Miki dymi

[MlKl]

Ja lubię mniej słoną, jutro w dym idzie 8 kg peklowanej w piątek w ośmioprocentowej zalewie polędwicy. Poprzednią peklowałem 5 dni w 10 procentowej zalewie, i wyszła ciut za słona.

[MlKl]

Na razie łososiowa, i nie wiem, czy taka nie zostanie - przepyszna. Peklowana 6 dni w ośmioprocentowej solance z nastrzykiem bez żadnych innych przypraw, wędzona czereśnią w 35 stopniach.

 

Po raz kolejny sprawdziłem herezję - wędząc DG nie da się wędzonek ani usmolić, ani zakwasić, nawet jak się je w dym wsadzi mokre. Cały proces trwa wtedy tylko dłużej.

Edytowane 7 Maja 2021 przez MlKl

[Muski]

 

 

nie dopisałem że bez kości i mizdry

To w jest polędwica     i nie rób 11% będzie za słona - a delikatny nastrzyk tylko pomoże 

[MlKl]

 

 

To w jest polędwica i nie rób 11% będzie za słona - a delikatny nastrzyk tylko pomoże

Dokładnie tak, dla mnie 8% na polędwicę jest ok. 10 ujdzie, ale już dla mnie za słone. Nie czuć smaku mięsa, tylko sól.

[TOSHIBA]

Po raz kolejny sprawdziłem herezję - wędząc DG nie da się wędzonek ani usmolić, ani zakwasić, nawet jak się je w dym wsadzi mokre.

 

 

Czyli wszyscy na tym forum są heretykami według ciebie.

W każdym przepisie znajdziesz informacje o osuszaniu i NIE wkładaniu mokrego mięsa do wędzenia

Pewnie czekasz na aplauz.

Równie dobrze mógłbyś wejść do kościoła podczas mszy i krzyknąć ave szatan.

Tylko to nie sprawa wiary, ale fizyki i chemii

a ta smoła to pewnie była na tych kijach już wcześniej

 

  

 

Potem się dziwisz, że dostajesz uwagi do swoich wpisów.

       

Edytowane 7 Maja 2021 przez TOSHIBA

[Grzewlod]

 

 

Potem się dziwisz, że dostajesz uwagi do swoich wpisów.

     

 

Doszedłem do wniosku, że szkoda czasu na odpisywanie Kol. Mikiemu, jak człowiek jest zamknięty w swoich poglądach i uważa się za Omnibusa w każdej dziedzinie to i tak nie dotrzesz do niego w żaden sposób, żadnymi merytorycznymi argumentami a jeszcze zostaniesz posądzony o herezję          . Szkoda mi tylko tych osób, które to czytają a nie rozumieją tematu i uważają, że Kol Miki ma rację, owszem ma ale tylko w niektórych kwestiach, żeby to zrozumieć to trzeba mieć wiedzę niestety osoby szukające porady tego nie wiedzą dlatego zadają pytania i oczekują pomocy.   

[TOSHIBA]

 

 

Szkoda mi tylko tych osób, które to czytają a nie rozumieją tematu i uważają, że Kol Miki ma rację

 

Nie ma się potem co dziwić postem jak wczoraj o nieudanym wędzeniu.

Cale Forum zaśmiecone jest wpisami i fotkami o zaczarowanej beczce i cudownym wiatraczku na nabycia w sklepie...

A będzie tego coraz więcej:

Wpisów >>> widocznie efekt uboczny ukwaszonych wędzonek

Niezadowolonych >>> bo co widza, setki tych samych fotek, bzdurnych wpisów, a na koniec dowiedzieliśmy się ze jesteśmy heretykami i się po prostu nie znamy.

[MlKl]

Heretykiem jestem ja. Mam naturę niewiernego Tomasza - muszę wsadzić paluszek. W wędzarni tradycyjnej mokre wędzonki oblepia popiół i sadza. Przez DG ani jednego, ani drugiego do komory wędzarniczej dostarczyć się nie da. Kije, używane prawie codziennie przez kilka miesięcy muszą ściemnieć, cudów nie ma. Podobnie ściemniał worek jutowy, którym wędzarnię nakrywam. 

 

Ze dwa miesiące temu rozmawiałem o tym z @Muski. Sprawdziłem to wtedy na partii polędwiczek - wyszły OK. Od dawna nie pilnuję DG w trakcie pracy, wieszam w beczce ocieknięte wędliny i puszczam dym. Mogę iść spać, lub zająć się inną robotą, wyłącznik czasowy odcina grzałkę po nastawionym czasie, DG pracuje aż się wypali. 

 

Dokładne osuszanie wędlin jest potrzebne i niezbędne w wędzarni tradycyjnej - tu nie mam żadnych wątpliwości. 

Edytowane 7 Maja 2021 przez MlKl

[Grzewlod]

 

 

Ze dwa miesiące temu rozmawiałem o tym z @Muski. Sprawdziłem to wtedy na partii polędwiczek - wyszły OK. Od dawna nie pilnuję DG w trakcie pracy, wieszam w beczce ocieknięte wędliny i puszczam dym. Mogę iść spać, lub zająć się inną robotą, wyłącznik czasowy odcina grzałkę po nastawionym czasie, DG pracuje aż się wypali.

Nigdy w to nie uwierzę, że Kol. Muski powiedział, Tobie, że możesz pominąć proces suszenia i wędzić mokre wędzonki w wędzarni elektrycznej. 

[MlKl]

Wręcz przeciwnie, pisał, że zmarnuję towar

 

Tak wygląda "zmarnowany"

[Maxell]

 

 

Dokładne osuszanie wędlin jest potrzebne i niezbędne w wędzarni tradycyjnej - tu nie mam żadnych wątpliwości.

Dokładne osuszanie to jeden z podstawowych etapów wędzenia W KAŻDYM PRZYPADKU!. To, że akurat Tobie wyszło, jak wyszło, o niczym nie świadczy. Po prosu miałeś akurat farta.

[MlKl]

Bez lampy błyskowej lepiej oddaje kolor.

 

@Maxell - ja to testuję ponad dwa miesiące dwa, trzy razy w tygodniu. I wychodzi za każdym razem.

 

Nikogo nie mamawiam do naśladownictwa.

[Maxell]

To nie ma znaczenia. Na tym forum ściśle przestrzegamy zasad prawidłowej i bezpiecznej technologii obróbki mięsa oraz domowej produkcji masarskiej. To podstawa. Zatem pisanie o pomijaniu jednego lub więcej etapu procesu technologicznego nie ma tutaj miejsca.

Jako ciekawostkę podam, że kiedyś, kiedyś, potrzebowałem wędzonej szyneczki na sobotnia, popołudniową imprezę i zmuszony zostałem (zamówiona, a obiecana gościom szynka nie dotarła) do wykonania pełnego nastrzyku mięsa rano. Po kilku godzinach przetrzymywania mięsa w pokojowej temperaturze, szyneczka (ok. 1,30 kg) poddana została wędzeniu i parzeniu. Wizualnie i smakowo nie odbiegała od szynek peklowanych kilkanaście dni w odpowiednich warunkach. Wieczorem została "zużyta" podczas imprezy i wszystkim smakowała. Nie pisałem o tym jednak nigdy, gdyż to wykonanie zaprzeczało propagowanym tutaj procedurom technologicznym, a przede wszystkim, tak przygotowane mięso, nie zapewniało bezpieczeństwa w przypadku, gdyby szyneczka była przeznaczona do późniejszego spożycia. To był jednorazowy eksperyment, którego już nigdy później nie powtórzyłem.

[wróbel75]

Miki, jak to wszystko przeczyta branża masarni-cza to zobaczysz jak przyspieszą z produkcją.

My przerabiając kilka/kilkanaście kilo to pikuś z firmami które przerabiają tony. Tam taka innowacja pozwoli im zaoszczędzić setki tysięcy złotych.

Że też ich technolodzy jeszcze na to nie wpadli.

[Maxell]

I na koniec rzecz najważniejsza. Pamiętaj o tym, że skład dymu z generatora i skład dymu z paleniska, niczym się nie różnią (poza temperaturą, choć nie we wszystkich przypadkach). Badania wykazały, iż wilgotna powierzchnia mięsa przyjmuje wielokrotnie więcej WWA (i nie tylko) niż powierzchnia mięsa poddanego procesowi osuszania.

[MlKl]

 

 

przeczyta branża masarni-cza

 

Branża masarnicza od dawna wędzi natryskowo :P 

[Dodano: 07 maj 2021 - 11:35]

 

 

Badania wykazały, iż wilgotna powierzchnia mięsa przyjmuje wielokrotnie więcej WWA (i nie tylko) niż powierzchnia mięsa poddanego procesowi osuszania.

 

 

I to jest argument, który do mnie przemawia - ja nie mam możliwości przeprowadzenia takich badań. 

[wróbel75]

 

 

Branża masarnicza od dawna wędzi natryskowo :P

To po co my się męczymy z tym dymem

[Dodano: 07 maj 2021 - 11:35]

O smogu nie wspomnę.

[Maxell]

Branża masarnicza od dawna wędzi natryskowo :P

Nie wszędze. Poza tym, poczytaj sobie materiały znajdujące się na forum poświęcone wędzeniu wraz z informacjami na temat składu płynnych preparatów wędzarniczych. Bardzo ciekawe artykuły.

Edytowane 7 Maja 2021 przez Maxell

[MlKl]

Jak o ciekawostkach mówimy - w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia szynki ze świni, która żyła jeszcze w czwartek wjechały na stół weselny w sobotę - nastrzyk z nitrytem, pozyskiwanym od pracowników ZM Żerań, i po nocy peklowania do kotła z łupinami cebuli i mocno wędzonym boczkiem. Kolor, smak i zapach nie do odróżnienia

[Maxell]

Do dnia dzisiejszego w ten sposób prowadzi się, głównie na wsiach, przerób świń i cielęciny na potrzeby wesel i innych podobnych imprez. Jednak produkowane są takie ilości poszczególnych asortymentów, aby zostały szybko spożyte.

Jest to tzw. przerób przyspieszony inaczej produkcja weselna.

Edytowane 7 Maja 2021 przez Maxell

[Grzewlod]

 

 

ja to testuję ponad dwa miesiące dwa, trzy razy w tygodniu. I wychodzi za każdym razem.

 

Miki nie potraktuj tego jako złośliwość z mojej strony, nie wiem jaki masz aparat ale ten Twój wyrób moim zdaniem nie jest dobrze wykonany, patrząc na zdjęcie widać przebarwienia ( niektóre miejsca są troszkę bardziej ciemniejsze a ogólnie całość wyrobu ma bardzo.... blady kolor ) Jak myślisz dlaczego tak się dzieje, pomimo długiego wędzenia gdzie kolor powinien stanąć jednolity?

Jak zastosujesz się do procesu wykonania opisanego w przepisie Kol. Ligawy i uzyskasz podobny efekt końcowy to wtedy powiem, że zrobiłeś Polędwicę Łososiową a ten produkt  który prezentujesz to ja bym nigdy nie nazwał wyrobem łososiowym.

 

Przepisz Kol Ligawy : https://www.wedlinydomowe.pl/wedzonki/poledwice/1476-poledwica-lososiowa-ligawy

[MlKl]

A ja już parę razy pisałem, że wolę wędzonki jaśniejsze. To kwestia gustu. Ligawa dokładniej czyści polędwicę z błon i wędzi ją cztery razy dłużej.

[TOSHIBA]

 

 

Ligawa dokładniej czyści polędwicę z błon i wędzi ją cztery razy dłużej.

 

Ty już lepiej nic nie pisz o technologii      wpierw przeczytaj, najlepiej całość i ze zrozumieniem dlaczego, co  i jak

Może??? znajdziesz "drobna różnice / przyczynę" 

[wróbel75]

 

 

A ja już parę razy pisałem, że wolę wędzonki jaśniejsze

Ja też tak twierdze ... zamiast się wkurzać że mi nie wyszło

[MlKl]

Ależ mi wyszło tak jak chciałem. Mogłem powędzić parę godzin dłużej, ale nie chciałem. Raz spróbowałem kiedyś i smak mnie nie zachwycił.