-
Postów
2 200 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Papcio
-
Witam "wielką wariatkę w małym opakowaniu" Te małe są najfajniejsze.
-
Na pewno będą głosy, że gaz szkodzi jak i głosy, że nie. Są przecież grylle gazowe, a i dużo wędzarek jest na gaz - przykład taką ma nasz kolega Ligawa. Ja podgrzewam zrębki palnikiem na propan.
-
Ja mam taki od lat i używałem go do gotowania gołąbków a i do zrobienia boczku rolowanego na parze, Do innych celów też jest wykorzystywany, mój jest aluminiowy. Dziś dowiedziałem się, że to do ryb.
-
peklowanie i wędzenie udek kurczaka i indyka
Papcio odpowiedział(a) na grzegorz36 temat w Peklowanie
Ja Ci Gaba odpisałem ale nie na temat. Toshiba mnie wyręczył. Dzięki. -
Bagno, zapomniałem napisać. W sumie 7kg śliwek (kupiłem w oszołomie po 80gr za kg) tak przerobiłem, tylko bez dodatku alkoholu. W małe słoiczki, takie 100 gramowe, powidła wlałem, bo to taka objętość na „raz” Mój maluszek wnuczek paluszkiem sam zajada. Córce to przypomina w smaku „moczkę” Co to jest moczka to może inni wytłumaczą. My nigdy jej nie robiliśmy, a tylko od znajomych dostawaliśmy. Mnie ona nie za bardzo podchodzi. W sumie dobry przepis na śliwki. Acha, ostatnią porcję to w wolnowarze robiłem.
-
Grzybek kefirowy - tybetańskim zwany
Papcio odpowiedział(a) na lilliwashere temat w Mleko i pochodne
Ja już od jakiegoś czasu bawię się tym grzybkiem. Moja żona nie bardzo toleruje nabiał a po grzybku to nic jej nie jest i nawet, jak mówi nie ma wzdęcia. Ostatnio zrobiłem za pomocą grzybka twaróg i jest bardzo dobry choć bardziej kwaśny niż taki z naszej mleczarni. Miałem już twaróg ze sklepu jeszcze kwaśniejszy i niezjadliwy. Próbowałem go na różnym mleku, UHT, 0% prosto od krowy i za każdym razem „kefir” był. Mnie smakuje ten napój. A o walorach leczniczych, to w to - jak pisze Małgoś - trzeba wierzyć. -
andrzej k Z tą wiedzą i nauką to nie tak wszystko jest w porządku. Ktoś kiedyś powiedział: Ucz się ucz bo nauka to wiedzy klucz! Kto się długo uczy ten ma dużo kluczy! A dużo kluczy to ma...dozorca :) :)
-
Dzięki, muszę to przećwiczyć, Czyli tym ..palem mogę z tego wynika płacić no jak? ja mam tylko zł a on chce euro lub np. dolary i co? Jest tam jakiś przelicznik? No muszę poczytać jak to jest.
-
Gdzie są takie chłodnice? Niech mnie ktoś powie jak kupować na ebay? chodzi mi o płatność? Załóżmy, że chcę kupić te regulatory, to jak mam zapłacić? Niekumaty jestem.
-
Podlasiak, ja nie za bardzo się zgadzam z Twoim opisem tej potrawy. Jak pisałem to i Kuroń i Makłowicz o kołdunach mówili i pokazywali jak się robi, tak jak ten przepis podał -już nie pamiętam nazwiska- właściciel portalu Mniam-Mniam. Przepis był podany zanim portal został płatnym i myślę, że mogę go w całości zaprezentować. To jest dokładnie ten przepis który w mojej rodzinie jest od wieków jako kołduny. KOŁDUNY Podobno cała Litwa je uwielbia. Można je nadziewać różnymi farszami: mięsem, grzybami, serem, wędliną... W Polsce zwane są kartaczami, pewnie z powodu ich wielkości i "mocy energetycznej". Jeśli z farszem mięsnym, to koniecznie do niego trzeba dodać dużą ilość majeranku. A żeby majeranek ujawnił swój cały zapach, należy go przed wrzuceniem do farszu mocno rozetrzeć w dłoniach. Czas 90 minut Wykonanie średnio trudne Ilość porcji 4-6 Koszt niski Kalorii średnia składniki: 1 kg ziemniaków 4 ugotowane ziemniaki średniej wielkości sól nadzienie: 3 kg ugotowanej tłustej wołowiny - np. z rosołu (mogą być tez różne gatunki mięs: wieprzowina, drób) 2 cebule średniej wielkości 2 łyżki oleju 0.5 łyżeczki pieprza 0.5 łyżeczki soli jajko, łyżka majeranku Surowe ziemniaki obieram i ścieram na drobnej tarce i odciskam. Sok odstawiam na kilka minut, aż na dnie naczynia osiądzie krochmal. Wtedy zlewam wodę znad krochmalu i dodaję go do starych ziemniaków. Ugotowane ziemniaki przeciskam przez praskę, dodaję do surowych, solę i wyrabiam na jednolitą masę. Czas na nadzienie: Cebule obieram i kroję na bardzo drobną kostkę. Na patelni rozgrzewam olej i na nim szkle cebulę, cały czas mieszając. Ugotowane mięso mielę przez maszynkę o dużych otworach. Do mięsa dodaję usmażoną cebulę, surowe jako, otarty majeranek, doprawiam solą i pieprzem i mieszam dokładnie. Z ciasta formuję placki o wielkości dłoni i grubości około 1 cm. Na placek nakładam czubatą łyżkę nadzienia i zawijam tak, by otrzymać podłużne "pyzy". Kołduny gotuję "na bieżąco" w dużej ilości osolonej wody około 30 minut - podczas gotowania delikatnie mieszam za pomocą drewnianej łyżki. W oryginale to kaloryczne danie podaje się z sosem ze śmietany wymieszanej z podsmażoną cebulką na słoninie lub boczku. Prawda, że to bardzo dobry sposób? Jedyna różnica to jako farsz zawsze to boczek. Mięso surowe, nie gotowane jak w przepisie , i tylko okraszone, bez śmietany.
-
W jakim rosole? Jak już to okraszone cebulką i skwarkami z boczku. U mnie w rodzinie tzw. cepeliny lub kartacze są znane jako kołduny (kułduny). Ktoś już na forum o tym pisał, o tej nazwie, a i sp.Kuroń i Makłowicz te "pyzy" nazywali kołdunami. Jak, mojej babci babcia robiła je, to graf Cepelin nawet nie wiedział, że się urodzi. Moja rodzina pochodzi z Wilna.
-
Hanko! masz u mnie żółtą kartkę! :)
-
Wędzenie z wykorzystaniem komory grilla
Papcio odpowiedział(a) na blazej temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
blazej, Skontaktuj się na PW z Wacławem - WDW - on ma wędzarnie z gryla ogrodowego i ładnie przerobiony. -
marcinct. Marcin, albo ktoś bardziej obeznany obcym językiem jaki jest język w którym mam napisaną instrukcje, o przetłumaczenie najważniejszych informacji o tym wolnowarze. Chodzi mi o ustawienia i do jakich czasów się odnoszą, no mniej więcej. Gulasz według JackaB wyszedł też znakomity.
-
Są różne techniki jedzenia gołąbków. Dla moich robię sos pomidorowy a sam lubię okraszony boczkiem i cebulką. Ot taki mam smak do gołąbków. Gotowałem również z pomidorami, ale taka wersja nie odpowiada moim i nie mam zmieniać technologii - tak powiedziano. Każdy lubi inaczej, córka to troszeczkę sosu a syn to najpierw je „opakowanie” a potem dużo sos i jest w niebie. Jutro będzie gulasz według JackaB ze spotkania u Kaszubki. Jestem pod wrazenie tego gara.
-
Gołąbki już dawno zjedzone, dziś wstawiam fotki. Gołąbki tradycyjne, ryż, mięso mielone, przyprawy do smaku no i liście kapusty. Proszę zobaczyć, widać drugą warstwę. Rosół jest przezroczysty. Podany z sosem pomidorowym. Wnioski: Za długo były w tym garze, ”gotowałem” je przez 10 godzin na low. Kapusta nie rozlatuje się, ale może ją jeść i bezzębny, rozpływa się w ustach. Myślę, że połowa czasu by wystarczyła. Ogólnie to są doskonałe i nie trzeba było je pilnować jak tradycyjne.
-
Bardzo dziękuje wszystkim za życzenia. Oby się spełniły.
-
Zbóju, Ty wiesz jak się robi wędliny sposobem domowym. Pozdrawiam
-
Wszystkiego Najlepszego!
-
ja przymierzam się do gołąbków, a o flaczkach, to dziękuję za podpowiedź.
-
I ja jestem szczęśliwym posiadaczem tego urządzenia. Wczoraj go dostałem i tu żadnych pochwał dla UPC, 4 dni mi go dostarczali. Licytowałem ten najtańszy za 50zł o mocy 150W a dostałem 300Watowy i 6,5l. nie składam zażalenia. W miejscu gdzie wychodzi kabel jest wgniecenie i to chyba było podstawą do takiej promocji. Sprzedający uczciwie umieścił naklejkę, że jak mi nie odpowiada to mam zwrócić. Stan wizualny: wygląda na nie używany. Mam watomierz to też zrobiłem pomiary. Pobór mocy 280W zaraz po włączeniu. Tak wygląda To rosół ugotowany po tylu godzinach a taki był całkowity pobór mocy. Rosół na prędze wołowej, szumowiny jednak zrobiły się, a mięso wyjątkowo miękkie, jarzyny nie rozgotowały się. Żona jest zdziwiona, bo naszą wołowinę jednak trzeba trochę gotować. Dwa i pół kilowata za prawie 13 godzin to prawie nic, podejrzewam, że gazu zużyłbym więcej (cenowo) na ugotowanie. Rosół jest "nie klarowny" a przezroczysty! Garnek jest ceramiczny i ciężki, co to będzie jak jakimś przypadkiem stłucze się. :sad:
-
Wielkie gratulacje! dla wszystkich zaangażowanych w szkołę!
-
Mój sposób to para. Mam takie ustrojstwo które wytwarza parę pod ciśnieniem i tym paruję wszystko i mam z głowy bakterie i inne dziabągi. Bród schodzi łatwo i odkaża za jednym przejściem. Urządzenie jest na 230V, wieszam na ramieniu, przedtem wlewając wodę. Mam wężyk jak od odkurzacza, kilka wymiennych końcówek i mogę wszędzie parować. Pozdrawiam
-
Ja potwierdzam chęć zakupu lejka 12mm
-
Może tu: www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=780&page=1
