Chleby, chlebki, bułki i inne pieczywo.

[sverige2]

Jeżeli ktoś nie piecze zbyt często, to dobrym sposobem jest wylać gotowy zakwas na powiedzmy blachę z piekarnika, następnie można lekko podgrzewając, pozostawić do wysuszenia. Wysuszony płat zakwasu pokruszyć na drobne kawałki i włożyć do pojemniczka i zamknięty umieścić w lodówce. Wyjąć wtedy kiedy potrzebny, i ożywić zalewając go w słoiku letnią wodą.

[paweljack]

Zastanawiam się gdzie i jak przechowują ci, co mają zakwas po kilka miesięcy, czy lat?

Madzia obraziła się na forum, to pewnie też nie podpowie.

Zrobię kolejny i zobaczymy, natomiast wszyscy piszą że przechowywać w lodówce. 

Dzięki za podpowiedzi.

[Małgoś]

 

Madzia obraziła się na forum, to pewnie też nie podpowie.

 Na forum czy na kogoś z Użytkowników?

[sverige2]

Zastanawiam się gdzie i jak przechowują ci, co mają zakwas po kilka miesięcy, czy lat?

 

Przecież napisałem powyżej, przegapiłeś ??? A ci którzy pieką często, cały czas odświeżają, mój ma już nie wiem dokładnie ile lat. Nawet jadąc na lato do Polski, to zabieram go ze sobą, a piekę własne pieczywo od kilkudziesięciu lat.

Edytowane 4 Stycznia 2015 przez sverige2

[paweljack]

 

 

Madzia obraziła się na forum, to pewnie też nie podpowie.

 Na forum czy na kogoś z Użytkowników?

Wiesz coś o tym? 

 

Zastanawiam się gdzie i jak przechowują ci, co mają zakwas po kilka miesięcy, czy lat?

 

Przecież napisałem powyżej, przegapiłeś ??? A ci którzy pieką często, cały czas odświeżają, mój ma już nie wiem dokładnie ile lat. Nawet jadąc na lato do Polski, to zabieram go ze sobą, a piekę własne pieczywo od kilkudziesięciu lat.

Nie przegapiłem Jarku, przyjąłem do wiadomości, choć pierwszy raz czytam o takim sposobie.

Przeważnie o lodówce właśnie słyszałem.

[Małgoś]

Rozczaruję Ciebie Pawle..ja nic o tym nie wiem. Nie warto uogólniać ,że ktoś się obraził na Forum ,bo to nadużycie..nieprawdaż?

Edytowane 4 Stycznia 2015 przez Małgoś

[paweljack]

Rozczaruję Ciebie Pawle..ja nic o tym nie wiem. Nie warto uogólniać ,że ktoś się obraził na Forum ,bo to nadużycie..nieprawdaż?

Pomyślałem tylko, że chodziło o skasowane posty ( dziwne zresztą i nie Magdy, tylko tajemniczej MATKI TERESY), dlatego napisałem, że na forum. Ale może jest inaczej.

Edytowane 4 Stycznia 2015 przez paweljack

[Małgoś]

Nie wiem co znaczy "jest inaczej".. Skoro ktoś się nie loguje na forum to jego sprawa...i nie warto szukać drugiego dna.

[paweljack]

Nie wiem co znaczy "jest inaczej".. Skoro ktoś się nie loguje na forum to jego sprawa...i nie warto szukać drugiego dna.

Znaczy, że może masz rację z jakimś użytkownikiem, choć też nie uważam żeby to był powód, aby przestać tu zaglądać.

[waro58]

Zastanawiam się gdzie i jak przechowują ci, co mają zakwas po kilka miesięcy, czy lat?

Madzia obraziła się na forum, to pewnie też nie podpowie.

Zrobię kolejny i zobaczymy, natomiast wszyscy piszą że przechowywać w lodówce. 

Dzięki za podpowiedzi.

Paweł, po prostu suszą zakwas. Wpisz w google "suszenie zakwasu".

 

P.S. Przepraszam nie zauważyłem sverige2 też Ci to podpowiadał,

Edytowane 4 Stycznia 2015 przez waro58

[chudziak]

paweljack ja piekę chleb na zakwasie i zaczyn( zaczątek)  przechowuje w lodowce .Ma on  formę stałą i owszem ma on już z  kilka lat ale chleb piekę co tydzień czyli co tydzień go odnawiam .

 

Co do aktywności użytkowników to zauważyłam ,że jest gros osób ,które zaraz po zarejestrowaniu przejawiają bardzo dużą aktywność, dowiedzą się tyle ie im potrzeba i niestety znikają albo ich aktywność zdecydowanie maleje Oczywiście piszę tak ogólnie bo nie wiem jaka jest przyczyna ,że mardem przestała do nas zaglądać .

[Robak56]

Mój kuzyn ma zakwas ponad 50 letni.

Dostał go od mistrza jak uczył się na piekarza. Mistrz używał go 30 lat w małej piekarni a dostał też od dziadka.

Kuzyn dokarmia go co 2-3 dni bez przerwy.

Jeśli uzbiera się mu tyle że nie zużyje całego to nadwyżkę wyrzuca.

 

Co do wcześniejszego postu to sam jestem świeżakiem i mało piszę bo się uczę.
Ale do dużej aktywności na forum na razie zniechęcają mnie posty niektórych użytkowników.

Co jakiś temat powstanie czy post świeżaka, pewna grupa użytkowników zaczyna się naśmiewać lub pisać takie pierdoły w temacie że domniemam czy aby piszą na trzeźwo, np użytkownik "jumbo" w tematcie https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10835-kie%C5%82basa/ i

Mnie to właśnie zniechęca do pisania ale zaglądam chętnie

Edytowane 4 Stycznia 2015 przez Robak56

[paweljack]

Ma on  formę stałą i owszem ma on już z  kilka lat ale chleb piekę co tydzień czyli co tydzień go odnawiam .

Czyli muszę zacząć wreszcie piec te chleby na zakwasie a nie tylko przechowywać.   Chyba tu jest problem. Dzięki Olgo.

[sverige2]

Pawle, o suszeniu zakwasu było już dosyć dawno, pisałem nie tylko ja, ale nie łatwo odnaleźć i do tego dotrzeć, ale już było na pewno. Suszenie to stary i od dawien dawna znany sposób.

Jeżeli pieczesz raz w tygodniu to odnawiany tak jak pisze Chudziak, będziesz miał przez lata, tak jak i ja między innymi.

Edytowane 4 Stycznia 2015 przez sverige2

[paweljack]

Kuzyn dokarmia go co 2-3 dni bez przerwy.

I pewnie tę informację gdzieś przegapiłem.

[sverige2]

Nie ma żadnej racjonalnej potrzeby tak częste dokarmianie. Tydzień, a nawet więcej , spokojnie bez dokarmiania w lodówce stoi.

[electra]

Ja dokarmiam po odebraniu czesci  gdy pieke chleb.

[paweljack]

Nie ma żadnej racjonalnej potrzeby tak częste dokarmianie. Tydzień, a nawet więcej , spokojnie bez dokarmiania w lodówce stoi.

OK. ale chodzi o regularne dokarmianie a ja dokarmiałem kilka dni z rzędu na początku tworzenia go a później do lodówki. jakoś może przeoczyłem regularne dokarmianie, tylko wyczytałem, żeby dokarmić przed robieniem chleba.

Edytowane 4 Stycznia 2015 przez paweljack

[chudziak]

paweljack -żurek spokojnie można przetrzymywać dłużej bo nie wymagasz od niego by "ożył" w  żurku -zupie  tylko by nadał charakterystyczny smak  zupie a zaczyn na chleb musi być używany regularnie by drobnoustroje w nim zawarte były żywe i mogły się namnażać po "obudzeniu".

Ja swego zaczynu też nie dokarmiam w tzw międzyczasie .

[Robak56]

Nie ma żadnej racjonalnej potrzeby tak częste dokarmianie. Tydzień, a nawet więcej , spokojnie bez dokarmiania w lodówce stoi.

Możliwe ale kuzyna tak uczyli.

Wcześniej nie wiedząc że kuzyn ma taki skarb kupiłem podobno 10 letni zakwas przez allegro.

Tam niby kazali dokarmiać raz na tydzień ale po 4 tygodniach zepsuł mi się mimo iż trzymałem się reżimu sanitarnego.

Sam wyhodowałem jeszcze jeden zakwas. Rok miał i co 4 dni był karmiony. Niestety nie poznałem skutecznej metody wypieku chleba w piekarniku gazowym   i poszedł w kanał.

[sverige2]

Osobiście robię tak jak Electra. Słoik ok. 450 ml. zakwasu wylewam wieczorem do miski, wyrabiam ciasto i przekładam do foremek. Rano ciasto jest wyrośnięte i gotowe do pieczenia. Zakwas po wylaniu zostaje na ściankach słoika, i nieco na dnie. Wsypuję więc do słoika ponownie 4 czubate łyżki mąki, dolewam letniej wody, wymieszam i zostawiam w szafce na 24 godz. Po 24 godz. nowy-stary zakwas jest gotowy i ląduje w lodówce, czekając na następne pieczenie. Żadnego dokarmiania w między czasie nie robię, bo nie ma takiej potrzeby. Przy następny pieczeniu powtarzam, i tak przez całe lata.

[paweljack]

Wszystko jasne, tak czy siak, jak się piecze co tydzień chleb, to zakwas jest co tydzień regularnie dokarmiony/odtworzony.

[sverige2]

Wyhodowanie zupełnie nowego zakwasu trwa 4 dni, a później wystarczy robić tak jak opisałem, i zakwas będzie "wieczny" jak u mnie .

Wszystko jasne, tak czy siak, jak się piecze co tydzień chleb, to zakwas jest co tydzień regularnie dokarmiony/odtworzony.

 

Dokładnie jak piszesz .

[electra]

 Dokladnie ,ja swoj zaczelam od poczatku i mam do dzisiaj

[paweljack]

OK. Przekonaliście mnie. Wyrzucam i robię nowy.