Jak zagospodarować nie zjedzone potrawy po Wigilii

[TOSHIBA]

Jak w tytule.

U mnie pozostał karp surowy, zastanawiam się czy można z niego zrobić paprykarz.

:question:

[Wnuczek]

Masz dwie możliwości: zrobić paprykarz lub przygarnąć kota. :grin:

Ps. Karpia możesz też uwędzić. Wychodzi pyszny. :tongue:

[TOSHIBA]

Kotów nie lubię, bo jak się je woła to albo przyjdą albo nie zależy, jaki mają humor :grin: , a o paprykarzu właśnie myślałem

[miro]

Surowego karpia możesz upiec w zwykłej panierce a po ostudzeniu włożyć do słoików + zalewa octowa.Po dwóch trzech dniach masz pysznego karpia w zalewie.

[EAnna]

Surowego karpia, (o ile się jeszcze nie rusza :grin: ) możesz pokroić na kotleciki, przyprawić, opanierować i do zamrażarki. Powinny być w indywidualnych opakowaniach tak, żeby się nie skleiły. Jak przyjdzie Wam ochota to wyciągacie takie kotleciki i bez rozmrażania, na patelnię. Będą jak świeże, praktycznie gotowe danie.

[TOSHIBA]

Dzięki za podpowiedzi, jednak poszedłem dalej z zagospodarowaniem „resztek” Świątecznych.

Zostało sporo murzynka (odmiana babki) pokruszyłem, przyprawiłem pieprzem i opanierowałem tym dwa kawałki karpika i usmażyłem.

Powiem tak, pierwszy kawałek zjadłem z pewną dozą niepewności, ale drugi był dobry i zrobiłem tego jeszcze parę porcji.

:grin: :grin: :grin:

[tier]

Zostalo mi troche tataru... dzis puscil "sok" czy niczemu to nie zagraza? mozna go dalej przechowywac? (na metce byl termin do konca roku) poza sokiem narazie nic nie widac i nie czuc aby sie psul.

[chłop z warmii]

Tier,

nie ryzykuj,daj psu lub kotu.

Przyjmij zasadę

otworzone-zjedzone

Pozdrawiam serdecznie :wink: :wink:

[Maxell]

Jesli z mięsem zaczyna się cos dziać, lepiej wywalić lub jak sugeruje kolega, nakarmić psa czy kota.

[tier]

Narazie na nic takiego nie wyglada, ten sok przepuszczam ze jest to przyprawa maggi (dodalem jej sporo :grin: ) narazie od rana zyje , ale moze lepiej nie bede rydzykowac...

[Maxell]

Sam napisałeś, że na metce był podany termin ważności. Stąd wniosek, iz mięso mielone kupowałes w sklepie. Dodają tam niestety "różniste przyprawy" tzw. uszlachetniacze :wink: , które po kilku dniach leżakowania mięsa w lodówce, dają o sobie znać.

[JaGra]

Psu lub kotu nie dawaj bo mogą się zatruć i będziesz miał wyrzuty sumienia . Lepiej sam zjedz to może nie zdążysz mieć wyrzutów :grin: :grin: :grin:

[chłop z warmii]

Jagra,

nie podpuszczaj Tiera,

chłop po spożyciu może przebywać w kancelarii

z papierem toaletowym i Sylwestra i Nowy Rok :grin: :grin: :grin:

Pozdrawiam serdecznie

[fentel]

może przebywać w kancelarii

z papierem toaletowym i Sylwestra i Nowy Rok

:???: :???: :???:

I jak tu później wytłumaczyć rodakom, że ważne decyzje państwowe zostały odroczone ? :rolleyes: :tongue:

[miro]

Tier

 

Jak mam podobny problem i nie jestem już pewny świeżości tatarka to smażę go jak mielone ale bez panierki.

Kuleczka i sru na tłuszcz.

Mi smakuje. :grin:

[fentel]

Kuleczka i sru

chłop po spożyciu może przebywać w kancelarii

z papierem toaletowym

:tongue:

[tier]

Tier

 

Jak mam podobny problem i nie jestem już pewny świeżości tatarka to smażę go jak mielone ale bez panierki.

Kuleczka i sru na tłuszcz.

Mi smakuje. :grin:

A ja myslalem ze tylko moja zona smazy tatara :lol: bo nie lubi surowego

[TOSHIBA]

A ja nie wiem o co chodzi :question:

Dopuki mięso o temperaturze pokojowej nie wydaje smrodka, to ja uznaje je jako jadalne :wink:

[tier]

Bo nie czytales uwaznie :P napisalem ze mieso puscilo sok, oprocz tego nic mu nie dolegalo, "smordka" tez nie bylo, ale jednak wolalem sie upewnic.. widac nie potrzebnie.

[chłop z warmii]

tier,

potrzebnie,potrzebnie.

Najmniejsza wątpliwość co do jakości mięsa

powinna eliminować to mięso do spożycia.

Wyrobów też.

Zdrowie jest ważniejsze niż kilka deko mięsa :!: :!: :!:

Pozdrawiam serdecznie

[miro]

Tier dbamy o Ciebie. :grin:

 

Ja nie mogłem już patrzeć na sałatkę warzywną a miałem jeszcze mięso z kurczaka.

Wyrzucić żal więc wypłukałem warzywa z sałatki żeby pozbyć się majonezu, mięso z kuraka pokroiłem, wszystko razem zalałem żelatyną na rosole i galaretka już się studzi. :tongue:

 

Na śniadanko będzie jak znalazł.

[chłop z warmii]

Miro,

Ty to kaskader :grin: :grin: :grin:

Pozdrawiam

[miro]

Kaskader a czemu :grin: :question:

[fentel]

Ja nie mogłem już patrzeć na sałatkę warzywną a miałem jeszcze mięso z kurczaka.

Wyrzucić żal więc wypłukałem warzywa z sałatki żeby pozbyć się majonezu, mięso z kuraka pokroiłem, wszystko razem zalałem żelatyną na rosole i galaretka już się studzi. :tongue:

 

Na śniadanko będzie jak znalazł.

Danusia Papciowa ( jak skończy strajkować w szpitalu) będzie miała zajęcie... :devil:

[andrzej k]

Witam

 

 

W moim przypadku nie było problemu z przechowaniem nie zjedzonych potraw . Warunki klimatyczne wspaniale , dwa balkony jeden od strony południowej zadaszony ,drugi od strony północnej , no i dobra lodówka i zamrażarka . Kwestią było tylko w odpowiednim miejscu przechować no i żeby duże ilości potraw nie przebywały bardzo długo w ciepłym albo bardzo ciepłym pomieszczeniu .

 

Pozdrawiam