Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.10.2025 w Odpowiedzi
-
Bardzo lubię takie rozmowy bo wiele wnoszą pamiętajcie jednak, że "jedno słowo za dużo" zmieni wszystko w sensie przyjemnego i merytorycznego djalogu. Ponieważ zostałem wywołany do tablicy przez Arka w sprawie polędwiczki to przy okazji pozwolę odnieść się do powyższych wpisów. Na wstępie zaznaczę, że każdy z Was ma długą drogę za sobą w masarstwie i każde zdanie jest cennym materiałem z którego należy wyciągać wnioski. Natomiast ostatnio zauważyłem, że ludzie coraz częściej zaczynają korzystać ze zdobyczy techniki (Google i AI) co wcalr nie jest złe ale jak we wszystkich dziedzinach żeby coś publikować najpierw należy te informacje zweryfikować zanim się wklei (to tak na marginesie kiedyś odpisałem jednemu mądremu, że nie będę rywalizował z AI to mnie nazwał młokosem itd..🙈). Teraz poruszę waszą dokumentację przez Was zamieszczoną. Arkadiusz PW 16 jest wspaniałym zbiorem technologicznym który do obecnej pory został kilkakrotnie zaktualizowany w wielu aspektach przez naukowców i technologów. Krzysztof opublikował poprawne normy dotyczące temp. parzenia parówek. Zapytałeś mnie dlaczego nie parzę polędwiczki odpowiedź jest prozaiczna bo nie ma takiej potrzeby i wynika to ze struktury i kategorii technologicznej. Polędwiczki to mięsień lity który jest mniej podatny na zanieczyszczenia (bakterie tylko na zewnętrznej powierzchni) wnętrze raczej "jałowe". Dlatego proces technologiczny przewidziany dla tego mięśnia nie wymaga jego parzenia a wyłącznie peklowania i zimnego wędzenia. Natomiast parówki to wyrób mięsno tłuszczowy rozdrobnionych gdzie bakterie zostają wprowadzone do środka batonu dlatego jest wymagana taka nie inna obróbka termiczna. Mój opis jest taki "zgrubsza" nie będę się zagłębiał w samą budowę i sklad mięśnia, surowców i innych aspektów technologicznuch bo nie ma potrzeby.4 punkty
-
Przemysł mięsny przeszedł drogę od intuicji do precyzji. Zasady są te same, ale dziś wszystko odbywa się świadomie, bezpiecznie i pod kontrolą, łącząc tradycję z technologią.3 punkty
-
Kiedyś oj nie ale dziś oj tak np. E301 lub 302 w różnych zależnościach . Dzieje się tak z prostej przyczyny ponieważ nauka poszła do przodu. Nie ma nic nie zdrowego w/w przykładowych środkach.2 punkty
-
Oj , nie oj nie Ja nic nie pisałem o polędwiczce. I za to Cię szanuję, że potrafisz się publicznie przyznać do błędu Bardzo proszę , ale z mojej strony to już naprawdę koniec bo parówki już dochodzą.😄2 punkty
-
Kolego, piszesz, że "moje na wierzchu", chociaż Arek miał argumenty. Jakie argumenty? Takie, które wypadły z obiegu już w latach 70. ubiegłego wieku? Akurat tak się składa, że prowadzę zakład masarski i muszę znać obowiązujące normy oraz przepisy – i to nie te sprzed pół wieku, tylko aktualne. Nie wspomnę już o systemie HACCP, który trzeba prowadzić na bieżąco, pod nadzorem weterynarii, oraz o całej gamie innych przepisów, które muszą być uporządkowane i wdrożone zgodnie z obowiązującymi wytycznymi. Każdy użytkownik, który chce czerpać wiedzę z tego forum, powinien mieć dostęp do wiarygodnych i aktualnych informacji. Również podzielam zdanie kolegi Grzegorza – te dyskusje rzeczywiście są pouczające i pozwalają wyciągać konstruktywne wnioski. Obecne prawo, zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej, daje możliwość wytwarzania różnego rodzaju wyrobów wędliniarskich (i nie tylko), ale normy, jakie muszą one spełniać pod względem bezpieczeństwa zdrowotnego, są bardzo rygorystyczne – i słusznie. Jako masarz i praktyk, z całym szacunkiem do kolegi Grzegorza – który, choć na co dzień zajmuje się zupełnie inną branżą, to w dziedzinie masarstwa zgłębia wiedzę bardzo obszernie – chylę czoła za jego zaangażowanie. Praktyka połączona z teorią daje konkretne efekty, i to widać. Wspomnę jeszcze, że kiełbasa polska surowa występowała kiedyś w dwóch wersjach. Natomiast Arek wspomniał o parówkach, sugerując, że poza typem "parówkowej" innej nie ma. Czy nie warto jednak się zatrzymać, sięgnąć do branżowych pism i zastanowić się, co się zmieniło na przestrzeni lat? Piszemy przecież w temacie parówek – a jeśli chodzi o tę drobno rozdrobnioną kategorię wędlin, to można by naprawdę sporo napisać. Temat jest szeroki i ciekawy, dlatego warto opierać się na sprawdzonych źródłach i aktualnych przepisach.2 punkty
-
Doświadcze i zwykła praktyka to jedno ale nie było by jej jakby nie teoria. Mam tu na myśli sprawy z poprawnie prowadzonym procesem technologicznym ponieważ jest to podstawą jak nie chcemy mieć problemów zdrowotnych. Reasumując najpierw nauka i zrozumienie a dopiero praktyka a nie na odwrót.2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Hejka idzie coraz lepiej. Kolejne udane wędzenie. Schab, szynka, boczek i karczek. I pierwszy raz po kawałku na próbę parzone. Wędzone buk-olcha i potem śliwa. Sery koniecznie wjadą jestem smakoszem i uwielbiam. Jeszcze marzy mi się jak będzie się dało w domowych warunkach zrobić wędlinę dojrzewająca.1 punkt
-
H Arku nawet bym nie śmiał 😊, podałem na szybko taki przykład ale pozwolisz, że nie będę rozwijał tematu. Niech każdy używa czego chce ale z pełną świadomością. Powiedzmy, że w naszym amatorskim przetwórstwie domowy nie ma potrzeby używania jakichkolwiek substancji dodatkowych i przy tym pozostańmy👍.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czytam Wasze posty, jestem co najmniej zdziwiony , ze Szczepan mimo ,że Arek ma nieodparte argumenty , napisane w sposób zwięzły i logiczny, dalej brnie w "uogólnianie spraw i wracanie na swoje " i udowadnia ,że jego jest na wierzchu. Grzewold także pisze na temat i popiera to własnym doświadczeniem, wpisy są ciekawe. Szczepan, mam nadzieje ,że AI nie stoi za Twoimi wpisami, chociaż jako człowiek praktykujący kiedyś rzemiosło, to masz nad wyraz lekkie i płodne pióro. Ilość i objętość Twoich wpisów jest imponującą, budzi mój podziw i zazdrość że masz tyle czasu dobrze zorganizowanego by prowadzić firmę i pisać tak obszerną korespondencje na forum , ja tego nie potrafiłem ( chyba dlatego zostałem emerytem ). Pozdrawiam , wiele się nauczyłem i zrozumiałem z tych wpisów, Arkadiusz dziękuję.1 punkt
-
Kurcze miałem już nic nie pisać , ale co napiszasz na temat polskiej surowej wędzonej .To nie jest jednolity mięsień a wcinasz na surowo.😉A tatara lubisz ? Szczepan daj spokój.Ta łososiowa wędzona po parzeniu to chyba jakiś Twój autorski projekt.? Jaka to wtedy łososiowa ?. Pokaż normę na taką polędwicę to może uwierzę. Do jakiego przodu nie idę?. A powiedz co się takiego zmieniło na przestrzeni 50 lat.Peklujesz jak peklowałeś 50 lat wstecz ,wędzisz jak wędziłeś 50 lat wstecz , parzysz jak parzyłeś prócz twoich parówek i drobiu.Prędzej byś się zaraził od parówek z przed 50 lat niż teraz , ale nie w skutek temperatury parzenia a od higieny na zakładzie jaka wtedy była obowiązująca a jaka jest teraz. A jak koledzy parzą metodą souse-vide w niskiej temperaturze przez długi czas to jest dobrze.? Też nie osiągają tej magicznej temperatury 72 C. Koła nie wymyślisz bo dawno wynaleźli.1 punkt
-
1 punkt
-
Myślałem ,że już zakończyliśmy te bicie piany ,ale jak widzę nie dajesz za wygraną.Pół biedy ,żeby to co napisałeś było prawdą to bym się już nie odezwał ,ale muszę to sprostować. Polędwica łososiowa jak i polędwica wędzona wg. polskiej normy nie podlegają obróbce termicznej więc jak na osiągnąć 68C w środku jeśli jest wędzona jest na zimno. Chyba pomyliłeś z sopocką ,która rzeczywiście jest parzona ,ale dla Twojej wiadomości 90% obecnych na forum parzy ją do temp.58-60 C dla zachowania większej soczystości i żyją. Tak i to podtrzymuję. A co do średnicy osłonek dla tego wyrobu również jest określone w PW. Użycie innych o większej czy mniejszej średnicy nie tworzy z wyrobu parówki tylko kiełbasę drobnorozdrobnioną ew.al'parówki I tu znowu się nie zgadzamy.Te warianty to nie są parówki tylko al'parówki.Parówki określa polska norma a tych wariantów w niej nie spotkałem. P.S Już raz prosiłem o zakończenie bicia piany bo nie chcę już więcej wytykać Ci błędów .Mnie maluczkiemu nie wypada ,żeby wytykać Tobie Mistrzowi Masarstwa podstawowe błędy. Mam jeszcze jedną prośbę. Ponieważ masarstwo to moja pasja i dużo czytam na ten temat to nie wklejaj mi już fragmentów materiałów dotyczących tego produktu bo ja z tym już dawno się zapoznałem.1 punkt
-
Kaszanka bo z kaszą owsianą. Ziarna zbóż to kasze. 😁 W moim wpisie chodziło mi o podziw dla autora, łączenia tradycji kulinarnych różnych krajów.1 punkt
-
Nie ma za co dziękować. 😚 Jak tylko będę mogła to pomogę. Bardzo fajne jest w tym miodowniku że można sobie sterować słodkością. Smak można jeszcze kawą i odpowiednią dawką rumu podkręcić pod własny smak, a jak postoi ciasto parę dni w lodówce i potem kawałek dostanie pokojowej temperatury, to jest normalnie szał ciał. Ps. Jak zrobicie i zjecie, to napiszcie wrażenia. Ciekawa jestem Waszej opinii. Ps. W tym roku na zlot do Napoleonowa zabrałam Tort Kijowski (też nam bardzo smakuje), to może w przyszłym roku Miodownika zabiorę. Pożyjemy, zobaczymy. 😚1 punkt
-
1 punkt
-
Robiłem wczoraj z swoją LP. Kaszankę miałem zrobioną z mięsa dzika. Wyszły bardzo jadalne. A higgis, to raczej nie kaszanka tylko owsianka.😁1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam serdecznie, Oczywiste jest, że kursy powinny być organizowane według stopnia zaawansowania i odpowiedniej tematyki. Dlatego pracujemy nad stworzeniem szkoły masarstwa, finansowanej przez oświatę oraz izbę rzemieślniczą, która będzie dawała możliwość zdobycia zawodu i uzyskania pełnych kwalifikacji. Tylko w takim kierunku można mówić o prawdziwej szkole, a nie o projekcie marginalnym. Projekt ten jest jak najbardziej realny do zrealizowania. Naszym celem jest stworzenie miejsca, w którym teoria będzie ściśle łączyła się z praktyką, a uczniowie krok po kroku — od podstaw po poziom zaawansowany — zdobędą wiedzę i umiejętności potrzebne w zawodzie. Dzięki temu szkoła stanie się przestrzenią, gdzie pasja spotyka się z rzemiosłem, a nauka z rzeczywistymi potrzebami rynku. Aktualnie napotykamy na pewne problemy organizacyjne i finansowe, a koszty, z którymi się borykamy, nie odzwierciedlają w pełni wartości planowanego przedsięwzięcia. Jednak dzięki odpowiedniemu wsparciu — zarówno krajowemu, jak i z funduszy Unii Europejskiej — jesteśmy w stanie zbudować solidne fundamenty dla tej inicjatywy. To nie może być szkoła „przypadkowa”. Chcemy stworzyć projekt ambitny, nowoczesny i inspirujący — taki, który rozbudzi wyobraźnię, przyciągnie młodych ludzi do zawodu i zagwarantuje wysoką jakość kształcenia.1 punkt