miro

Coś chłopu leży na sercu, tylko nie wiadomo co i do kogo ma żal. Albo coś jest na rzeczy, albo za dużo "książek" przeczytał. :grin:

Gonzo zrobił się tajemniczy.

Poczekam z ciekawości chyba, że post dopadnie UFO. :grin:

Gonzuś ale o czym/o kim ty piszesz ?

Ok 2,3-2,5 kg zależy jaki skład wsadu.

Testowałem i jak mój syn dał radę ..... to

No to mamy hymn na Euro który wybrała niby większość, ale większość uznaje że to wstyd i wiocha ??

Mam nadzieję, że już skończą się problemy produkcji i teraz będzie w ciągłej sprzedaży oraz że spełni Wasze oczekiwania zarówno cenowo jak i jakościowo.

Motor czytaj skuter mam, ale gdzie taką pasażerkę znajdę ? :grin: Ale by się pojeździło !!! :grin:

Andrzej Ty wojskowy jesteś że tak pięknie kaszanki równo jakby dwójkami w rzędzie ? Wzór konspekt :clap:

Czad na + czy na - ?

Tier zadałeś pytanie o problem ze zgagą po zjedzeniu peklowanej kiełbasy więc Ci odpowiedziałem jak jest w moim przypadku. Nie wiem co mają powiedzieć ludzie z Twojego przykładu, może nie mają takich problemów ? Ja mam taki problem i choć kiełbasa bardzo mi smakuje, to jak pisałem wcześniej pali mnie i po zjedzeniu jest mi nie dobrze. Dlatego jak robię kiełbasę mięso musi peklować się te parę dni aby "odparować" azotyn.

Tier i nie ma się co dziwić. Nie jedną kiełbasę już w życiu jadłem i nic mi nie było, ale jak zjem kiełbasę której mięso nie peklowało się 2-3 dni tylko od razu nadziewane jest w jelito to mam tak samo. Czuję posmak azotynu, pali mnie, mam zgagę i jest mi nie dobrze.

Jeśli chcesz peklować bez niespodzianek, to bez utrzymania odpowiedniej temperatury się nie da.

Z tym hymnem to jest trochę dziwnie. Większość mówi że to obciach i wiocha, choć większość właśnie ten hymn wybrała. Osobiście mam mieszane uczucia, gdyż sama nuta wpada w ucho i gdy go słyszę to sam śpiewam, ale nie wiem czemu ogarnia mnie uśmiech. Nie jest to jednak uśmiech bo wiocha, ale po prostu się uśmiecham. Ciekawe jak taki hymn odbiera osoba nie znająca naszego języka ? Może gdyby te stroje ich poprawić czyli image byłoby może .... lepiej, mniej ... no właśnie...mniej wieśniacko ? Sam już nie wiem. A Wasze zdanie ?

A to jest moja ulubiona nuta.

Madd słyszałem już ten kawałek i jest zajefajny. :grin:

Bezpieczne tylko trzeba uważać przy wyciąganiu bo lubi się wylać. :grin:

Smaki na dziczyznę robisz ! A skąd ja dzika wezmę ? :grin:

A widzisz ! Dla mnie, dla Cibie oczywiste, ale dla Boczka dekiel na papierosy. :grin:

Moderator, marzenie :grin: A o czym zapomnieliście ?! O regulacji ilości dopływu dodatkowego powietrza. :tongue: Założę się że spaliłby pierwsze wędzonki. :grin:

Co do wytrzymałości wypowiedzieć się nie mogę, bo w rękach go nie miałem. Jednak jak uchronisz go przed zalaniem, gorącem to problemów być nie powinno. Rzucać nim przecież nie będziesz. Do swojej wędzarni zakupiłem taki regulator: http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=210398#210398 Sprawdza się i działa bez zarzutu, ale mimo wszystko wymaga odrobinę wiedzy jak co podłączyć i koniecznie przydała by się obudowa. Ten który pokazałeś po prostu wyjmujesz, wkładasz do gniazdka, podłączasz grzałkę + ustawienie i po sprawie. Z tego co piszesz potrzebujesz prostego regulatora i jeśli bezwładność grzałki nie ma dla Ciebie większego znaczenia to jest to to czego szukałeś. Pozdrawiam.

Prosty w montażu i bez dodatkowych komplikacji.

To jak już tak prowadzimy Boczka za rączkę, to o czym jeszcze zapomnieliście mu napisać poza dodatkowym dolotem ?

Nie widziałem wędzarni kolegi Dziadka to się wypowiadać nie mogę. Jednak jak widać na zdjęciach i bez dolotu można uwędzić.