Powiem tak, wszyscy mają rację....zakwas czasem jest zaczynem, a czasem zaczyn , zakwasem... Ja napisałem, że ogólnie zakwas dla mnie jest z mąki, (zakwaszam ją przez kilka dni i powstaje zakwas chlebowy) a zaczyn rozumiem, ,,,,n.p.; że to są rozpuszczone drożdże.(I przez to zaczynam coś...) https://pl.wikipedia.org/wiki/Zakwas https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaczyn I teraz nie musimy łapać się za słówka, bo nigdy tej rozmowy nie skończymy. Ja rozumiem co jest zakwasem, a co zaczynem. Elektro, masz całkowitą rację, ja też to tak rozumiem. Alinko, ja również czekam 12 godz. od rozrobienia mojego zakwasu lub jak kto woli zaczynu z mąką i wodą, (oj przepraszam, w tym wypadku będzie zaczyn, bo to już fermentacja) a jak mam serwatkę to z serwatką. Olga również czeka ok. 12 godzin zanim robi ciasto właściwe. Aniu, masz rację i dlatego nie będę dalej rozwijał tego tematu.