MlKl

Nigdzie nie napisałem, że trzeba wymienić pompkę na wentylator To tylko dobra alternatywa dla kupujących.

W cenie mojego zestawu jest również injektor - ustrojstwo gotowe do pracy, wystarczy wkręcić w trójnik

Też taką mam, teraz robi za uchwyt od pokrywki prototypowego DG

To wyjdzie w praniu. To tania chińszczyzna, łatwo naprawić i po kieszeni też zbytnio nie uderzy.

Cicha praca, precyzyjna regulacja w szerokim zakresie i bardzo duża wydajność. Kompaktowość. I korzystna cena

"Kiedy zatem nie warto korzystać z dobrodziejstw połączeń chemicznych? Kiedy podłoże jest narażone na działanie zróżnicowanych temperatur.Duże wahania temperatur mogą doprowadzić do pęknięcia podłoża, a nawet kompletnego zniszczenia. Kiedy podłoże jest narażone na działanie intensywnej wilgoci (np. bezpośredniego sąsiedztwa wody)." [Dodano: 23 kwi 2021 - 23:54] Kotwa wbetonowana jest najpewniejsza. W zbrojonym betonie można dać rozporową. Chemiczna pod wpływem temperatury i składników dymu może tak się osłabić, że w krytycznym momencie puści.

A czytałeś, przy jakiej temperaturze puszcza? Bo tam może być i ponad sto stopni. Poksipol, poksilina i większość dwuskładnikowych klejów w tej temperaturze już nie trzyma.

Jakieś uzasadnienie? Szczelność nie ma znaczenia, wydajność wentylatora jest o wiele za duża, jak na potrzeby DG. Oringi wyrzucam, żeby lżej się zapinało i wypinało. Złączka ma akurat taki przelot jak potrzeba. Widziałeś ten film? https://youtu.be/5YvXsl6jlNw Skutecznie zadymi komorę tysiąc litrów i więcej, a to jeszcze nie był max wydajności wentylatora. Do wędzenia w beczce spokojnie wystarcza taka wydajność jak na pierwszych sekundach filmu.

Na Alegro i Aliexpress

ładowarką od telefonu

Tak zrobiłem - tylko mailem nie chcieli wysłać

Kupiłem pięć wentylatorków, i już wszystkie mają pana Ten po prawej leci do Belizariusza, pozostałe dwa na dole do Muskiego. Ten na górze po lewej idzie do teścia, a na górze po prawej zostaje u mnie, to mało funkcjonalny prototyp z regulacją śrubokrętem. W pracy wszystkie się jednakowo sprawdzają. Zastopowała mnie drobnostka - Chińczycy oszczędzają i do regulatorów nie dodają nakrętek M6x0,75. I nie ma jak przykręcić ustrojstwa...

Dystans do popielnika, dzięki tej rączce z drutu ruszt jest na odpowiedniej wysokości w DG. Popielnik można opróżniać w trakcie pracy, pamiętając, żeby go otwierać nie do końca, żeby ruszt nie wypadł razem z żarem. Istotne powyżej 6 godzin dymienia.

I wyspawany na przyborku ruszt. Średnica 125 mm, raster 13 mm. Zrębki kl 10 można sypać bezpośrednio, przed zasypaniem kl 8 warto podłożyć kawałek ręcznika papierowego. Zrębki się ładnie zaklinują, a zwęglając się będą spadać do popielnika.

Żeby powtarzalnie robić ruszty o określonym rastrze warto sobie zrobić prosty przyborek. Dwa kawałki płaskownika ponacinane co zadaną odległość i skrzyżowane. Tu konkretnie ruszt do DG o średnicy 130 mm z rastrem 13 mm pod drut 4 mm

Ten DG poradzi sobie i z tysiącem litrów, to raczej kwestia grzania i zapotrzebowania na określony przerób. Jak wczoraj testowałem, to praktycznie mógłbym wędzić bez komory, ot - wieszając wędzonki w strudze dymu z DG pod wiatką

Drut 4 mm właśnie dojechał, jak podasz średnicę i raster rusztu mogę wyspawać. Ja do zrębek kl 8 mam raster ok 13-14 mm i się sprawdza, tylko przed napełnianiem DG zrębkami kładę na ruszt kawałek ręcznika papierowego.

To się robi ponad 750 litrów. Sporo

Tyle to mi wchodzi na raz do beczki. Kiełbasy w długich batonach wędziłem 18 kg, 11 prawie dwukilowych szynek też bywało. A i 13 raz uwędziłem, ale z ekwilibrystyką, bo dwie leżały na kijach i musiałem zmieniać, żeby nie ciągle te same Chodzi mi po głowie skrzynka 80x80x80, czy jakoś tak

Beczka robi się za mała...

https://youtu.be/5YvXsl6jlNw Tak sobie radzi wentylatorek promieniowy za 10 zł Cicho i skutecznie. Do wędzenia w beczce zupełnie wystarcza taka ilość dymu jak na początku filmu, potem rozkręciłem na 5 V i tak go potrzymałem pół godzinki. Środek wyciąłem, bo naszli mnie goście i musiałem z nimi pogadać Teraz mam zagadkę: dlaczego ten nowy się bardziej nagrzewa? Myślałem, że to robota filtra - wywaliłem. Stawiałem na ruszt - nie, prototyp teraz odpaliłem na ruszcie Belizariusza. Jedyne, co mi do głowy przychodzi, to to, że tu dałem otwory zapałowe z centymetr czy półtora niżej w stosunku do wylotu dymu niż w prototypie. A różnica jest naprawdę znacząca.

O obsłudze THW więcej nie wiem. Wędzonki z elektryka są delikatniejsze w smaku, i trzeba je trochę dłużej potrzymać w dymie niż w tradycyjnej. I trzeba je przed wędzeniem dosuszyć, szczególnie serki. Trening czyni mistrza, trenuj

Końcówka od takiego długopisu też była ćwiczona, daje radę

Tak, na końcu rurki. Używałem dyszy od pistoletu do przedmuchiwania. [Dodano: 20 kwi 2021 - 09:25] Ruszty dobrze się spawa z drutu 4 mm Ten ma oczka 13x13 mm i wcale nie są za duże, tylko przed napełnianiem kładę na nich kawałek ręcznika papierowego. Papier się spali, i popiół spada do popielnika, niespalone zrębki się klinują.

Hmm... Moje stoją w pootwieranych workach foliowych pod wiatą obok wędzarni i się nie zawieszają... Trochę smoły wyprodukować DG musi.