Maad

Toshiba, a jak wyprowadzasz i rozpraszasz ciepło pobrane z wnętrza wędzarni przez ogniwo? W którym miejscu umieszczasz ogniwo? Zasilasz ogniowo prądem stałym ciągłym czy impulsowym, regulując siłę chłodzenia? Napisz coś więcej, temat bardzo ciekawy.

budując wedzarkę, zapomniałeś o prawie Murphiego: Każda wędzarka, niezależnie od wielkości, okaże się w końcu za mała. :grin: :grin: :grin: Zamiast cegieł można być użyć cienkich 1-2cm płyt z granitu lub marmuru, i "wyłożyć" nimi ścianki. Dziadek uzyskuje przecież świetne wyniki w wędzarni z betonowych kręgów. U mnie pomysł z cegłami się sprawdził, ale ja grzeję gazem i nie ma jak zrobić do tego automatyki. W sumie teraz nawet nie ma takiej potrzeby.

Dlaczego skupiacie się tak bardzo na problemie regulacji mocy grzałki, a nie próbujecie zwiększyć pojemność cieplną komory wędzarniczej? Ja w swojej skrzynce na dnie kładę 3 cegły. W czasie wygrzewania i osuszania magazynują dużą ilość ciepła i potem w czasie wędzenia stabilizują temperaturę.

Myślę, że ten tytuł powinien być przyznany dożywotnio!. I dodatkowo rozszerzony na wszystkie typy zlotów i spotkań: regionalnych, ogólnopolskich a także światowych, jeśli takowe kiedyś się odbędą

a posiadaczowi zaszczytnego - 13 miejsca - nie należy się jakiś prezencik? :grin: tak na pocieszenie

W pierwszej chwili pomysł filmu ze szkolenia bardzo mi się spodobał. Rozwiązuje problem spamiętania całej masy bezcennej wiedzy przekazywanej przez wykładowców. Niestety pojawiły się wątpliwości. Np. dla kogo będzie robiony ten film? Czy tylko dla uczestników konkretnego kursu? Musiałby wtedy być kręcony na każdym kursie od nowa - to bez sensu. Jeżeli dla uczestników wszystkich kursów, to wtedy kursanci występują w roli aktorów, a cały kurs siłą rzeczy będzie podporządkowany robieniu filmu. Indywidualna nauka każdego kursanta pod czujnym okiem Bagno schodzi na drugi plan. Kursanci, ci bez zacięcia gwiazdorskiego, będą się stresować podczas zajęć praktycznych, nie będą zadawać pytań, bo a nuż okażą się głupie, cały czas mając świadomość, że ten materiał i tak, prędzej czy później, pójdzie w świat i wyląduje na youtubie. Kadra też będzie chciała dobrze wypaść, nie tylko wizualnie ale i w aspekcie zawodowym. Chyba nie taka jest idea kursu. W blasku świateł i pod czujnym okiem kamer nie będzie swobodnej atmosfery. Nie wiem jak to rozwiązać, ale uważam, że nie powinno się "zmuszać" kursantów do udziału w szkoleniu na którym będzie kręcony film. Może któryś z kolejnych kursów oznaczyć jako "filmowy" i wtedy osoba zapisująca się ma pełną świadomość co się będzie działo i jakie są tego konsekwencje. Jeśli lubi takie klimaty to pojedzie, jeśli nie, to wybierze inny termin. Można też rozważyć nagranie dobrej jakości ścieżki dźwiękowej, dołożenie zdjęć, żeby choć trochę słowa związać z konkretnymi czynnościami praktycznymi, i całość zmontować w postaci prezentacji w PowerPoint-cie?

zabierać dyktafony, zeszyty, długopisy ? nie chciałbym uronić ani jednego słowa wypowiedzianego przez ciało pedagogiczne

zapisuję się na drugi turnus od 27.02. do 01.03.2009 r. jeśli ktoś ma wolne miejsce w samochodzie chętnie dołączę, ale mogę też pojechać swoim samochodem i zabrać inne osoby - ważne żeby tanio dojechać i trochę kasy oszczędzić

Tajemnica niskiej trwałości wędlin przemysłowych moim zdaniem wynika po prostu z dużej zawartości wody, a jak wiadomo woda = życie, to mikrobiologiczne niestety też. Najzwyczajniej w świecie bakterie mają w takich wędlinach odpowiednio wilgotne środowisko i mnożą się na potęgę. Zauważcie, że suche kiełbasy - typu kabanosy, myśliwska, czy nawet krakowska, mogą leżeć zdecydowanie dłużej i prędzej zrobią się zielonkawe niż obślizgłe.

Mistrzostwa świata w rzucie zgniłym, Czerwonym Kapturkiem, który właśnie zaczyna powoli gnić a smród na naszych oczach dociera poza granicę bezpieczeństwa określoną dyrektywami Unii i TV Trwam. Czerwony Kapturek przygotowany, nawoskowany, wypolerowany jak mesio jakiegoś rydzyka lub innego cwaniaka poszedł na program o wędzeniu mięska bez żadnego smrodku. A gdzie smrodek ?! Casa śmierdzi, Olewnik ...

Mistrzostwa świata w rzucie zgniłym, Czerwonym Kapturkiem, który właśnie zaczyna powoli gnić a smród na naszych oczach dociera poza granicę bezpieczeństwa określoną dyrektywami Unii i TV Trwam. Czerwony Kapturek przygotowany, nawoskowany, wypolerowany jak ...

Mistrzostwa świata w rzucie zgniłym, Czerwonym Kapturkiem, który właśnie zaczyna powoli gnić a smród na naszych oczach dociera poza granicę bezpieczeństwa określoną dyrektywami Unii

widocznie nie jest bo na wielu forach takie słowo automat cenzorski przerobi na "pora****je" :grin:

Mistrzostwa świata w rzucie zgniłym, czerwonym ....

tiaaaa, sprawdzona ale negatwnie słyszałeś o syndromie chińskiej restauracji ?

Ja też mam pytanko do naszego nowego kolegi Gieroll, które dodatki funkcjonalne wykorzystałbyś do produkcji wędlin dla WŁASNYCH DZIECI, a które byś zdecydowanie odrzucił? Możesz podać przykłady? Szczera odpowiedź na to pytanie pozwoli oddzielić wiedzę, której na tym forum ewentualnie potrzebujemy, od marketingowego bełkotu inspirowanego li tylko chęcią zysku.

Przepis to przepis, autor publikuje, czyli jest dobre, ale ... czy margaryny nie można by zastąpić oliwą, masłem, ewentualnie smalcem? Jakoś mi nie pasuje połączenie ryżu z margaryną

Wśród wędzarniczej braci żył sobie mały krasnoludek co ludzi we śnie dymem oraz zapachami z Stokłosy ubojni budził co noc, więc brać wędzarnicza nie bacząc na ...wnioski jedną kiełbaskę zaniosła do wioski .A tam główny szaman rzekł - O co kaman ? Brać opowieść swą zaczęła o tym, że smród straszny nie daje nikomu , nawet okna otworzyć w domu . Wszyscy słuchali z przejęciem, tylko szaman udawał że jest księciem.Lecz kiełbasa w wędzarni zniknęła po kryjomu .I znalazła swe miejsce u Stokłosy w domu , tylko Szaman zawzięcie udaje wariata że nie działał pod presja mięsnego potentata.Ale ludzie nie gęsi i swój demokratyczny pogląd mają.Idąc dalej tropem smrodu, do linczu się szykowali, lecz warkot nadjeżdżającego samochodu przerwał bunt.Wszak to była czarna wołga.......zapanował wieeeelki strach, bo porwali troje najlepszych mistrzów wędzarniczej braci ze znanego, sławnego forum: DZIADKA, który nigdy nie odmówił pomocy nikomu, bo jak tylko siedział w domu, to pomagać chciał. Bagno - od zlotu popija nalewkę farmaceutów. Trzeci pozostanie tajemnicą krasnoludka, bo nie wiadomo dla czego Kubuś Puchatek otoczył go specjalną opieką z pomocą Andiego, zwanego - Miodowy Prezes. Akcja ratunkowa zaczęła przypominać kipiel w garncu miodu, którego nikt nie chce napełnić żeby zapłacić okup. -To nie prawda,- rzekł miodowy prezes - ludzie dużo pomagają tylko garniec duży jest. Wtem odezwał się Prosiaczek -Na mą golonkę przysięgam, jak wrócę z wojska, to zastukam w drzwi każdego, kto pędzi świerkowy samogon i chęć wyrazi aby się nauczyć jak zamienić wodę w wino gronowe wytrawne

Szef na spotkaniu sylwestrowym do kolektywu zakładowego: - Kryzys, moi drodzy, wszędzie plajty, bankructwa i komornictwo zębate się panoszy... A u nas, moi drodzy, pensje w mijającym roku były wyższe aż o 50%!!! Tak, tak - 50%... - ????....w stosunku do którego roku, dyrektorze nasz najmilejszy??? - ...w stosunku do nadchodzącego, kochani...

Skanowanie nie musi być męczarnią. Pomaga program snapter. Opis i linki można znaleźć tu: http://blogip.pl/2009/01/skanowanie-ksiazki-tylko-z-snapter

Wśród wędzarniczej braci żył sobie mały krasnoludek co ludzi we śnie dymem oraz zapachami z Stokłosy ubojni budził co noc, więc brać wędzarnicza nie bacząc na ...wnioski jedną kiełbaskę zaniosła do wioski .A tam główny szaman rzekł - O co kaman ? Brać opowieść swą zaczęła o tym, że smród straszny nie daje nikomu , nawet okna otworzyć w domu . Wszyscy słuchali z przejęciem, tylko szaman udawał że jest księciem.Lecz kiełbasa w wędzarni zniknęła po kryjomu .I znalazła swe miejsce u Stokłosy w domu , tylko Szaman zawzięcie udaje wariata że nie działał pod presja mięsnego potentata.Ale ludzie nie gęsi i swój demokratyczny pogląd mają.Idąc dalej tropem smrodu, do linczu się szykowali, lecz warkot nadjeżdżającego samochodu przerwał bunt.Wszak to była czarna wołga.......zapanował wieeeelki strach, bo porwali troje najlepszych mistrzów wędzarniczej braci ze znanego, sławnego forum: DZIADKA, który nigdy nie odmówił pomocy nikomu, bo jak tylko siedział w domu, to pomagać chciał. Bagno - od zlotu popija nalewkę farmaceutów. Trzeci pozostanie tajemnicą krasnoludka, bo nie wiadomo dla czego Kubuś Puchatek otoczył go specjalną opieką z pomocą Andiego, zwanego - Miodowy Prezes. Akcja ratunkowa zaczęła przypominać kipiel w garncu miodu, którego nikt nie chce napełnić żeby zapłacić okup. -To nie prawda,- rzekł miodowy prezes - ludzie dużo pomagają tylko garniec duży jest. Wtem odezwał się Prosiaczek -Na mą golonkę przysięgam, jak wrócę z wojska, to zastukam w drzwi każdego, kto

Kto przyjmuje zapisy na kalendarz AD 2010 ? :grin: Jakby co, to zamawiam 5szt.

Wśród wędzarniczej braci żył sobie mały krasnoludek co ludzi we śnie dymem oraz zapachami z Stokłosy ubojni budził co noc, więc brać wędzarnicza nie bacząc na ...wnioski jedną kiełbaskę zaniosła do wioski .A tam główny szaman rzekł - O co kaman ? Brać opowieść swą zaczęła o tym, że smród straszny nie daje nikomu , nawet okna otworzyć w domu . Wszyscy słuchali z przejęciem, tylko szaman udawał że jest księciem.Lecz kiełbasa w wędzarni zniknęła po kryjomu .I znalazła swe miejsce u Stokłosy w domu , tylko Szaman zawzięcie udaje wariata że nie działał pod presja mięsnego potentata.Ale ludzie nie gęsi i swój demokratyczny pogląd mają.Idąc dalej tropem smrodu, do linczu się szykowali, lecz warkot nadjeżdżającego samochodu przerwał bunt.Wszak to była czarna wołga.......zapanował wieeeelki strach, bo porwali troje najlepszych mistrzów wędzarniczej braci ze znanego, sławnego forum: DZIADKA, który nigdy nie odmówił pomocy nikomu, bo jak tylko siedział w domu, to pomagać chciał. Bagno - od zlotu popija nalewkę farmaceutów. Trzeci pozostanie tajemnicą krasnoludka, bo nie wiadomo dla czego Kubuś Puchatek otoczył go specjalną opieką z pomocą Andiego, zwanego - Miodowy Prezes. Akcja ratunkowa zaczęła przypominać kipiel w garncu miodu, którego nikt nie chce napełnić żeby zapłacić okup. -To nie prawda,- rzekł miodowy prezes - ludzie dużo pomagają tylko garniec duży jest. Wtem odezwał się Prosiaczek -Na mą golonkę przysięgam, jak wrócę z wojska

nienaruszony

Wśród wędzarniczej braci żył sobie mały krasnoludek co ludzi we śnie dymem oraz zapachami z Stokłosy ubojni budził co noc, więc brać wędzarnicza nie bacząc na ...wnioski jedną kiełbaskę zaniosła do wioski .A tam główny szaman rzekł - O co kaman ? Brać opowieść swą zaczęła o tym, że smród straszny nie daje nikomu , nawet okna otworzyć w domu . Wszyscy słuchali z przejęciem, tylko szaman udawał że jest księciem.Lecz kiełbasa w wędzarni zniknęła po kryjomu .I znalazła swe miejsce u Stokłosy w domu , tylko Szaman zawzięcie udaje wariata że nie działał pod presja mięsnego potentata.Ale ludzie nie gęsi i swój demokratyczny pogląd mają.Idąc dalej tropem smrodu, do linczu się szykowali, lecz warkot nadjeżdżającego samochodu przerwał bunt.Wszak to była czarna wołga.......zapanował wieeeelki strach, bo porwali troje najlepszych mistrzów wędzarniczej braci ze znanego, sławnego forum: DZIADKA, który nigdy nie odmówił pomocy nikomu, bo jak tylko siedział w domu, to pomagać chciał. Bagno - od zlotu popija nalewkę farmaceutów. Trzeci pozostanie tajemnicą krasnoludka, bo nie wiadomo dla czego Kubuś Puchatek otoczył