Wędzenie przed peklowaniem.

[juniormagnum]

Witam kolegów.

Spotkałem przelotnie w moich okolicach "dziadków", którzy zaskoczyli mnie.

Wędzą mięso, a następnie peklują w zalewie, czyli robią to odwrotnie niż jest ogólnie przyjęte. Jak będę miał okazje to dowiem się więcej szczegółów i może uda mi się takowych spróbować.

Może ktoś z kolegów lub koleżanek spotkał się z taką metodą i podzieli się z nami wiedzą, co do walorów smakowych i trwałości tak przygotowywanych wędzonek.

 

Pozdrawiam.

[miro]

Tylko że jak uwędzisz to nie ma już co peklować. :question:

[juniormagnum]

Gość opowiadał, że najpierw wędzą obsuszone mięso, potem wkładają do zalewy tak, jak to my robimy, na tydzień - dwa.

[kempes]

juniormagnum, skoro to dziadkowie wiekowo to może jakiś zwyczaj regionalny bądź wyniesiony, zapamiętany po przodkach powodowany tęsknotą do smaków młodości.

Po uwędzeniu tworzy się chyba bariera powierzchniowa do przeniknięcia zalewy.

Ciekawe jak wędzone /temp. długość/.

Zasięgnij kolego języka zwiadowczego i będzie jasne.

Oby to nie było tak jak kiedyś z przepisem na zalewę z dodatkiem pokrzyw :grin:

Pozdr.

[sawca]

Wędzą mięso, a następnie peklują w zalewie, czyli robią to odwrotnie

ja tam znawcą nie jestem ale czy nie namieszał tu ALCHIMER? :wink:

Proszę nie obraź się, ale to wydaje się nielogiczne.

[Wnuczek]

@sawca nie koniecznie. W starych regionalnych metodach występują czasami takie dziwne procedury.

@juniormagnum dowiedz się więcej o metodzie i opisz na forum. Jak już podasz informacje, obiecuję wypróbować.

Pzdr.

[juniormagnum]

Ok.

Koledzy jak tylko troszeczkę się ociepli to podjadę w tamte okolice.

Oni mieszkają na wiosce i dojazd jest tam kiepski.

To, że jest to metoda jest na opak to sam stwierdziłem, może jest w tym jakiś cel?

Wygląda na to, że sam będę musiał zgłębić temat.

Ci "dziadkowie" (nie moi) mają gospodarkę niedużą i co nieco hodują, także myślę, że swojego mięsa by nie marnowali.

Pozdrawiam.

Ps.

Z drugiej strony myślałem, że coś więcej dowiem się na forum, a tu zonk :mellow:

[Marek z Bielska]

Wędzą mięso, a następnie peklują w zalewie, czyli robią to odwrotnie niż jest ogólnie przyjęte. Jak będę miał okazje to dowiem się więcej szczegółów i może uda mi się takowych spróbować.

witam

mnie już takie praktyki nawet nie dziwią,ostatnio rozmawiałem z gościem

co do wędzarni po bokach wkłada mokre drzewo topoli lub brzozy,twierdzi

że wychodzi mu super wędzenie,czekam na jego wyroby zamowilem tak na

spróbowanie.

Juniormagnum dowiedz się czy jeszcze ci dziadkowie tak robią

slonecznie pozdrawiam

Marek