zdecydowałem wypróbować w ten sposób. Zacytowałem: dwie kulki czyli dwa całe mięśnie, są różne wagowo dlatego pytam ile miałeś kg. razem? Chodzi o wielkość praski jaką masz, do mojej wsadu wchodziło oko 2.3 kg czyli te kulki zapewne musiałbym okrajać?
-
No działa szok :facepalm: testowo załączam moją ostatnią Lisiecką. Odbiegamy od tematu ale poprzednie dodawanie zdjęć w moim wykonaniu to chemia jak w tych słoikach ze sklepu... wgrywałem zdjęcie na serwer kopiowałem link, potem w poście klikałem w opcjach symbol grafika i dodaj adres url podawałem... Nie ukrywam jaki kretyn ze mnie....
-
Masz gdzieś tu na stronkach swoje fotki/receptury Ja jestem typowym małym amatorem, robię tylko dla siebie i przyjaciół kilkanaście razy w roku. Mam parę zdjęć na moim profilu FB bo dodawanie fotek tutaj jest dla mnie uciążliwe, trza mieć serwer, coś tam wgrywać podawać linki ect.... A mało piszę postów, nie mam czasu za wiele.
-
Jeżeli chodzi o mięso w słoiku to kupuję je raz na KILKA miesięcy, (pewnie z 2 -3x w roku), więc nie sądzę, aby miało to tak zgubne działanie na mój organizm, pewnie więcej się truję jeżdżąc do Gdańska do pracy i wdychając smród spalin samochodowych... -wychodzę z założenia, że w małych ilościach można sobie na wszystko pozwolić -tak samo jest z tą colą -obecnie nie piję tego codziennie litrami, ale jak jest impreza to właśnie tę colę wybieram. Takie same mam podejście jeżeli chodzi o diety i wszelkiego rodzaju "ograniczenia" -za krótko człowiek, żyje, aby sobie wszystkiego odmawiać, trochę przyjemności też się od życia należy -jak mam ochotę to i 4 jajka zjem na śniadanie, ale NIE codziennie -po prostu obecnie staram się zwracać uwagę na to co jem, ale BEZ PRZESADY i wpadania ze skrajności w skrajność. Co do mięsa w słoiku to właściwie od tego wyrobu zaczęła się moja przygoda z tym forum -szukałem przepisu i tak tu trafiłem i... zostałem do dzisiaj Schowek01.jpg W owym słoiku owszem jest 85 % mięsa wieprzowego, parę przypraw i dalszy ciąg składu: wzmacniacze smaku: glutaminian monosodowy, 5'-rybonukleotydy disodowe, substancja zagęszczająca: przetworzone wodorosty morskie z gatunku Eucheuma, stabilizatory: polifosforany, hydrolizat białka sojowego, ekstrakt drożdżowy, barwnik: karmel amoniakalny, aromat.... No kilka razy w roku można i dzieciom , fakt nikt się od razu nie pochoruje...
-
Ależ oczywiście masz rację, jest to niemożliwe, ale ja mówię tylko o unikaniu wręcz zaniechaniu kupowania produktów wędliniarskich. Bo to co jest w środku a zwłaszcza w przetworzonych mięsnych słoikach, konserwach, przechodzi ludzkie pojęcie...
-
Przed paroma laty kupowałem raz! w tygodniu w tesco jak jeszcze istniało, tak pachnące cudownie, że nie sposób się oprzeć, ciepłe, kruche, pyszne "bułeczki" jak obejrzałem film co w tym jest przeczytałem w końcu skład; totalnie te raz w tygodniu, przeszło mi na całe życie!. Onegdaj szalałem z próbami, żeby uzyskać smak zbliżony do słynnego Krakusa, to była walka bez sensu wtedy o tym nie wiedziałem. Producenci mają takie proszki i chemię o których się fizjologom nie śniło... Nigdy! nie uzyska się takiego smaku stosując naturalne przyprawy jaki jest syfach mięsnych z marketu! a zwłaszcza przetworzonych. Viszna pisze: "oryginalna Coca-Cola mi NIE SMAKUJE -wolę tę z Biedronki, pomimo że wiem, że to nie jest ten "mój oryginał" po prostu organizm się przyzwyczaił i "chce TEGO smaku" "od czasu do czasu lubię "skok w bok" tak jak sverige2 lubi "niezdrowe wędzonki", to ja kupuję mięsiwo słoikowe z Biedry, mam nadzieję, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi" :facepalm: Otóż przyjacielu, nie wiem ile to jest razy 'od czasu do czasu' ale powiem jedno jeśli to jest zbyt często, to za parę lat gastrolog kupi sobie nową furę za Twoje pieniądze... A ja od pięciu lat nie kupiłem! żadnej! wędliny w sklepie, wędzę co jakiś czas dla siebie, rodziny, a jak zrobię słoiki, bez azotynów,glutaminianu, barwników, zagęszczaczy, i innego cholerstwa to nie ukrywam szaleją za nimi. Zdrówka i na Boga! nie kupujcie tych gówien, nawet od czasu do czasu.
-
Nie wiem, czy wiesz, ale Pilos z Lidla to jest serek Capri z Sierpca tylko brandowany pod market Lidl Schowek01.jpg I obawiam się, że bardziej "chemiczny/okrojony" będzie Pilos z Lidla skoro jest tańszy o 10% niż sprzedaje producent w innych sklepach... Ja dopóki był w Lidlach to kupowałem Pilosy, ale na pomorzu w Lidlu Pilosa już nie ma, więc "przerzuciłem się" na oryginał. pozdrawiam Viszna A jednak różnica jest! a co do oryginalnego niestety w naszych stronach nie ma
-
I tu wyjaśnienie weterana dlaczego mam taki uraz do Capri, a tak naprawdę to do wrednej sieci który zamawia taki produkt...
-
Ja akurat zdecydowanie preferuję Capri z firmy Sierpc i nie wiem co Biedra ma do tego Tam niestety kupiłem, kiedy testowałem te serki, a w żadnym innym sklepie u nas wtedy nie było, Cóż mam nadzieję że mamy jeszcze szczątki demokracji w tym kraju... jeśli wolisz Capri szanuję jednak pozostanę przy składzie i konsystencji Pilosa dla Lidla
-
MAM!! dziś kupiłem w Krakowie, 130 km. a co tam najprawdziwszy najlepszy Pilos wędzonko uratowane, a nie jakieś wyimaginowane capri z "chemicznych" Bied....ek
-
Nie neguję kto produkuje, w każdym razie słowo daję że te robione dla "zakładów chemicznych" Bie......ki nie spełniły moich oczekiwań. Już chyba ze trzy lata wędziłem te robione dla Lidla i zdecydowanie lepsze.
-
Robiłem i ja, dwie próby były i więcej nie chce, beznadziejne wodniste, w porównaniu z Pilosem to przepaść
-
Objeździłem dziś wszystkie Lidle w okolicy i nigdzie nie ma. Czy wycofali z produkcji czy co ? wiec coś ktoś. Ten jest najlepszy, bo z Sierpca mi zupełnie nie podchodzi
-
Zapalenie oskrzeli znienacka mnie dopadło, ale już lepiej, dlatego dopiero teraz już chciałem podziękować za poradę. Tak, zrobiłem trzecią pasteryzację z przerwą jednodniową po drugiej, wszystkie pokrywki extra wklęsły. No mam nadzieję, że wszelkie nawet żeberka bakterii zostały ukatrupione.
-
No,...nie miałabym odwagi tak napisać. To już lepiej przeczekać 2 doby Jak nie ma wyjścia to należy opakowania oznakować 2x pasteryzowane jako mniej pewne. Po prostu (chyba) nie ma badań dla efektywności takiego postepowania. Dziś będzie drugi raz, jutro wyjeżdżam i niedziele były trzeci ale nie wiem czy to dobrze by było to przeczekanie.
-
Nigdy tego nie stosowałem ale znienacka mam w sobotę wyjazd i nie upłynie 24 godziny miedzy drugim a trzecim etapem. Bedzie jakieś 14 godzin będzie to problem ?
-
No mam i ja dziś przyszedł z Lidla. Startuję dziś z Luncheon i wszystkie na raz do gara I chyba tak jak robił Muski 97 stopni 60 /45/30min. Bardzo Wam dziękuję za podpowiedzi
-
Zamówiłem, ale nie wiem czy dostanę do piątku, Dziś zapeklowałem 8 kg. mięsa na lunch meat. W piątek wg. receptury powinienem ładować w słoiki i tyndylizować a jak nie przyjdzie garcek do piątku... co będzie jak przetrzymam do poniedziałku to będzie 6 dni peklowania
-
O loboga! toż właśnie na to patrzyłem 27 litr! Jak Muski mieści 24 słoiki to i ja! je zmieszczę kurde kupuje. Panowie jesteście bigwebeściaki
-
Tyndalizuję w garze Lidlowskim (pasteryzator) jednorazowo 24 słoiki Zawsze zalane wodą. Temperatura 97-98 st I x 60 min /II/45min/III/30min. Słoiki 350 lub 420 . Czas zawsze od osiągnięcia temperatury wody. O to jest wskazówka! dzięki Może dojrzałem w końcu do kupna czegoś takiego. Teraz będę miał około 20 słoików 350 i zanosi się że będzie wiecej. Do tej pory robiłem na własne potrzeby tak z 10 szt. na gazie i po parę żeby tych pokrywek nie przykrywać . Jakiej pojemności jest ten Twój tzn. na ile litrów.
-
Hm rozumiem, ja zawsze robię w małych słoikach 350 ml takie "na raz" To chyba przesadzałem z tym 45 minut w każdym etapie tyndalizacji. Robiłem dlatego żeby było pewniejsze
-
Praktykowałem wielokrotnie nic się nie dziej, możesz tak zrobić Dzięki wielkie. Jeszcze co się tyczy czasów i temperatury bo różne opinie. Zawsze robiłem 3 x po 45 mintut co 24 godziny w temp. około 90 stopni. Teraz będę miał więcej słoików w garze to może wydłużyć czas do godziny ma to sens ?
-
Witam szanownych. Do tej pory tyndylizowałem słoiki zalewając wodę pod nakrętki. Teraz mam zlecenie na sporą ilość lunch meat i dylemat. Nie mam takiego garnka żeby te słoiki na raz weszły, musiałbym na trzy razy podzielić proces. Czy praktykowaliście tyndylizację zalewając wodą całe słoiki, ? Żeby na raz zmieścić, ułożył bym w garze dwie warstwy tych słoików, ale były by całe zalane wodą. Można tak ?
-
Że można kupić to ja wiem Ja od 7 lat nie kupiłem ani deka wędliny w sklepie po prostu nie jem tablicy mendelejewa....
-
Witam Ostatnio znajomi dali mi do spróbowania taki sklepowy wyrób nazywa się Kresowiak wyrób firmy Gaik i powiedzieli zrób taką samą tyko bez chemii oloboga... Nie powiem, urzekł mnie smak grubo zmielonych przypraw i intensywność smaku. grube kawałki mięsa dość sporo w jelicie. Oszukałem się na forum i wszędzie... niestety brak receptury na takie coś Jest dużo przepisów na kiełbasę kresowa ale to zupełnie inna bajka. Może jakieś podpowiedzi jak to zrobić.