strampek

Oczywiście. Ale ten zawzięty może szukać innych rozwiązań.

Jeżeli już się ktoś zawziął na cięcie zmechanizowane to najlepsze(oprócz tych profesjonalnych) wydaje mi się to: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=319705687

Dziadku! Patrząc od "wewnętrznej" strony szynki całej prawej jak występują poszczególne mięśnie licząc z lewej do prawej. Patrząc na zdjęcia nie mogę odróżnić myszki,dyszki i orzeszka. Potraktuj mnie poważnie! Bez śmiechu.

I co to by za przyjemność była gdybyśmy osiągnęli powtarzalność wędzonek. Przemysł!

Nie wiem ile wyszło Toshbie ale wydaje mi się że jest napisane ",22kW". Brak zera może mylić ale przed prądem i cosinusem też nie ma.

A widziałeś hamownię do silników? Dwie rolki. Jedna napędzana. Kładziesz na nią kega i jazda. Coś jak wyżymaczka z oddalonymi od siebie wałkami. Oczywiście w poziomie.

Ja kupiłem jedną o długości całkowitej 200 mm w lecznicy weterynaryjnej. Leżała bezczynnie do teraz. Od dzisiaj biorę ją w obroty. Pytanie do Dziadka! Czy otwór na końcu pozostawiasz jak jest czy go zaślepiasz do fi 1 mm?

Nie wiem jak wy to robicie. Ja jak robię nastrzyk zwykłą strzykawką to solanka sika na boki chyba przez naczynia krwionośne. Co najmiej połowa z pojemności strzykawki wylewa się.

Pocieszyłeś mnie. Dzięki!

Wykonanie misy w moich warunkach będzie trudne. Planuję zamiast misy rurę w której obracały by się noże . Coś w rodzaju blendera pracującego w poziomie.

Dziękuje. Ale bardziej zależało mi na doświadczeniach praktycznych. Sam przyznasz że zakres 20-8000obr/min jest jak dla mnie dosyć duży. Chciałbym zrobić kuter o stałej lecz najbardziej optymalnej prędkości obrotowej. Związane jest to z jak najbardziej prostą konstrukcją.

Przymierzam się do wykonania we własnym zakresie małego kutra. Jakie optymalne obroty powinien posiadać przy nożach o średnicy 200 mm?

Podejrzewam że nikt z nas jeszcze takiego ustrojstwa się nie dorobił. Jak kupi, tzn. już do Nas nie należy.

Tak porządny stół. Ale Maxellowi chodzi o stół który można przewozić. Ze swoim chyba na "robotę" nie jeździsz?

Każda regulacja nóg(góra-dół) jak też i to że ma być składany powoduje większy koszt i mniejszą stabilność. Zwiększa się ciężar. Drewniany stół wykorzystywany okazjonalnie byłby chyba też dobry. Przy kontakcie z drewnem nie tępią się noże. Wyszorować raz na jakiś czas i żadne bakterie nie mają szans. Nogi przykręcane jak w konstrukcjach stołów kuchennych. Podejrzyjcie.

Witaj! I czuj się jak u siebie!

Ja robię lukier jak Jasiu. Cukier puder, sok z cytryny i ubijam jak kiedyś kogel-mogel w kubku. Nie jest to pierwsza liga ale jak jest dobry pączek i nadzienie to lukier ujdzie w tłoku. U mnie w domu "od zawsze" jako nadzienie robią powidła domowej roboty z dodatkiem niewielkiej ilości rumu. Zdarzało się że dawałem wisienkę z konfitur. Jeszcze raz Abratku wielkie dzięki za pokaz lepienia.

No nie lżejsze tylko będą miały większą wyporność

Daj im wyrosnąć!!! Będą lżejsze

Stosuję swoją wędzarnie http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=310 od lat chyba trzech. Rozruch jest trochę długi ale skracam go poprzez podgrzanie zrębek nad palnikem gazowym. Temperaturę reguluję poprzez zmianę wielkości komory(dokładam części beczek bez) dna oraz moc grzałki. Nie jest to może lux wędzarnia ale wierzcie lepsze wychodzą wędzonki niż te które wędzili mi w masarni. Robili to na "odwal się". Gdyby zamiast patelni zastosować "papierosa" kolegi Andyandy to kto wie ? Na wiosnę spróbuję.

Robię naprawde smaczne pączki. Smażę je na oleju. Matka kiedyś smażyła na smalcu który się "kirdził". Tak, tak. Ona tak nazywała silne pienienie się smalcu. Na oleju tego nie było. Ale jestem pod wrażeniem lepienia pączków. Klejenie to była(mam nadzieję że to przeszłość)moja zakała. Kit z postem. Muszę wypróbować Twój sposób. Prosty ale do którego trzeba dojść latami. DZIĘKUJĘ BARDZO!!!

Czyli nie podpalać jak papierosa tylko włożyć nabitą rurę w żar?

Nie kłamał stary masarz jak mówił mi że wędził w starej szafie dębowej. Za palenisko służył stary sagan. Ja też przetestowałem różne paleniska ale muszę spróbować z nawierconą rurą fi 200. Jak się domyślam rura jest z jednej strony zaślepiona denkem z otworami. Czy tak?

Eanno! Z jakiego robiłaś mięsa kiełbasę wg. Ligawy. Ja robiłem ze schabu wyszła b.dobra. Trochę droga. Ale co tam!

Dziadku! Jakiej średnicy stosujesz kamienie przy obrotach 60/min.?