Piotrek82

Kanałowe omijaj szerokim łukiem. Kibelek super, ale zależy jakich masz sąsiadów działkowiczów. Z dymogeneratorem jak dla mnie to dobra, ale do zimnego wędzenia przez kilka dni, lub dla leniwych, bądź nie mających miejsca. Wydaje mi się że wyroby z wędzarni tradycyjnie opalanej są smaczniejsze, do tego jaka przyjemność wędzić. Może na początek mobilna z beczki? Koszty nie za duże, a zawsze można sprzątnąć. Trochę się wprawisz i będziesz wiedział co robić dalej. Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Tak kolego sampajers, tylko zależy właśnie jak opalasz tą wędzarnię. Drewno nie powinno palić się płomieniem, a z tym jest problem w wędzarni z kanałem, zwłaszcza jeśli nie jest odpowiednio zbudowana A temperatura na dworze niska. Nie twierdzę że się nie da wędzić w takiej wędzarni, ale po co komplikować sobie życie, jak można prościej. Jakość dymu tutaj ma znaczenie na smak itd. Sądząc po trudności utrzymania niskiej temperatury w takiej wędzarni, można się domyślić jak przebiegało wędzenie. Tak powinno wyglądać wędzenie. Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Sam kolego widzisz, że słuchać raz warto, a popsuć łatwo. Swoją drogą... Po guzik komu tyle kaszanki ? :-P Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Kolego Sempajers. Co do wędzarni, musisz się zastanowić czy ma to być wersja budżetowa, czy elegancka. Jeśli budżetowa, to może warto kupić czystą beczkę za 50 zł, robisz tylko dziurę, spawasz 5 cm rury, uchwyty na kije 3 deski na górę i masz wszystko. Spawanie komory ze stali z drzwiczkami mija się z celem, lepiej w tym wypadku postawić ładny kibelek z paleniskiem z cegły... Beczka, czyli 200l to minimum jakie bym radził na komorę. Wymiary paleniska masz podane, może być tylko kilka cm niższe. Blacha na palenisko 3mm moim zdaniem to minimum, na spód nawet grubszą. Ja początkowo planowałem 4 mm boki i 5-6mm spód. Im grubsza, tym większą stabilność i żywotność. Na ocieplenie same deski, U mnie modrzew syberyjski. Tego jednak też mieć nie musisz, wędziłem zimą, wiosną, ocieplenia nie było. Beczka stoi na palenisku z blachy, A ono oddaje też ciepło na zewnatrz, zjawiska skraplania się wody na ściankach komory nigdy nie zauważyłem. Jedyne co, to większe zużycie drewna o ok 1/3 i większy wpływ wiatru na temperaturę w komorze. Co do kiełbasy, to czytaj przepisy, problemy z jakimi ludzie się spotykają, ale na początek daruj sobie, zwłaszcza jeśli nie masz odpowiedniego sprzętu żeby ją zrobić. Na początku zawsze pojawiają się jakieś problemy. Lepiej teraz zająć się prawidłową budową wędzarni i sztuką jej opalania, bo to połowa sukcesu. Biorąc za dużo rzeczy na raz, możesz się szybko zniechęcić. Czytałeś chyba mój temat i też widzisz że początkowo uparcie miałem swoje teorie. Każdy uczy się na błędach, ale lepiej wyciągać wnioski i czytać niż popełniać je samemu. Pozdrawiam i życzę powodzenia w budowie wędzarni. Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Poczytaj ogólna wiedzę w skrócie, zwłaszcza pierwsze posty. /topic/8606-projekt-budowy-w%C4%99dzarni-opracowany-przez-andyandyego/ Oraz mój temat, tam są wysunięte wnioski na temat kanału i budowy wędzarni. /topic/10434-beczka-piotra

Współczesna wersja czerwonego kapturka. Idzie czerwony kapturek przez las. Z krzaków wyskakuje wilk, stary zbereźnik i mówi. No kapturku, teraz to cię pocałuje tam gdzie jeszcze nikt nigdy cię nie pocałował. Czerwony kapturek głośno się rozesmiał, tak kurna, chyba w koszyk... Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Być może doleje oliwy do ognia, lecz myślę jednak ze silnik na 400 V zachowuje się trochę sprawniej. Mam spawarkę na 230 i 400 V. Mimo iż prąd spawania jest 160 A jednak spawanie na napięciu 230 a 400 V to diametralna różnica. Owszem moc niby ta sama, ale mimo grubego przewodu, uzyskanie pełnej mocy na 230 V na dalszą odległość powiedzmy 50 m mija się z celem, różnica ogromna. Wydaje mi się jednak że mimo krótkiego przewodu silnik na 400V, będzie stabilniej zachowywał się przy dużym obciążeniu niż na 230V. Może nie dotyczy to silników niewielkiej mocy, lecz przy powyżej 2 kW może być mocniej odczuwalna. Nie komentuje także silników na 400 V przerabianych na 230 V, bo różnice są oczywiste. Myślę jednak ze silnik na 400 V jest "troche" sprawniejszy niż na 230 V Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Brałem pod uwagę 1/50 lub 1/40. Różnica w mieleniu może 10-15 min dłużej, ale zapas mocy. Pytanie tylko czy ogólnie taki silnik będzie się dobrze sprawował, czy może dołożyć 100 zł i kupić 1,5 kW? Kolega ma 0,75 kW na 400V motoreduktor nie wiem z czego, czego, jakie obroty i moc, ale mówił że trochę słaba jest i jęczy nawet na sitku 4. Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Po zakupie Alfy 32 czas na silnik, bo korba w takiej maszynce i drobne sitko to nieporozumienie. Silnik zrozumiałe że lepszy na siłę, lecz wolę zastosować na 230 V. Moje pytanie, czy wystarczy 1,1 kW 230V? Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka [Dodano: 25 sty 2017 - 17:42] Do tego jaką przekładnię wybrać żeby to w miarę sprawnie działało i dawało spokojnie radę nawet z makówką? Przekładnia 063 z silnikiem o mocy 1,1kW 2800obr 230V dostępne przełożenia przełożenie 1/20 140obr/min 63Nm przełożenie 1/25 112 obr/min 77Nm przełożenie 1/30 93 obr/min 88Nm przełożenie 1/40 70 obr/min 113Nm przełożenie 1/50 56 obr/min 140Nm Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

/topic/10434-beczka-piotra/ Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Taką maszynkę kupisz i Pana Ptaka w Blachowni, to on zajmuje się teraz tymi oryginalnymi maszynkami. Jak zamówisz z sitkami, lejkiem itd, powinien dać rabat. Ja ostatnio właśnie tam byłem osobiście i kupowałem, płaciłem po około 5 zł taniej za każde sitko czy nóż, a lejek i kilka tulejek dostałem gratis jak dobrze pamiętam. Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Oczywiście, nikogo nie staram się krytykować, tym bardziej że przyczynił się do tego kolega. Ogólnie chodziło mi że jest naprawdę kilka banalnie prostych zasad których wystarczy przestrzegać żeby wyszły ładne wędzonki, napisałem to także jako przestrogę dla innych którzy może zamierzają budować wędzarnię, lub przymierzają się do pierwszego wędzenia a akurat czytają ten temat. Czekamy więc na efekty i zdjęcia, bez pomocnej rady kolegi ;-) Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Dodawanie wody jak i owijanie bandażem, to nie jest dobry pomysł. Tak czy inaczej świadczy to raczej o słabej wiedzy na temat prawidłowego wędzenia. Moczenie drewna, szamot, nie wysuszone dostatecznie mięso, błędy w budowie wedzarni a później takie efekty. Nie wiem dlaczego ludzie myślą ze lepiej (dymi) jak drewno jest mokre. Ten właśnie gęsty dym, to w dużej części para wodna, to raczej smolenie a nie wędzenie. Szynka na tym zdjęciu jest celowo mocno wędzona, tak jak lubię. Tak czysto jednak powinna wyglądać. http://uploads.tapatalk-cdn.com/20161221/3686261a0ea755d1de57160db0ebbdec.jpg Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Ja mam 2 termometry, jeden wmontowany w beczce bimetaliczny, drugi w drewnianej oprawie wisi sobie z szynkami. Temperatury pokazują prawie identyczne, różnica 2-4 stopni. Jedynie na początku jest spora różnica kiedy wygrzewam beczkę i tworzę żar do suszenia. Blacha jest nagrzana trzyma jeszcze temperaturę, więc wtedy interesuje mnie tylko ten w drewnie. Później wskazania są takie same. Co do bimetalicznych polecam kupić lepszy "WP" lub "Wika" 120° zupełnie wystarczy. Lepszy mniejszy zakres a dokładniejszy pomiar. Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

W palenisku utrzymujemy żar, nie płomień. Odymić wyroby, a uwędzić to różnica. No chyba ze chcesz się truć na własne życzenie. Poczytaj pierwsze posty tego tematu: wedlinydomowe.pl/forum/topic/8606-projekt-budowy-wędzarni-opracowany-przez-andyandyego/ Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Ja mam 12 lamp z diodą COB 10 W i spaliły mi się 2 diody przez okres około 3 lata. Mam natomiast problem z 50 watową. W ciągu 3 lat spaliła mi się już 4 dioda. Radiatorem jest obudowa, nie jest to czyste aluminium tylko jakiś odlew i mimo idealnego wyrównania płaszczyzny, podłożenia pastą, nadal jest problem. Nie wiem czy ja mam takiego pecha, czy diody marnej jakosci, ale na chwilę obecną lamp ledowych o mocy od 50 W w górę, raczej nie polecam.

Wiem już Arkadiuszu, że dębem wędzić się jak najbardziej da. Miałem na myśli iż wędząc nim nieprawidłowo, można się o zepsuty smak doprosić. Wprawni, nie mają i nie mieli z nim problemów. Tutaj patrząc jednak na wyroby, widać sporo popełnionych błędów i kto wie jak było tym dębem opalanie. Lepiej więc mieć najpierw dobrą wędzarnię, nauczyć się wędzić, a praktyki z trudniejszym drewnem i szukanie smaków zostawić na później. Prawda jest taka, że dębem należy umieć wędzić - opalać. Dębina posiada bardzo dużo garbnika i łatwo o zmianę smaku. Jeżeli przydusimy lub przymkniemy drzwiczki uzyskamy błyskawicznie wysoką temperaturę. Dąb powinien się żarzyć i bardzo dobre wyniki są z dodatkami wiśni i śliwy. Nie należy nigdy kłaść blisko obok siebie dwa kawałki dębu. Nie należy używać dębu w małych ograniczonych paleniskach. Dębina doskonale spisuje się w dużych wiejskich wędzeniach. Proponuję na początek zrobić próby. Przeoraszam, nie mam w smartfonie opcji "cytuj" To tekst naszego kolegi AndyAndy

Co do wędzenia dębem, proszę: /topic/8504-co-jest-takiego-fajnego-w-dymie-debowym Niektórzy używają, ale nie każdemu smak przypada do gustu.

Ja daję czosnek i to w dużej ilości, tyle że gotuję go z przyprawami, taki wywar przecedzam przez sitko i jak wystygnie robię zalewę. Pekluje zawsze 11 dni lub więcej i nigdy mi się nic nie popsuło. Ostatnio 2 dni przed końcem peklowania, wyciskam przez praskę jeszcze kilka ząbków wprost do zalewy. Uważam że gotowany wiele traci na aromacie, a świeżego lepiej nie dodawać na początku peklowania.

Kolego Miras, wstaw je zwyczajnie na forum.

Możliwe, gdzieś takie coś jednak czytałem, lecz osobiście nie sprawdzałem bo używam tylko owocowego, mam spory zapas. To jeśli nie drewno, to smoła lub błąd w budowie wędzarni. Ogólnie czy to wilgoć na ściankach komory, nie wysuszone mięso, czy nie sezonowane (nie wspomnę o moczonym) drewno, niepożądane skutki zawsze ma. Patrząc na wędzonki widać że wędzenie prawidłowo nie przebiegało.

A tak wędzimyhttp://uploads.tapatalk-cdn.com/20160324/c6cf35737acccc05b42972f1cb4492b2.jpg

Kolego Miras, drewno dębowe posiada goryczkę i lepiej takim nie wędzić, lub dodawać, ale tak żeby nie przesadzić. Mięsa pewnie nie suszyłeś, a jeśli nawet, to mocząc drewno i tak spaprałeś mięso. Po to suszy się mięso i sezonuje drewno, żeby nie smolić mięsa. Wpływ na gorycz ma zarówno drewno dębowe jak i smoła która pokrywa Twoje mięso. Do tego jeśli masz wędzarnię z kanałem i do tego palisz pełnym ogniem, wyprodukowałeś niezłą truciznę. Zasady już znasz, pokaż wędzarnię, będziemy poprawiali dalsze błędy. Dla porównania masz efekt mojego dzisiejszego wędzenia, tak to wyglądać powinno.http://uploads.tapatalk-cdn.com/20160324/994d06e976c615bd6140b7ed454a541f.jpg

Kolego struc, taki deflektor jest za duży, zrób na spód wędzarni wyciąganą tacę z nierdzewki lub chromówki. Ja taką mam i doskonale zdaje egzamin, wszystko można utrzymać w czystości. Zapraszam do mojego tematu, tam są zdjęcia, może coś podpatrzysz. /topic/10434-beczka-piotra

Wydaje mi się jednak że odwrotnie. W wędzarni z paleniskiem bezpośrednim łatwiej utrzymać temperaturę. W wędzarni z kanałem opalając prawidłowo, często jest problem ze zbyt niską temperaturą, zwłaszcza jeśli kanał i komora nie są ocieplone. No chyba że ktoś pali jak w piecu CO, ale to już indywidualna sprawa każdego.