-
Postów
153 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Light At Dawn
-
Zrobię ser! ....... tzn. spróbuję zrobić ser
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
Mniejsza ma wentylatory, ta jest zdecydowanie inna, ja się na tym nie znam, ale: 1. Pan który mi ją do auta ładował (weszła poziomo) powiedział, że ma odstać całą noc w pionie żeby jej płyny obciekły 2. moja druga połowa po oględzinach stwierdził, że jest na agregacie 3. wylicytowałam na alledrogo za 500zł ^^ 4. W mniejszej lodówce nie było szans na osiągnięcie wilgotności 85%, tutaj spokojnie, i jak widać na foto nawet 90% było... na razie skończyłam eksperymenty, odłączyłam, żeby wywietrzała, ale będę zdawała relację jakie warunki się w niej utrzymują. 5. nie mam pojęcia co to "peltier" więc nie umiem stwierdzić czy to jednak może to. -
Tak jak myślałam, tak też uczyniłam, wczoraj wieczorem serki dostały po 2kg nacisku, dziś rano druga strona, wieczorem zabrałam nacisk. Wyglądają zdecydowanie lepiej. teraz dwa dni przewracania w temperaturze pokojowiej, a później do lodówki.. Możliwe, że wyglądzę im powierzchnię, przed wsadzeniem do lodówki metodą jaką znalazłam na cheesmaking ale to zalezy jak będą wyglądały - jak coś to pokażę i opowiem, na razie przekręcanie i czekanie
-
wczoraj (03,03,2016 powstała PIERWSZA GOUDA miało być trochę inaczej, bo miała być tak jak u Perszinga z przerostem niebieskiej pleśni. ale się pospieszyłam i nie będzie na niebiesko Gouda z przepisu z ksiązki Domowy wyrób serów (dogrzewana do 38C) 13,5 L mleka 0,2 g BETA 40,5 ml podpuszczka Bardzo podobał mi się efekt usuwania serwatki i to jak skrzep połączył się ze sobą, w książce jest napisane żeby przenosić go uważając aby go nie rozkruszać, ja zrobiłam tak, że delikatnie podzieliłam go na 4 części i przeniosłam dużą łyżką. Następnym razem spróbuję rękoma cały delikatnie podnieść. trzymałam się grzecznie przepisu, nie byłam jednak pewna punktu 11tego - o prasowaniu ostatecznym, czy tylko z jednaj strony 25 kg 12 h czy z dwóch - zrobiłam z obu po 10 h. Dziś ser już w solance ( 3 L wody plus 750 g soli niejodowanej) przed pełnym zanurzeniem.... : waga: 1720 g
- 7 odpowiedzi
-
Zrobię ser! ....... tzn. spróbuję zrobić ser
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
kupiłam drugą lodówkę, ta jest z agregatem takim normalnym, i wygląda na to, że 85% wilgotności będzie można spokojnie w niej zrobić - to jak na razie najbardzie "problematyczna" wilgotność do osiągnięcia a potrzebna dla parmezanu, cheddara i goudy... już ją lubię!! -
Już jestem, niepotrzebnie panikowałam różnica w wadze około 250g, jakoś wydawało mi się wczoraj, że dużo więcej :/ ehhh.. teraz tylko żałuję że nie dodałam niebieskiej pleśni
-
Wieczorem zrobię dokładne pomiary, dogrzewany był do 38 stopni, Ale wizualnie różnica jest spora (wysokość sera jest o 2 cm niższa niż wysokość formy)
-
Kurcze no to się pospieszyłam po wypowiedzi akmisa, Ja już po gołdzie.... prasuje się Nie dałam niebieskich do środka Ps. Duża mi ta gouda wyszła w porównaniu do parmezanu i cheddara - to normalne?
-
kurcze... przeczytałam też w Licznerskim o gorgonzoli, fakt - nie ma tam dosłownie tak jak u Ricki Carroll o obciekaniu w chustach, ale skrzepy też są dawane na przemian Ten skrzep co widać na pierwszych dwóch foto, to skrzep wieczorny, on już był dość zwarty, ale w czasie krojenia i tak był... budyniowaty? i ociekający, ale w porównaniu do porannego (którego praktycznie nie dało się kroić) to był rzeczywiście "twardy" No nic - jak do jutra nic się nie zmieni w temacie kraterów to będę chyba zmuszona ponaciskać gorgonzolki
-
Jeśli ktoś się zastanawia czy serowarstwo mnie pochłonęło - to odpowiadam - nie, nie pochłonęło - OPĘTAŁO Wczoraj wieczorem zaczęłam gorgonzolę ^^ zaczęłam z przepisu agrovisu, ale spodobała mi się wersja dwóch skrzepów - wieczornego i poranego, więc zaglądałam też do książki Domowy wyrób serów GORGONZOLA PIERWSZA Wczoraj wieczorem zrobiłam pierwszą porcję: 12 L mleko 0,12 g SIGMA 30 0,18 g SIGMA 15 0,19 g LAMBDA 3 30 ml podpuszczka technologia wg. agrovisu - do osiągnięcia pH 6,3-6,4 musiałam czekać dodatkowych 10 minut niż w przepisie - do otrzymania ładnego przełomu w skrzepie też plus 10 minut - zdziwiło mnie, że po pokrojeniu skrzepu nie ma info o mieszaniu - nie mieszałam, skrzep był bardzo wodnisty, i praktycznie wszysko musiałam zapakować do pieluch, - serwatka się nie oddzieliła, odciekało całą noc, ale odciekło dobrze Druga porcja to: 12 L mleka 0,19 g LAMBDA 3 30 ml podpuszczka Ten skrzep ma wg planu odciekać tylko jedną godzinę, jako, że nie wyobrażałam sobie tego widząc co było z pierwszym, to postanowiłam po pocięciu lekko pomieszać i zrobiłam tak: cięcie, 3 minuty czekania, lekkie mieszanie, 3 minuty czekania, mieszanie i jeszcze raz 3 minuty czekania, mieszanie 5 minut na opadnięcie. Serwatka już się wyraźniej wydzieliła. Cd. wg książki Jak zwykle miałam problem do czego mam upakować ser trochę za późno się zdecydowałam na gorgonzolę, więc nie miałam okazji kupić foremek, ale pepco pod nosem, więc improwizowałam, myślałam, że będę potrzebowała dwóch pojemników, okazało się że trzeba trzy - dla potomności podaję: 3 pojemniki, każdy 2,7 L (następnym razem wezmę po 15L mleka to powinne wyjść superpełne wszystkie 3 foremki) Mały problem pojawił się też w momencie upakowywania - jak to zrobić żeby było po równo, i żeby porannego skrzepu starczyło też na przykrycie wieczornego zważyłam poranny - podzieliłam na 6, 3 porcje na dno i "ramkę" boków, resztę odstawiłam, wieczorny skrzep zważyłam i podzieliłam na 3, każda porcja na środek pojemnika, ostatnie 3 porcje rannego na wierzch aha - i żeby nie było wątpliwości - nie poszło to idealnie, niektóre kostki z środka na pewno "dotykają" wystają poza środek Teraz serki obciekają sobie w temperaturze pokojowej,już są na tyle "posklejane, że mogę je wyjąć z formy i obrócić(robię tak bo chcę, żeby te zaokrąglone rogi z dołu rofmy były też na górze sera) ale niepokoi mnie fakt istnienia KRATERÓW - zobaczcie na foto,zastanawiam się czy nie powinnam lekko podprasować, bo te kratery są naprawdę spore,i nie wyglądają jak by miały się pozamykać :/
-
Zostało mi jeszcze trochę mleka po moich nocnych szaleństwach... i tak myślę o tej pięknie przerośniętej goudzie... z jakiego przepisu robiłeś ten ser?
-
dzieńdoberek jasne, że wyszła!! mhmmmm... teraz się odsącza. Ale mam pewne "ale" ^^ Robiłam riccotę dopiero 3 czy 4 razy i poczyniłam pewne obserwacje... Może najpierw kilka słów jak robiłam - 93-95C i 6 łyżek octu na 10L serwatki, (ocet dodany po osiagnięciu wymaganej temperatury) garnek na balkon, i dopiero rano na pieluchę. Za każdym razem ocet dodawany był na oko. Raz całą akcję wykonała moja druga połowa, i następnego dnia rano ukazała nam się riccotta w praktycznie transparentnej serwatce, do tej pory (dziś też) serwatka była mleczna (lekko zielonkawa) ale wtedy była superklarowna (też zielonkawa) o tutaj jest ta klarowna wersja: domyślam się, że jedna wersja jest poprawna, druga mniej, i pewnie zalezy to od pH... ale - teraz wiem, że głupio zrobiłam - ani razu nie mierzyłam pH. Która wersja jest "ta lepsza"?? Ja bym stawiała na klarowną, bo nawet lepiej się odsączała... Dziś druga część gorgonzoli na piecu, więc zmierzę pH!
-
0,6 % - 100 % 0,7 % - x x= 116,7 %
-
ok sie robi! prawie 70 stopni juz jest, i ten piękny zapach...mhmmm....
-
moje obawy wzbudza fakt dodania niebieskich pleśni ^^ ale co będzie to będzie - już się grzeje ja zostawiam riccote na noc w garnku w którym sie robiła, i dopiero rano wrzucam na chustę.
-
może ktoś jeszcze nie śpi i mi odpowie.... skończyłam właśnie gorgonzolę, i mam pytanie - mogę z serwatki zrobić riccottę? (kultury lambda, sigma 15 - niebieska pleść i sigma 30 - drożdże)
-
Zrobię ser! ....... tzn. spróbuję zrobić ser
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
Cześć Waldek, w tej wersji co robiłam jest mąka. W jednej misce wymieszac szklanke mąki, dwie lyzki cukru i lyzeczke proszku do pieczenia, w drugiej 250g riccoty, dwa jajka, dwie lyzki roztopionego masla oleju lub oliwy. Połaczyc, smażyć, w trakcie smazenia pierwszej strony, wcisnac plasterki banana, odwrocic, podsmazyc, gotowe Ciekawe czy bez maki by wyszło coś... wyprobuje następnym razem. -
Zrobię ser! ....... tzn. spróbuję zrobić ser
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
I właśnie dlatego mój pomysl, żeby jednak wszystko co robię opisywać (nawet jak będę krytykowana... nie zawsze konstruktywnie) Miałam pisać na blogu, ale nie miałby kto mi odpisywac, Padlo wiec na forum, do tego dostałam kącik kuchenny, Więc mogę moderować, to postaram się utrzymać tutaj jakiś ład (Naszą rozmowę o źródłach literaturowych pozwolę sobie wydzielić do osobnego tematu) Co do Ricki Caroll - to ja już teraz się przekonałam, że są nieścisłości, czasem brak jakiejś informacji... dlatego posiłkuję się ich stroną. No i ten cheddar.... wszystkie przepisy na cheddar z książki są bez mielenia -
Zrobię ser! ....... tzn. spróbuję zrobić ser
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
Dzień dobry Wczoraj pracowałam do późna wiec nie mogłam zabrać głosu w dyskusji. Dziękuję Wam za wszystkie wypowiedzi. Teraz kilka słów ode mnie. Wydaje mi się, że trafiliśmy na dobry temat dotyczący początkującego serowara - literatura. Ja swoje poszukiwania zaczęłam od tego forum, ale dość szybko się zniechęciłam, bo niewiele jest przpepisów/relacji z których początkująca osoba może skorzystać, i nie ukrywajmy - przekopanie się przez dziesiątki stron, pogaduszek często o niczym, nie pomaga Widziałam tutaj na forum te pozycje które podpowiadacie, ale uwierzcie mi - odstraszyły mnie swoim profesjonalizmem, brakiem obrazków itp. Biorąc sie za pierwszy ser nie wiedziałam nic o bakteriach (mezo... ezooo... termo...) - możecie uznać to za ignorancje tematu, ale miałam w planie zrobić ser "na luzie" i nieszczególnie chciało mi sie zagłebiać w te wszystkie zagadnienia. Chwilę później okazało się, ze tak latwo nie będzie i trzeba sie jednak trochę wysilić - zaczęly sie poszukiwania bakterii pasujących do tego co chcę wykonać i tutaj znów problemy - trafiam na przepisy ale nadal nie wiem które kultury tam powinnam dodać - wszystko jest dość ogólnikowe (opisy bakterii z agrovisu mają nazwę, skład i ogólnie do jakich serów sie nadają) Wtedy trafiłam na cheesmaking - są przepisy, są obrazki krok po kroku, są dokładnie polecane szczepionki, z linkiem do sklepu, i dokładne wymiary formy jaką poleca sie użyć. Ze bakteriami to i tak nie było do końca łatwo, bo oni mają swoje nazwy, agrovis swoje... ale dzielnie porównywałam składy, czytałam ulotkę agrovisu i tym sposobem sobie conieco dopasowałam, na koniec z pomocą przyszedł Pan Mirek i wszystko sie jeszcze bardziej rozjaśniło. Podobnie z formami - widząc 10l mleka trudno jest ocenić jaka forma jest mi potrzebna - ile będzie tego sera - pół wiadra czy tylko jedna miska ^^ Pózniej, po parmezanie miałam już niby pogląd (tak mi sie wydawało) a zdziwiłam się przy camembercie, gdy na szybko trzeba było dorabiac (dziurawic) wiaderka, bo nie chciał sie zmieścic. Wiecie - zrobić naleśniki z przisu to nie problem, bo każdy z nas zna wszystkie składniki, słowa i potrzebne "narzędzia" a przy robieniu sera, nie wszystko jest takie jasne i oczywiste. Dlatego - wróce do tego nieszczesliwego mielenia - ktore wydawało mi sie dziwne - napisałam tak- nie dlatego żeby podważac czyjeś doświadczenie, tylko dlatego, że taka była moja wiedza w danym momencie, wszystko co przeczytałam o cheddarze (podkreslam - wszystko co JA przeczytalam, nie mylić ze twierdze ze WSZYSTKO przeczytałam) nie mówiło o mieleniu, trzy przepisy z domowego serowarstwa, i jeszcze kilka w internecie - nie było wzmianki o mieleniu, dlatego mi było nieznane. Podejrzewam też, że problem początkujących leży w tym, że zarówno przepisy z agrovisu, czy polecanej tutaj biblii, są na duża skalę, a przepisy w domowym serowarstwie i w internecie są podpasowane pod domowy wyrób. Może i są one mniej profesjonalne, ale na pewno łatwiejsze do ogarnięcia na początku. Pozdrawiam -
kilka pytań mam: 1. Parmezan - z jakiego przepisu robisz? ja już mam jeden z przepisu z tego forum, robił go biotit, ale tam były kultury kappa 1, Pan Mirek z agrovisu polecił kappa 4, i własnie chyba z nimi zrobię następny - masz sprawdzony, godny polecenia przepis? 2. Gorgonzola - tutaj podobnie - jaki przepis polecasz? gorgonzole planuję na środę... więc czas nagli, wybrałam ten z książki, gdzie robi sie dwa skrzepy -wieczorny (z niebieską pleśnią) i poranny (bez pleśni) 3. Gorgonzola - forma - czy umiesz orientacyjnie określić jaką formę (pojemność) trzeba na ten ser (np z 10L mleka) chcę zrobić w sumie z 30L (15 wieczorem + 15 rano) i nie wiem w co to upakować, nie umiem sobie do żadnego z moich serów porównać bo camembert opadał o ponad połowę, a prasowane od razu były dość zwarte... 4. Gorgonzola - lepiej (wg. Ciebie) - jedna duża (z 30L) czy raczej dwie mniejsze?
-
Zrobię ser! ....... tzn. spróbuję zrobić ser
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
Placki z pocheddarowej riccoty, z bananami i syropem klonowym -
Dziś rano (dzień 3) ser odpuścił trochę serwatki, spróbowałam jedną kostkę i był bardzo słony dlatego też zalałam ser serwatką ze wczorajszej riccoty. Teraz - wieczorem, wszystko się unormowało, i nawet - mogłabym powiedzieć, że jest za mało słony jak na fetę, ale to wg mnie ok - lepiej dosolić w razie potrzeby. Ogólnie stwierdzam, że ser/przepis do powtórzenia, wyszło smacznie, szybko i tak jak sobie wyobrażam. Naciski jakich użyłam okazały się ok, ser jest miękki, ale zwarty i się nie rozpada. polecam!
-
Zmęczona całym dniem pracy, ale za to z mlekiem w bagażniku, późno wieczorem wzięłam się za zrobienie jakiegoś szybkiego sera. Padło na mozzarellę wyciągnęłam z zamrażalnika pudełko z kulturami, i wśród najnoszych zaczęłam poszukiwania delty, znalazłam - tak mi się tylko wydawało (niestety napisy na fiolkach były rozmazane.... ale o tym za chwilę) Podgrzałam mleko do 37 stopni, dodałam kulture, i zajęłam się poprawianiem napisów na fiolkach, ważeniem zawartości i zapisywaniem przeliczników... Z przerażeniem odkryłam fiolkę z napisem "ELTA" -----> to była DELTA , a w miom mleku bływała BETA Czyli nie będzie mozzareli ($%$%%&)(*)_*%^$ ale przecież nie wyleję 6L mleka! Czas na szczęście działał na moją korzyść, więc rzuciłam się na przepisy agrovisu, co by tylko znaleźć coś z betą - trafiłam na fetę Fakt - moje mleko było o 1 stopień za ciepłe od górnej granicy dla fety, ale co tam - lepiej tak niż się poddać, wg przepisu należało do fety dodać też kappa 4 - to mam, więc dorzuciłam Dalej poszło wg. przepisu.. i COŚ wyszło zapakowałam najpierw do chusty, później do foremki i poszłam spać. Jednak dziś (dzień drugi) - poddałam przepis modyfikacji (w przepisie z agrovisu jest "lekki nacisk" -mało to precyzyjne dla mnie, więc parametry mojego prasowania wyszukałam w internecie) przycisnęłam serki na 2h 1kg po dwóch godzinach odwróciłam -dałam po 5kg po 4h wyjęłam, zważyłam (503g + 706g) łącznie 1,2kg z 6 litrów mleka Pokroiłam sery w kostkę 2x2 cm i posoliłam 36 gramami soli kamiennej (3% wagi sera) Dziś pójdą do lodówki bez solanki (tak jest w książce Domowe Serowarsto, - najpierw posolone do lodówki a dopiero później do solanki)
-
Robię ser!... Cambozola i Camembert
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
Raczej nie Serio????- 29 odpowiedzi
-
Zrobię ser! ....... tzn. spróbuję zrobić ser
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
Tak, to chyba może być to, Użyłam pomidorów w oleju, nie suszonych, Więc te miejsca, gdzie pomidory wystają ze skórki Były cały czas wilgotne I tam właśnie rzuciła się pleśń, Nie ma tragedii bo to malutkie ilości pleśni, Ale lepiej jak by ich nie było -
Robię ser!... Cambozola i Camembert
Light At Dawn odpowiedział(a) na Light At Dawn temat w Light At Dawn
Trochę informacji o cambozolkach. Owinięte w folię siedzą sobie w lodówce, leżą na drewnianej desce, i przykryte są zwilżoną ściereczką. Folia dość mocno przylega do powierzchni sera, mimo, że nie była "naciągana" myślę, że zdejmę ją na 2-3 dni, przy okazji podziurawię raz jeszcze sery, co by to dać szanse niebieskiej pleśni w środku. Sery są bardzo twarde - to mi się nie podoba ale przed nimi jeszcze dość długi czas - w lodówce są dopiero 9 dni, a docelowo potrzeba im chyba 30-45 (boooosche jak długo!!) więc mam nadzieję, że zmiękną. Nowych fotek nie wstawiam, bo serki wyglądają tak jak w poście wyżej. Cały czas niepooki mnie niebieska pleśń, czy to na pewno ta dobra, czy jednak może jakaś zła?? Ale jak by nie było - i tak nic nie zmienię teraz. Za kilka dni mam zamiar stworzyć kolejne serki, zastanawiam się czy powtórzyć dokładnie te same cambozole z większą ilością śmietany, czy zrobić tradycyjne camemberty bez niebieskiej pleśni i obserwować czy się takowa nie pojawi.... Na jutro zaplanowany chedar - najprostszy z możliwych ^^ zdam relację.- 29 odpowiedzi
