Skocz do zawartości

wosiu

***SUPER VIP***
  • Postów

    2 136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez wosiu

  1. Powodzenia Majchal wędzarnia super na zimę przydałoby się ją ocieplić. Pzdr.Wosiu
  2. wosiu

    Samochodowa mapa Polski

    Dzięki wszystkim za pomoc do Napoleonowa na pewno trafię. Pzdr.Wosiu
  3. wosiu

    Samochodowa mapa Polski

    Już wydrukowałem dzięki wciskam że pomogłeś. Pzdr.Wosiu
  4. wosiu

    Samochodowa mapa Polski

    fajna tylko nie umiem jej wydrukować wciskając drukuj nie drukuje może u mnie jest coś nie tak. Pzdr.Wosiu
  5. wosiu

    Samochodowa mapa Polski

    Czy ktoś wie może pod jakim adresem mogę znaleść mapę samochodową Polski tylko żebym mógł wydrukować marszrutę przejżałem kilka ale nic z tego. Pzdr.Wosiu
  6. Majchal witam. Miałem podobną wędzarnie i miałem z nią trochę problemów.Napisz proszę jak będzie zmontowane odprowadzenie dymu czy będzie jakiś komin z ewentualnym szybrem? Powiem jedno ja miałem problem przy tak zbudowanym palenisku z cugiem,i problem ze skroplinami w środku wędzarni zwłaszcza w zimę.Gdzieś w jakiejś wędzarni pokazanej na stronce problem z cugiem był bardzo ładnie rozwiązany.Nie pamiętam czyja to była wędzarnia ale była murowana i palenisko też było wkopane w ziemię i z boku u dołu miała wspawaną rurę odstawioną w bok i do góry nad powieszchnię ziemi.Palenisko zasysało sobie powietrze potrzebne do spalania,a po częściowym przymykaniu tego otworu można było pięknie regulować tak temperaturę jak i gęstość dymu.Skropliny natomiast odprowadzałem przez blachę skośnie włożoną na wędzonki a przed komin ,oczywiście nie na ścisło bo trzeba odprowadzić dym do komina. Pzdr.Wosiu Ps.Jeśli nawet ten ceownik ma doprowadzać powietrze to jest o wiele za mały myślę że rura 80-100mm była by ok można przecież ją przysłaniać,a od przybytku głowa nie boli
  7. Ja zawsze dodaję solankę z peklowania wędzonek do kiełbasy,pisałem o tym wyżej,a powiem więcej ,wędzonki nastrzykuję dwa razy przed włożeniem do solanki i po włożeniu w siatki i zasznurowaniu wydaje mi się że są one duuuuuużo smaczniejsze niż bez drugiego nastrzyku,na pewno są bardziej wilgotne i mają bardziej mięsny smak nie są jak to Marek napisał koszerne.Jak będę chciał jeść koszerne to sobie macę kupię.Dodam tylko że pekluję wędzonki tylko w soli z dodatkiem peklosoli bez żadnych przypraw. Pzdr.Wosiu
  8. Ja uważam że solankę dodaje się po to by poprawić kolor no i oczywiście smak kiełbasy.W solance po peklowaniu mięs znajduję się wypłukane osocze,nie raz solanka jest aż gęsta,a więc cały smak i kolor mięsa jest w niej zawarty.Ja zawsze dodaję solanki do produkcji kiełbasek.Różnicę można już zauważyć podczas wędzenia. Nie wiem natomiast co trzeba zrobić aby kiełbasa strzelała podczas łamamia? Pzdr.Wosiu
  9. Mamy kącik fotograficzny możesz podziałać. Pzdr.Wosiu
  10. wosiu

    Dowcipy

    Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie: - Klinika? - Pomyłka, prywatne mieszkanie. Za krótką chwilunię ponownie telefon: - Klinika? - Nie do cholery! Prywatne mieszkanie! - Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana
  11. wosiu

    Znalezione w sieci

    tu też jest ciekawe odwijanie a co ciekawsze to on tą kiełbaskę robił wydaje mi się na zapleczu sklepu. http://pl.youtube.com/watch?v=Z1k6g292D-Y&feature=related
  12. Witam 5.5m to napewno zdecydowanie za długi kanał,a co do kamionek z kanalizy ja też miałem taką w swojej wędarni i popękała przy pierwszym wędzeniu,poprostu się rozleciała od temperatury więc serdecznie odradzam,tym bardziej ,że ma to być pod tarasem,nie będzie możliwości wymiany. Pzdr.Wosiu
  13. Witam Ja też miałem dwa takie przypadki,u mnie przyczyną było złe wymieszanie farszu,i być może za mała ilość wp klasy III (ja daję golonki).Po zakupie mieszarki a co za tym idzie lepszym wymieszaniu farszu,problem znikł.Do tych kiełbas daje się grubo zmielone wręcz krojone kawałki mięsne,więc trzeba się natrudzić aby wydobyć klej z tego mięska i żeby wszystko stanowiło jednolitą masę.Przypomnę że grube kawłki można rozbić tłuczkiem i wtedy łatwiej jest to wszystko posklejać. Pzdr.Wosiu
  14. Witam Anndrzej K ja mielę bułkę na sucho więc jeśli nie była by bardzo czerstwa-sucha zmielenie jej było by bardzo trudne wręcz nie możliwe wszystko by się zapychało.Tak robię również z ogonami grzybowymi po grzybobraniu,odkrawam kapelusze o ogony suszę na wiór i mielę na sitku nr3 a później mam susz do sosów jak złoto.Wracając do leberki to my lubimy bardzo miałko zmieloną i do tego żeby można było ją rozsmarować na chlebku i dokładamy ogóreczek małosolny lub kiszony albo pomidorek pycha palce lizać,to lubi chyba każdy. Pzdr.Wosiu
  15. wosiu

    Pytanie

    EAnno u nas sztych to głębokość łopaty-szpadla-sztychówki,a nie szerokość Pzdr.Wosiu
  16. Chudziak moje ogórki są hodowane w tunelu foliowym i dlatego już mam zbiory. Jutro wyślę zdjęcia to zobaczysz jak to wygląda u mnie. Marcinct podaję przepis na moją pasztetową (w woj.łódzkim zwaną leberką) jest bardzo prosty. Wątroba wieprzowa (filowana), podgardle wieprzowe (filowane), wątróbki drobiowe (filowane), odzysk z kości wieprzowych, tłuste z łbów wieprzowych, skórki wieprzowe(gotowane) suche bułki i przyprawy. Proces produkcji: Wątroby filujemy w gotującej wodzie do momentu aż przestanie z nich wydobywać się krew, można pokroić na mniejsze płaty, tak samo podgardle ( w osobnym garnku),łeb ugotowany do miękkości i obrany , tłuste ze skórkami na pasztet a policzki na salceson, trzy duże cebule podsmażamy na tłuszczu na złoty kolor, wszystko mielimy na sitku nr 5, razem z bułkami (muszą być bardzo suche), skórki ugotowane mielimy na sitku nr 2, dolewamy do nich gorącej wody(robimy tzw.emulsję która zastępuje żelatynę), mieszamy i wlewamy wszystko do produktów zmielonych na 5, wszystko razem mielimy na sitku nr 2 (najlepiej dwa razy) i dolewamy wrzątku do uzyskania wymaganej konsystencji, dodajemy przyprawy (sól, pieprz, pieprz ziołowy,gałkę muszkatołową), mieszamy, prubujemy i nadziewamy we flaki lub osłonki jak kto woli. Pzdr.Wosiu W razie potrzeby- pytaj.
  17. No tak kaszaneczki to już końcówka i była w lodówce bez przykrycia.Zawsze zawijam w papier śniadaniowy,i wtedy jest OK.Z drugiej strony to ma już dziewięć dni. Pzdr.Wosiu
  18. Ogórki małosolne też moja produkcja i do tego sam je wyprodukowałem. Pzdr.Wosiu
  19. Tak wyglądają moje wyroby z ostatniej produkcji. Salceson, pasztetowa ,kaszanka i kiełbaska wędzona i parzona oraz żywiecka. Przy której chciałbym nieskromnie zwrócić uwagę na osłonkę która się idealnie zdejmuje. Pzdr.Wosiu
  20. Ja stawiam na zbyt intensywny nastrzyk tzn. pod zbyt dużym ciśnieniem przez co porozrywane zostały włókna.Miałem kilkakrotnie takie przypadki,i do dzisiaj nie wiem co było tego powodem.Może być też powodem zbyt mocno załadowana wędzarnia. Pzdr.Wosiu
  21. Tydzień temu zrobiłem kiełbasę ok 20kg,wędzoną i parzoną. Jak pisałem w poprzednich postach miałem z kiełbasa problem.Tym razem kiełbasę uwędziłem w swojej starej wędzarni, i po sparzeniu włożyłem tylko na dwie minuty do zimnej wody i z tą kiełbasą nie dzieje się nic podejrzanego. Leży sobie spokojnie w lodówce nota bene w tej samej co poprzednie tak samo mytej, kiełbasa była robiona w tych samych naczyniach i takich samych warunkach higienicznych. Podejrzewam,że Dziadek ze Szczepanem mieli rację,że chodziło tutaj o za długie leżenie w wodzie co wiązało się to z bardzo szybkim wychłodzeniem kiełbasy a co za tym idzie niedokładne jej odparowanie. :lol: Chyba, że moja dobra stara wędzarnia też się do tego przyczyniła bo kiełbasy wyszły lux i w dalszym procesie leżakowania też sprawdzają się idealnie. Pzdr.Wosiu
  22. No właśnie diabeł śpi w szczegułach, ja myślałem że należy jak najszbciej schłodzić kiełbachy i dopiero na kije,do lodówki dopiero na drugi dzień.Rozumiem że wystarczy zanurzyć tylko i zaraz wyjmować i na kije tak??? Pzdr.Wosiu Ps. Kiełbachy robię dla siebie i bliskiej rodziny więc nie zamierzam broń Boże niczym paprać i o wydajności słyszeć nie chcę.Mają być Z D R O W E i S M A C Z N E. Jeszcze raz pozdrawiam i jak by się coś przypomniało to bardzo proszę o rady.
  23. Witam właśnie nowa wędzarnia nie była oblana,dziś biorę wiadro ?????????? wody i całą dokładnie poleję ,a dla siebie kupię kilka piw i usiądę z nimi żeby się przyglądać jak wysycha moja oblana wędzarnia. Pzdr.Wosiu Ps.Do Szczepana.Być może bo kiełbasy dość długo leżą w zimnej wodzie,ale do lodówki kładę zawsze na drugi dzień.
  24. Właśnie czort wie a my myślimy ????? Nic w poniedziałek biorę znowu półtuszę i dokupię trzy głowy i trzy osirodki (nie wiem czy to nazwa ogólnopolska) dokupię trochę wątroby drobiowej i zrobię trochę podrobów tzn.salceson,czarne(krwiste),pasztetową i kaszankę,planuję jeszcze zrobić wątrobianą ze skwarków z przepiu kolegi Bagno,ponieważ zawsze zostaje mi dość dużo tłuszczu do przetopienia więc może wykorzystam z niego skwarki a czysty smalec zleję z wierzchu i do słoika. Pzdr.Wosiu
  25. Marku z Bielska powiem Ci że w tych samych jelitach z tego samego mięsa tylko mniej przypraw(sól,peklosól,pieprz,czosnek,majeranek) zrobiłem 4kg kiełbasy białej.Leżała obok wędzonej w lodówce tylko w pojemniku plastikowym (prostokontna miseczka) przykryta tylko papierem śniadaniowym aby nie wysychała i z nią było wszystko ok.Jedliśmy ją dokładnie tydzień i podejrzewam że mogła być jeszcze kilka dni,nie chcieliśmy jednak ryzykować.Zaznaczam że nie była mrożona. Jest to dla mnie wielką zagadką i dlatego próbuję ją rozwiązać. Pzdr.Wosiu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.