camelki

Sąsiad - nie wiem, nigdy tak nie robiłem, tym bardziej Polsce

W wioskach tak jeszcze robią, ale w warunkach miejskich nie ma jak. Przecież nie będę jeździł co dwa tygodnie i sprawdzał czy mi ktoś sera z piasku nie wykopał

Nie - na słońcu tylko suszysz

nie mam pojęcia, ale shanklish można też obtoczyć w zatarze - tutaj masz przepis

U mnie z tym będzie problem, zostaje mi tylko kupny. No chyba że zrobię z tłustego Paweł super przepis Sąsiad - z tłustego nie próbowałem, ale biorąc pod uwagę Twoje zdolności to powinno się udać

Shanklish - ser suszony na słońcu Shanklish to ser dość trudny do wykonania w polskim klimacie, jednak bez problemu można go przygotować latem. Można też obsuszyć shanklish w lodówce, chociaż w tradycyjnych syryjskich domach przez co najmniej tydzień suszy się go na słońcu. Po obsuszeniu i obtoczeniu w przyprawach ser może dojrzewać nawet przez rok, pod warunkiem, że jest przechowywanym w ciemnym przykrytym gazą, a po zakończeniu procesu dojrzewania szczelnie zamkniętym naczyniu. Im straszy ser tym bardzie wyrazisty jest jego smak. W poniższym przepisie nie podaję ilości - każdy z Was może przygotować taką ilość i wersję shanklish, jaka Wam odpowiada. Dobrze wysuszony ser dodaje się pokruszony do sałatek lub kroi w grube plastry i zawija w chleb. Doskonale smakuje z cebulą i pomidorami. Składniki jogurt odtłuszczony lub o niskiej zawartości tłuszczumieszanka drobno zmielonych przypraw w skład której najczęściej wchodzą: tymianek, ostra papryka, cynamon, gałka muszkatołowa, goździki, kumin, ziele angielskie, nasiona kolendry, pieprz i sól. W przypadku mieszanki warto jednak poeksperymentować, aby znaleźć własny ulubiony smak Przygotowanie Jogurt podgrzewać powoli na średnim ogniu, do czasu aż zacznie tworzyć się skrzep, po czym przelać na wyłożone gazą sitko lub do chusty serowarskiej i powiesić na około 12 godzin do odcieknięcia. Odsączony ser wymieszać z przyprawami (część mieszanki pozostawić do późniejszego użycia) i uformować kule wielkości małej pomarańczy. Serowe kule pozostawić na słońcu na 7-10 dni (w polskich warunkach rozłożyć na kilku warstwach papierowych ręczników w lodówce, ręczniki codziennie wymieniając na suche). Na serze mogą się pojawić niewielkie naloty pleśni i jest to normalne zjawisko Wysuszony ser oczyścić z ewentualnych nalotów, obtoczyć w przyprawach i zawinąć w gazę lub przełożyć do ciemnego naczynia przykrytego gazą i pozostawić na minimum tydzień do dojrzewania. Ser powinien być suchy i kruchy. Zdjęcie nie jest mojego autorstwa http://3.bp.blogspot.com/-EnK5o2CO45I/VSWLkRWgt6I/AAAAAAAAFyg/PSgsYsCPi6w/s1600/shankleesh.jpg

dzieki, jak nie znajde zadnej sensownej wedzarni, to bede improwizował Miro - mają, głównie palmowe. Jest tez drewno do..... kominków - importowane i cholernie drogie

Ania - robiliśmy ten ser, jutro Ci podam przepis - generalnie tez sie go robi z jogurtu, ale to ser dojrzewający

A ja Wam coś w tajemnicy powiem Dumny jestem niczym wielbłąd, że udało mi się na tyle spopularyzować labneh, że powstają powoli nowe patenty na jego przygotowanie Mam ja Ci jeszcze w zanadrzu kilka serów do wstawienia na bloga i ciekaw jestem jak je przyjmiecie

Często są traktowane jako przekąska - skrapiasz oliwą wymieszaną z dowolnymi ziołami / przyprawami i zagryzasz - dobry jest do piwa Czasem podgrzewa się w wodzie i tez podaje jako przekąskę Zresztą ten ser zazwyczaj zagniata się od razu z przyprawami, ale w sklepach jest tez taki bez przypraw svergie - elektra pytała o jibneh shelal

Taki równiutki, to robią nasi znajomi, albo możesz kupić w sklepie - nam jeszcze brak praktyki Dziś robiłem takie - korbacze... się nazywają Kurde - muszę sprawdzić z czego robi się korbacze, bo tego nie znam Chciałbym podziękować za przepis i inspirację do zrobienia kulek serowych. Wykonane w formie jajeczek, cieszyły się sporym zainteresowaniem i uznaniem na świątecznym stole. /topic/10537-gena-wyroby-domowe/?p=418018 Dziękuję i pozdrawiam. Miło mi, że smakowało i się podobało Dziękować nie masz za co - staramy się jedynie nieco spopularyzwować, to czego sami wcale nie tak dawno się nauczyliśmy

Dziadku - zrębki mi chłopaki zrobią z palet. Wędzarnię chce zabrać z Polski. Jeśli mi firma zapłaci za relokację, to wtedy zrębki też bym zabrał z Polski, ale szanse na to są małe.

Dzięki Wojtek. Ja sie jeszcze nad jedną kwestą zastanawiam - jeśli wrócimy do Prowincji Wschodniej to latem będę miało temperaturę powyżej +50 stopni w dzień i jakieś 32-37 stopni w nocy. O ile w dzień będzie sucho, o tyle wieczorem i w nocy wilgotność jest bardzo wysoka. Jak zostawisz na zewnątrz telefon to za 5 minut będzie mokry. Czy to nie będzie przeszkadzało w wędzeniu ? Zrębków wędzarniczych tam nie kupisz, ale gadałem z Dineshem i Shehryar i chłopaki mi zrobią w razie czego. Problem w tym, że to będzie drewno z palet więc cholera wie jakie.

No prosto nie będzie. Poczekam jeszcze na informacje od Dziadka Maćka i Maada

Elektra - byłem na stronie Jula - mają kilka modeli do wyboru. Tak jak napisała powyżej Małżonka ma Aleksandra - ważne są dla nas gabaryty - bo w razie czego jakoś to trzeba przetransportować, a nie każda firma pokrywa koszty relokacji. Gwizdek - dzięki Poczekam, aż Pan Boczek wróci do świata żywych po naszym wczorajszym spotkaniu Agn - w Arabii nikt nie wędzi samodzielnie, nawet wśród expatów nie znam nikogo, kto by się zajmował wędzeniem. Zapomnij o zamawianiu przez Internet i przesyłaniu czegoś z Europy do Arabii - koszty takiej przyjemności są bardzo wysokie.

ArkoGdynia - uważaj z ilością soli. W Arabii są trzy rodzaje sera: - słony - bardzo słony - sól z dodatkiem sera dla niepoznaki nazywana fetą Elektra - co kraj to obyczaj jak widać Mi się pokazuje komunikat "niestety strona szukana przez ciebie w tym blogu nie istnie" Sąsiad - już działa, to moja wina, bo zmieniałem ustawienia

Jibneh shelal Pochodzenia tego sera sięga czasów wędrujących po całym Bliskim Wschodzie plemion beduińskich, jednak za jego ojczyznę najczęściej uznaje się Syrię i Armenię. Jibneh shelal (znana jest też transkrypcja jibneh mshallaleh) pierwotnie przygotowywany był z mleka owczego lub koziego, obecnie coraz częściej wykorzystuje się mleko krowie. W polskich warunkach najłatwiej będzie przygotować go z mozzarelli (najlepiej własnej produkcji). Składniki 250 g sera mozzarella (im wyższa zawartość tłuszczu tym lepiej)1,5 litra wody1- 2 płaskie łyżki stołowe soli opcjonalnie 2 łyżeczki nasion czarnuszki lub kminkuopcjonalnie 1/4 łyżeczki rozdrobnionych jąder pestek dzikich wiśni lub ich zamienników (tutaj link)Przygotowanie Podgrzać wodę do temperatury 85 - 90 stopni, dodać sól i wymieszać. Mozzarellę rozdrobnić lub zetrzeć na tarce o dużych oczkach, wrzucić do wody na około 2-3 minuty (do czasu aż się roztopi), ale nie dopuścić do zagotowania sera. Za pomoc łyżki cedzakowej wyjmować niewielkimi partiami roztopiony ser, zagniatać z przyprawami i rozciągać go w jak najdłuższe nitki, które następnie skręcamy. Trzeba to robić ostrożnie, najlepiej w silikonowych rękawicach kuchennych ponieważ ser po wyjęciu z wody jest bardzo gorący. Nitki sera powinny być lśniące i gładkie. Jeśli ser zbyt szybko stwardnieje i zacznie się kruszyć podczas rozciągania wystarczy ponownie włożyć go do bardzo gorącej wody lub podgrzać przez 15-20 sekund w kuchence mikrofalowej. Uformowane warkocze wkładać do naczynia z lodowatą wodą do czasu, aż wykorzystamy całą roztopioną mozzarellę, a następnie osuszyć. Przechowywać w lodówce w szczelnie zamkniętym foliowym woreczku lub zapakowany próżniowo. Jibneh shelal można także zamrozić. Można podawać zarówno na zimno, jak i na ciepło (podgrzany przez chwilę w gorącej wodzie). Tutaj film instruktażowy jak rozciągać i splatać jibneh shelal http://3.bp.blogspot.com/-H7hB5sLBdBQ/VSMVbzKwNEI/AAAAAAAAFwo/nb5bNmKHjcY/s1600/string%2Bcheese.png w takiej postaci można najczęściej kupić ten ser w Arabii Saudyjskiej

Dobry wieczór Witam serdecznie w imieniu Pawła i swoim i bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie Wasze podpowiedzi i pomoc. Żeby wyjaśnić dokładniej dlaczego tak bardzo zależy nam na własnej małej maszynce do wędzenia opiszę w kilku słowach naszą sytuację. My mieszkamy tam gdzie jest praca - dziś pod Warszawą, ale nie wiem co nam przyniesie kolejny dzień czy kolejny tydzień. Może to być równie dobrze Arabia Saudyjska za którą bardzo tęsknię, jak i dowolny inny kraj, w którym Paweł podpisze kontrakt. Wiem, że to może być trudne do zaakceptowania, ale tak żyjemy. Nie wiem jak długo jeszcze będziemy w domu - może miesiąc, może pół roku. To co chciałabym w tym czasie osiągnąć, to opanować choćby podstawy wyrobu wędlin, bo wielu z naszych obecnych i a i z pewnością wielu z naszych przyszłych znajomych będzie na kontraktach bez swoich żon. W Al-Khobar prowadziliśmy "dom otwarty" dla nowo przybyłych Polaków i tak zapewne będzie w naszym nowym miejscu. Brak polskiej kuchni, to oprócz rozłąki z rodziną jeden z największych problemów w krajach GCC. Kuchnia arabska i hinduska jest bardzo smaczna, ale po dwóch - trzech miesiącach jedzenia ryżu z kurczakiem lub kurczaka z ryżem wszyscy zaczynamy tęsknić za żurkiem, kiszonym ogórkiem i kiełbasą, która w smaku różni się od tektury. Jeżeli będziemy wracać na Bliski Wschód, to wędzarenkę chcemy zabrać ze sobą. Dopóki jeszcze jesteśmy w Polsce korzystać z niej w domu, ale jednocześnie nie przeszkadzać pozostałym lokatorom naszego bloku. Z tych właśnie powodów odpadają urządzenia o dużych gabarytach oraz takie do których trudno będzie dokupić np. opał czy ewentualnie dorobić jakieś części zamienne. Z tego co Paweł znalazł w Internecie nie mamy zbyt dużego wyboru. Wiem od Pana Boczka, że Pan Prezes ma jakieś urządzenie, które można chyba wykorzystywać w domu i kupił je chyba od kogoś z forum (jeśli coś przekręciłam, to najmocniej przepraszam). Pan Boczek niestety nie pamiętał jak się to urządzenie nazywa. Może ktoś z Was będzie mógł nam jeszcze podpowiedzieć ? pozdrawiam serdecznie Ola

Artur - fajne rozwiązanie, chociaż przyznaję, że nie podjąłbym się na chwilę obecną samodzielnie stawiać wędzarni.

Svergie - w przeróbki raczej nie chciałbym się bawic. W tym wypadku prostsza i lepsza wydaje mi się Anuka, ale tam z kolei jest możliwość wędzenia tylko gorącym dymem i nie ma termostatu. Mam ograniczenia w postaci braku ogródka, gdzie mógłbym wedzarnie postawic, więc szukam czegoś do domu Najbardziej zależy na wędzeniu kiełbas typu myśliwska, krakowska sucha oraz boczku, szynki i polędwicy w kawałkach nie większych niż 1 kg wyrobu - tylko mam dylemat czy Anuka się do tego nadaje, biorąc dodatkowo pod uwagę, że ja nie mam żadnego doświadczenia w wędzeniu.

Dziadku - żyłem bez wedzenia lat ponad 40 to jeszcze trochę wytrzymam. Od zakupu Bradleya powstrzymuje mnie tylko ewentualny problem z brykietem, bo nie wszędzie da sie go kupic. Elektra - dlatego właśnie szukam czegoś co nie bedzie uciazliwe dla sąsiadów Miro - w przypadku Countertop nie bedzie zadymiania sasiadów

Mirek - ale ja mam w Polsce do dyspozycji tylko balkon, a nie chce zadymiac sąsiadów bo mają małe dzieci

Czyli dla dwóch osób na wędzenie raz w tygodniu powinno wystarczyć Pogadam z Olą i sprawdzę czy na to też mamy rabaty - bo to chyba najlepsze rozwiązanie do mieszkania z tego co do tej pory znlazłem Jeśli ktoś ma jakieś sugestie to będe wdzięczny

Maxell - dzięki wielkie za info Znalazłem jeszcze coś takiego - link do prezentacji (wedzarnia Anuka) - pytanie czy da się w tym ustrojstwie uwędzić kiełbasę ? Z tego co widzę w wędzarniach Borniaka kiełbasy, boczki, szynki wiszą, a w Bradleyu i Anuka leżą na półkach. Czy to ma jakiś wpływ na jakość produktu ?

Sąsiad - to niestety nie pustynia, a Sąsiada trzeba kochać jak siebie samego, bo można mieć gorszego