KIEŁBASA SZLACHTY

[Papla]

EAnna i Bagno, dziękuję, autora wątku proszę o wystawienie obydwojgu po beleczce pomógł. W niedzielę wędzę, w poniedziałek będę konsumował. Podzielę Kiełbasy Szlachty na dwie części, jedną sparzę drugą upiekę.

[Leśny dziadek]

Narobiliście mi apetytu i jutro robimy "kiełbasę szlachty"-mięsko rozebrane, jutro do dzieła. Oprócz "szlachty" bedzie jakaś cienka, parówki i chyba coś jeszcze + zwykłe wędzonki. Będzie foto relacja.

 

Pozdrawiam.

[Leśny dziadek]

Witam.

I stało się-popełniliśmy Kiełbasę Szlachty. Ale po kolei:

 

-w sobotę odebraliśmy w ubojni zamówioną półtuszę (6,70 zł/kg). Odebraliśmy też zamówione kątnice.

 

-w domu okazało się, że w reklamówce są nie kątnice, ale grube jelita. Telefon:"...to nie są kątnice??? my myśleliśmy, że to o to chodzi..." Trudno, w poniedziałek na rynek-niestety, były tylko osłonki białkowe-nie ma wyjścia....

 

-na Szlachtę poszły łopatki:

 

"Pałkowanie" trwało 30 min-pierwszy wniosek-większa pałka dodatkowo ponacinana jak tłuczek

 

dalej wszystko wg. przepisu-jajka, wyrabianie 15 min, napychanie, wędzenie. Ze względu na osłonki nie zdecydowaliśmy się na pieczenie-czyli tradycyjne parzenie i ...spać, bo minęła północ. Rano próba i zaskoczenie-sukces. Kiełbasa pięknie się trzyma, można kroić w cienkie plastry, smakowo super.

 

 

Obok Szlachty robiliśmy kiełbaskę (jak widać) cienką, wątrobiankę -część poszła do wędzenia i dlatego tak mało doczekało zdjęcia-smak po wędzeniu to zupełnie inny wyrób niż przed wędzeniem. Oprócz tego tradycyjne wędzonki, ale te póki co pływają w solance.

Sorry za kolory na zdjęciach, ale to sztuczne światło...A, i bez bicia przyznaję się się, że oprócz soli morskiej do Szlachty dodaliśmy łyżeczkę peklosoli (na 6 kg mięsa)-baliśmy się szarości..

 

Wnioski-kiełbasa b. smaczna i prosta w produkcji, wchodzi na stałe do naszego repertuaru.

Mam jeszcze pytanie-czy gatunek miodu ma duży wpływ na końcowy efekt?-my użyliśmy wielokwiatu, a są miody bardziej aromatyczne.

 

pozdrawiam.

[SZCZEPAN]

Witam

Leśny dziadku moje gratulacje!!!

Możesz używać miodu, jakiego zechcesz rzecz gustu i smaku!

Podr.

[Leśny dziadek]

Kiełbasa Szlachty-2 tygodnie później.

 

Właśnie z lodówki wyjechał ostatni kawałek. Wnioski po (ok.) 2 tygodniach-kiełbaska jest jeszcze lepsza niż świeża, smak pięknie się wyrównał, kroi się bez problemów, kolorek i wszystkie inne cechy bez zarzutu. Kto nie próbował-szczerze polecam.

 

Ukłony dla Szczepana.

[SZAMOT]

Witam,

 

Zamierzam popełnić Kiełbase Szlachty za ok 10 dni.

W przepisie nie ma słowa o peklowaniu i osadzaniu - Rozumiem że sól morska rozpocznie ten proces - Czy przygotuje kiełbasę w piątek wieczorem mogę wędzić od soboty rano (po ok 12 godzinach) ? Przygotowuje się do 4 szt - ok 5kg - nie chciałbym ich stracić ...

[Aniaandy'ego]

Pod wpływem pierwszych zajęć Szkoły Domowego Masarstwa, z zazdrości :grin: , nabrałam wielkiej ochoty na wykonanie samodzielnie czegoś masarskiego. Wybrałam kiełbasę szlachty. Zarządziłam organizację warsztatów w domu (Jędruś mi pomagał). Efekt poniżej na zdjęciu. Zrobiłam według przepisu SZCZEPANA używając zwykłej soli. Ale jestem z siebie dumna! (wiem, skromność to moja zaleta :grin: ).

Dziękuję Koledze Papli za poratowanie osłonkami (pogotowie zadymiarskie działa). Bez niego chyba bym w woreczki foliowe nadziewała :grin: .

[Gość Anonymous]

Aniu, masz być z czego dumna.

Gdy i ja kiedyś wykonam taka śliczna kiełbaskę, to będę dumny jak paw :lol:

 

Ale ja niestety takiego pomocnika nie mam :lol:

[andrzej k]

Witam

 

nabrałam wielkiej ochoty na wykonanie samodzielnie czegoś masarskiego. Wybrałam kiełbasę szlachty.

 

No piękniutka :!: :smile:

 

Dobry pomocnik to połowa wykonania roboty :!: :smile:

 

Pozdrawiam

[EAnna]

ja niestety takiego pomocnika nie mam

Dobry pomocnik to połowa wykonania roboty

Co Wy tak wszyscy o pomocniku :!:

Pomocnik to jest od robót fizycznych. Najważniejszy jest głowny technolog procesu.

Aniu, ta produkcja jest rewelacyjna. Napisz szczegółowo jak robiłas tę kiełbasę, z jakiego mięsa i jak długo wędziłaś, w jakiej temperaturze. Poza tym czy była pieczona, czy parzona. Wyszła bowiem ładnie wybarwiona i ścisła.

[wena]

EAnna masz rację najważniejszy jest technolog, ja mam pomocników tylko do jedzenia. Wczoraj przygotowałem mięsko do kiełbasy jałowcowej. Ale niestety będę ładował do osłonek białkowych bo mam ich całe mnósto. Jak będzie gotowa to wrzucę jakieś zdjęcia.

[Gonzo]

Pod wpływem pierwszych zajęć Szkoły Domowego Masarstwa, z zazdrości :grin: , nabrałam wielkiej ochoty na wykonanie samodzielnie czegoś masarskiego. Wybrałam kiełbasę szlachty.

Piękna kiełbasa szlachty

 

Też kiedyś próbowałem zrobić.Wędzenie ok, piekarnik - no właśnie, koniec marzeń o kiełbasie szlachty (pękła, rozwaliła się kątnica) :sad: .Na razie do, następnego przełamania zostaje kiełbasa chłopska :grin:

 

Pozdrawiam :wink:

[BonAir]

piekarnik - no właśnie

Ja również "psychicznie" nie dałem rady :grin: i gdy tylko kiełbasa zaczęła niepokojąco puchnąć natychmiast zmniejszyłem temperaturę i upiekłem ją w temp. ok 80-90st.C.

[Gość Anonymous]

Co Wy tak wszyscy o pomocniku :!:

Może trochę niefortunnie to wyszło, że wspominamy o "czyścigarze" :wink: , ale sprzątać po robocie nie lubię i ktoś taki by mi się przydał, aby odważyć na wykonanie takiej kiełbaski, no bo co on innego mógł pomóc :grin:

 

A kiełbasa wygląda prześlicznie i oczywiście całe uznanie dla Ani :smile:

[Aniaandy'ego]

EAnna, Robiłam zgodnie z przepisem SZCZEPANA z łopatki, a z okrawków po klasyfikacji zrobiłam masę wiążącą zmieloną na sitku 2,5 (pomocnik mi zmielił!). Wędzenie w temp 50-60°C. ok. 5 -6 godzin. W czasie wędzenia mojemu (niedouczonemu :grin: ) pomocnikowi temperatura się parę razy "kiwnęła" :wink: . W trakcie rozmyślania co dalej, zjedliśmy jedną, i okazało się,że nie wymaga pieczenia, ani parzenia. Pewno "doszła" w trakcie "kiwania" :lol:

[wena]

To dzięki pomocnikowi zaoszczędziłaś na czasie i nie tylko. Ale jak zobaczyłem Twoje zdjęcia to znaczy kiełbasy to też mi się zachciało. A chciałem zrobić przerwę do wiosny bo zapasy by wystarczyły, ale chyba nie wytrzymam.

[chudziak]

W kwestii kiełbasy szlachty nie będę już Ani "słodzić"( co by się nie powtarzać ) ale zwróćcie uwagę na piękne ozdoby talerza - pewnikiem też autorstwa Ani :grin: .

[SZAMOT]

Wyczytałem że Gonzo pękła kątnica przy zapiekaniu w 180C ...

Właśnie zamówiłem 10szt w http://www.jelux.pl/ (8zł/szt)

Mam nadzieje że moja nie pęknie - produkcja w Piatek/Sobota.

 

Chce się upewnić - nie ma przy tej kiełbasie peklowania w pełnym znaczeniu ?

Sól dodaje do mięsa tuż przed ubijaniem i na 12godzin do lodówki?

 

http://www.jelux.pl/

 

U Aniaandy'ego - kiełbasa była chyba w osłonkach o srednicy ok 3cm

[Tomuś]

(8zł/szt)

chyba żartujesz kątnica 8 zł 1 to góra ,żoładek kosztuje 2 zł

[EAnna]

zwróćcie uwagę na piękne ozdoby talerza

Aniu,

Kiełbasę zrobiłaś w jelicie wiankowym i -na moje oko- w jelicie φ65. Czy jest wyczuwalna różnica po wędzeniu/pieczeniu?

Czy możesz zdradzić tajemnicę tego pięknego łabądka?

[Aniaandy'ego]

EAnna, masz dobre oko, właśnie w takie jelita nadziewałam. Różnicy w smaku nie czuję.

A mojego łabądka :smile: "wyrzeźbiłam" z jajek podpatrując strony w internecie.

[SZAMOT]

Kątnice rzeczywiście kosztowały po 8zł/szt - wiem że drogo ale kilka osób pisało że warto więc zobaczymy. Na pocieszenie są - naprawdę duże - mimo że nie zamoczone po delikatnym rozciągnięciu średnica ok 12cm długość około 90cm - na moje oko wejdzie spokojnie ok 3,5kg.

Dziwne na zdjęciach w tym kątnice wyglądają na krótsze

Będę miał tylko problem jak napełnić:

 

Kol Bagno pisał - "Przed użyciem koniecznie musisz namoczyć przez 0,5-1 godz. i parę razy przepłukać oraz oczyścić z grubszych resztek tłuszczu.O wewnątrz jelito jest koloru białego i w jednym podłużnym miejscu ma pozostałości tłuszczu(otoki)"

 

Rozumiem że mięso wkładam do wewnętrznej części kątnicy (patrząc z perspektywy bydlęcia) tzn tam gdzie kiedyś wędrował pokarm ....

[Bagno]

Kątnice rzeczywiście kosztowały po 8zł/szt - wiem że drogo ale kilka osób pisało że warto więc zobaczymy. Na pocieszenie są - naprawdę duże - mimo że nie zamoczone po delikatnym rozciągnięciu średnica ok 12cm długość około 90cm - na moje oko wejdzie spokojnie ok 3,5kg.

Tzn. zakupiłeś kątnice wołowe.

Kol Bagno pisał - "Przed użyciem koniecznie musisz namoczyć przez 0,5-1 godz. i parę razy przepłukać oraz oczyścić z grubszych resztek tłuszczu.O wewnątrz jelito jest koloru białego i w jednym podłużnym miejscu ma pozostałości tłuszczu(otoki)"

 

Rozumiem że mięso wkładam do wewnętrznej części kątnicy (patrząc z perspektywy bydlęcia) tzn tam gdzie kiedyś wędrował pokarm ....

Czytam, i mam wrażenie, że źle wytłumaczyłem.

Kątnice, które zakupiłeś są na właściwej stronie (tłuszcz- wewnątrz osłonki). Tam, gdzie "wędrował pokarm jest na zewnątrz".

[SZAMOT]

Mam nadzieje że nie ma przeciwskazań do wędzenia w kątnicy wołowej ?

[Bagno]

Mam nadzieje że nie ma przeciwskazań do wędzenia w kątnicy wołowej ?

Nie ma.