Potraktowałem tę potrawę jako wartą do wykonania we własnym zakresie.Sęk w tym by było to wykonalne potrzebne jest przetłumaczenie z "ichniego" na nasze, przynajmniej w dużym skrócie.
Napisano 23 sty 2019 - 14:20
Potraktowałem tę potrawę jako wartą do wykonania we własnym zakresie.Sęk w tym by było to wykonalne potrzebne jest przetłumaczenie z "ichniego" na nasze, przynajmniej w dużym skrócie.
Napisano 28 sty 2019 - 07:50
Napisano 28 sty 2019 - 07:54
- to nie jest prawdziwy uzbecki plow.
Napisano 28 sty 2019 - 11:05
skif Witamy!
I na wejściu mamy nowy fajny przepis
Napisano 28 sty 2019 - 14:38
Witaj Skif !
Dzięki za prawdziwy przepis, w najbliższym czasie wykonam go, muszę tylko poczekać aż baranki podrosną i do dzieła
Napisano 28 sty 2019 - 19:06
Użytkownik skif edytował ten post 28 sty 2019 - 19:11
Napisano 29 sty 2019 - 02:47
Jadłem taki plov przygotowany przez Uzbeka studjującego w Polsce , wiem ze pozostał w naszym kraju , dzięki Skif za przepis .Pozdrawiam
Napisano 30 sty 2019 - 23:43
Jako ten który wywołał temat dziękuję koledze skif za te kilka słów w temacie. Na pewno przy ładnej pogodzie tę strawę trzeba będzie wykonać. Zachęcił mnie film, a może wspomnienia z Uzbekistanu? Dziękuję.
Napisano 24 lut 2019 - 10:59
Użytkownik bilu72 edytował ten post 24 lut 2019 - 11:01
Napisano 23 lis 2020 - 14:17
Nowy jestem, ale że uwielbiam płow i go jem raz w miesiącu lub częściej, to chciałbym jedynie dodać aby uważać z ilością wody na końcu, ryż ma być nawet i sypki,
inaczej wychodzi klej / maź i nie da się tego jeść
Fajnie się to kontroluje w ten sposób:
wody na max 2 palce nad ryżem (ja daje mniej, lepiej trochę dolać niż gotować budyń), gotujemy na dużym ogniu aż woda się wchłonie tak, że ryż już będzie na wierzchu, posypać owocami kolendry z moździerza, ja lubię dużo, ale nie jest to konieczne.
Okrągłą rączką łyżki lub pałeczkami zrobić dziury w ryżu, aż do dna(pomaga uciekać parze).
Wbijamy albo ząbki czosnku tu i tam aby ryż przykrył, albo ucinamy dół całej główki czosnku i wtykamy na środek ryży, aby była przykryta. Ogień na minimum lub nawet można zdjąć kociołek / sagan z ognia i przykryć kocem.
15 minut - gotowe.
Teraz dopiero wymieszać i jemy!
Płow jest jeszcze lepszy następnego dnia na zimno!
(można dodać jeszcze rodzynek lub moreli, suszonych owoców berberysu i wiele więcej, płow / pilav / pilau / ciągnie się o Krymu aż do Chin i Tybetu,
wszędzie jest to ta sama potrawa, jedynie z lokalnymi przyprawami / dodatkami.
Polecam eksperymentować, warto!
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych