Siara Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 3 Marca 2009 Witam,Z mieszanymi uczuciami zamieszczam ten post, ponieważ nie chce być posadzony o złe intencje.Mam pytanie, czy w naszej szkole można się nauczyć wędzenia?Czy pytania które pojawiają się u początkujących o sposób wędzenia, jakim drewnem itd, zostaną na takim kursie bez odpowiedzi, lub odpowiedzią na nie będzie: „wkładasz do Bradleya brykiet i naciskasz guzik”?Serio, nie chce w żaden sposób zaszkodzić sponsorowaniu szkoły w sprzęt, ale czy to jest ten tradycyjny sposób wyrobu wędlin?Czy osoby uczące się, powinny zaczynać od tak automatycznego sprzętu?Zapraszam do dyskusji, albo do usunięcia tematu jeśli zostanie uznany za niepotrzebny. Cytuj "W życiu piękne są tylko chwile" PozdrawiamSiara Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papla Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 3 Marca 2009 Wędzenie odbywa się w kilku typach wędzarni. Na ukończeniu jest wędzarnia tzw. beczkowa i wędzarnia typu "Badley" :-) Odpowiedzi na pytania każdy otrzymuje. Zapewniam Cię, że wędzenie odbywa się na kilka sposobów. W sumie podsunąłeś dobry pomysł aby umieścić zdjęcia wędzarni. Ale to w wolnej chwili. Jak czasu będzie chwilka to rozwinę temat. Cytuj Pozdrawiam Paweł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kempes Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 3 Marca 2009 Siara, moim zdaniem Bradley to taka ciekawostka. To tak jak samochód z ASB, nie wszyscy maja możliwość (tak jak jest w SDM) posiadania wędzarni na drzewo. Na pytania na pewno odpowiedź dostanie każdy pytający, w to nie wątpię. Czuj dym :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 3 Marca 2009 Czy osoby uczace sie, powinny zaczynac od tak automatycznego sprzetu?Siara, a ja widziałem na zdjęciach wędzenie w tradycyjnej wędzarce opalanej drewnem. Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 3 Marca 2009 A gdzież by ta cała szynka weszła do Bradleya ? Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sawca Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 3 Marca 2009 Byłem w Zrębicach i Bradley'a widziałem ale jakoś wszyscy chcieli by wędzić tradycyjnie w wędzarni opalanej drewnem.Pozdrawiam Cytuj Ja tam lubię swoja schizofrenię jest z kim wypić i pogadać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Podlasiak Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 3 Marca 2009 Też byłem w Zrębicach i Bradley'a potraktowałem raczej jak ciekawostkę. Bardziej mnie interesowała tradycyjna wędzarnia. Cytuj Trzeba żyć, aby jeść, a nie jeść, aby żyć !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkdom Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 3 Marca 2009 Widzę, że dobrze będzie jechać do tej Szkoły, czegoś się człowiek dowie.A nawet sam będzie mógł sprawdzić i się przekonać. Cytuj AREK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Siara Opublikowano 3 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 3 Marca 2009 No to świetnie. Na pewno nikt nie pozostanie bez odpowiedzi, znam Was nie od dziś. I tak życzliwych i pomocnych ludzi chcących dzielić się swoja wiedza jak tu, ze świecą szukać.Miałem tylko troszkę wątpliwości do strony technicznej. Widząc ten nowoczesny sprzęt przebiegło mi przez myśl czy czasem "nie wsadzamy świeżych kierowców do Ferrari". Cytuj "W życiu piękne są tylko chwile" PozdrawiamSiara Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biascun Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 3 Marca 2009 Można mi pokazywać cuda, nie tylko Bradleya. Obejrzę, dotknę, ale tak jak Indianie mam swoje zwyczaje i tradycję.Uznaje tylko i wyłącznie dym z prostych i tradycyjnych wędzarek. Teraz mam wędzarkę z bojlera 120-tki, rurę żeliwną fi 200 zakopaną w ziemi i palenisko z dwóch starych bloczków przykrytych starą żeliwna blachą. Koszt - 12 zł za termometr. Dla mnie przewód dymowy musi mieć więcej niż 2 metry(mój ma 3, bo akurat taką miałem rurę). Jadę na IV kurs SMD, by poznać procedury produkcji wędlin na żywo (nie tylko przez internet), poznać ludzi zafascynowanych dymem. Cytuj My tak jak Indianie mamy swoje zwyczaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkdom Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #11 Opublikowano 3 Marca 2009 Koszt - 12 zł za termometr.Ale nie każdy ma bojler, rurę fi 200 i stare bloczki :tongue: Cytuj AREK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frapio Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #12 Opublikowano 3 Marca 2009 Witam czy to jest ten tradycyjny sposób wyrobu wędlin?Jak najbardziej (to moje zdanie) tak. Dopóki wędzenie odbywa się w dymie pochodzącym bezpośredniego od paleniska i drewno jest spalane, że tak powiem, na miejscu wędzenia, to jest to jak najbardziej wędzenie tradycyjne a nie aromatyzowanie wędlin jakimiś substytutami dymu naturalnego. A w jaki sposób wytwarzamy ten dym i temperaturę to już wędlinom jest raczej obojętne. Przecież w wędzarni musimy regulować co najmniej cztery parametry: gęstość dymu, temperaturę, wilgotność no i wymianę powietrza czy jak kto woli "cug". Skoro dzisiaj potrafimy część tych parametrów utrzymać automatycznie to proszę bardzo. Przecież w zwyczajnej beczce i palenisku również robimy dokładnie to samo: pilnujemy ognia i gęstości dymu oraz temperaturę, poprzez nakrywanie czy odkrywanie góry regulujemy "cug" i wilgotność itd. Jasne że przy zautomatyzowanym wędzeniu frajda jest, jak dla mnie, dużo mniejsza ale nie można mieć wszystkiego. Pozdrawiam Cytuj Wiedzy nigdy za wiele, nawet tej na chwilę obecną pozornie nieprzydatnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bastisz Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #13 Opublikowano 3 Marca 2009 Czytam Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku że każdy ma swoje zdanie na temat rodzaju wędzarni,materiałów użytych do jej budowy ale nie każdy dysponuje terenem na którym ją zbuduje więc musi korzystać z gotowych urządzeń. Cytuj POZDRAWIAM JASIU52 ........................................ważne to dobrze zadymić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biascun Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #14 Opublikowano 3 Marca 2009 Zgoda.Ale chodzi(wg mnie) przede wszystkim, aby gonić prosiaczka a nie złapać go.Dla mnie najważniejsza jest ceremonia dymienia: trzaski palącego się drewna, zapach dymu, żar. Do zobaczenia na IV kursie SMD. Pozdrawiam Cytuj My tak jak Indianie mamy swoje zwyczaje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papcio Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #15 Opublikowano 3 Marca 2009 A ja nawet marudziłem, że nie uruchomiono Bradleya a były aż 2. Chciałbym widzieć jak to działa. Mnie fascynują nowości. Jak powiadała moja nauczycielka "stare talerze i garnki są ładne, ale z nowych przyjemniej się je". My wędziliśmy w normalnej wędzarce z paleniskiem oddalonym jakieś 1,5 metra. Ładnie wkomponowana w resztę pomieszczenia. Wędzarka miała też rożno. Cytuj W życiu dwa dni są najważniejsze: Ten w którym się urodziłeś. I ten kiedy zrozumiałeś po co M.Twain Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Siara Opublikowano 3 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij #16 Opublikowano 3 Marca 2009 Skoro dzisiaj potrafimy Właśnie, dzisiaj tak. Wcale nie jestem tego wrogiem, wręcz przeciwnie, sam teraz buduje poł automatyczną wędzarnie. Pytałem raczej w kontekście szkoły i nauki. Umiejetności wędzenia trzeba się nauczyć, a na automacie się nie da. Na szczęscie nasza szkoła uczy zarówno tradycyjnych metod jak i pokazuje nowoczesne. Oczywiście każdy w końcu wybierze rozwiązanie najlepsze dla siebie i o to chodzi :wink: Cytuj "W życiu piękne są tylko chwile" PozdrawiamSiara Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomuś Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #17 Opublikowano 3 Marca 2009 Siara nic się nie bój Bagno czuwa nad wszystkim i Wszystkimi, jak mawia młodzież "nie ma lipy", wędzarka jest do zobaczenia na www.folwark-zrebice.pl poszukaj w galerii, budowana niedawno w/g projektu Pedra z modyfikacjami użytkowników. "Bradleje " stoją w gotowości i są możliwości porównania wędzonek, drewno suchutkie bukowe, olchowe, grabowe i dębowe. Uczestnicy mogą naprawdę dobrze zaobserwować, jak można otwarciem paleniska zmieniać temperaturę bo termometr od razu to pokazuje, ze zrozumiałych względów nie widziałeś relacji w TVP i nikt nie posądza Cię o "złe zamiary :devil: :devil: " :lol: Cytuj Tomuś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frapio Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #18 Opublikowano 3 Marca 2009 każdy w końcu wybierze rozwiązanie najlepsze dla siebieJasne. Przecież każdy ma inne potrzeby, warunki lokalne czy możliwości finansowe itd. Ja np. mam możliwość wędzenia w beczce, na działce. Ale po przeanalizowaniu wszelkich za i przeciw zmajstrowałem wędzarnię podobną do wypadkowej pomiędzy konstrukcjami Bradley-a, Grzegorza i Szuwara, zainstalowałem ją w garażu i pogoda np. niewiele mi przeszkadza w wędzeniu i koszt eksploatacji nie jest porażający. Cytuj Wiedzy nigdy za wiele, nawet tej na chwilę obecną pozornie nieprzydatnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
italodisco Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #19 Opublikowano 3 Marca 2009 Tutaj podepnę swoje pytanie.Czy na każdym szkoleniu będzie pokaz rozbioru? Cytuj Pozdrawiam Paweł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papla Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #20 Opublikowano 3 Marca 2009 Na każdym o poziomie I. Potem rozbiór będzie robiony bez wyszczególniania etapów. Cytuj Pozdrawiam Paweł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #21 Opublikowano 3 Marca 2009 Na zdjęciach z I turnusu są ujęcia wędlin wędzonych w tradycyjnej wedzarni. Ponadto wędziliśmy również w Bradleyu. To było jako ciekawostka i jednocześnie zapoznanie się z automatyką w procesie wedzenia. Cytuj Do życia potrzeba piwa kiełbasy i chleba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadzio Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #22 Opublikowano 3 Marca 2009 italidosico - od tego zaczynają się zajęcia praktyczne. W Zrebicach jest wędarnia tradycyjna i dowiesz się wszystkiego, łacznie jakim drewnen i co się wędzi .Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszubka33 Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #23 Opublikowano 3 Marca 2009 Papla i Bagno to tak cierpliwi ludzie że nie zostawiają nikogo bez odpowiedzi. Nawet jak ktoś pyta na okrągło. :lol: Cytuj Hanka_Kaszubka33 Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem.... GDYNIA MOJE MIASTO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JASIU Opublikowano 7 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #24 Opublikowano 7 Marca 2009 Dla mnie najważniejsza jest ceremonia dymienia: trzaski palącego się drewna, zapach dymu, żar.W szczególności, jak to robisz 60-70 razy w roku, to ceremonia zamienia się w ciężka prace, gdy to zrobisz kilka razy w roku to i owszem może być przyjemne. Jasiu Cytuj wedzarnia z lodowki ,,dymogenerator MIratroche checi i jesz co lubisz ,a nie lubisz co jesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 7 Marca 2009 Zgłoś Udostępnij #25 Opublikowano 7 Marca 2009 Dla mnie najważniejsza jest ceremonia dymienia: trzaski palącego się drewna, zapach dymu, żar.w szczegolnosci jak to robisz 60-70 razy w roku,to ceremonia zamienia sie w ciezka prace gdy to zrobisz kilka razy w roku to i owszem moze byc przyjemne, Jasiu Jasiu zmień pracę jak Cię nie bawi. Po co się męczyć i narzekać na swoją ciężką dolę. :idea: Dla Ciebie to jest praca dla innych zabawa/hobby/przyjemność Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.