Założyłem się z żoną, że Dziadek się odezwie i napisze coś bardzo .... Mam sąsiada który do swojego ”malucha” gada, pieści go, chucha i dmucha na niego. Fiacik ma ponad 20 lat i już nawet nie za bardzo odpala, ale dla niego to najlepsze auto. A ja robię tak jak potrafię, i tego co mam. I dla mnie nie nazwa jest ważna. Wyroby mają smakować. A że z galaretką to nie wg. PN i BN to Dziadku Twój problem, ja go nie mam. Jutro robię cynaderki,po raz pierwszy w życiu, jak nie będą smakować to mam jeszcze psa, a jak i jemu nie zasmakuje, no to będę miał problem i mogę się załamać. Dlatego już dawni przestałem się chwalić swoimi wyrobami, by nie usłyszeć, że to nie zgodne z jakimiś normami.