A ja dzisiaj widząc zamieszczone przez Gonza zdjęcia grzybów (pieczarki polne i kanie) poszłam do sadu nazrywać obserwowane przeze mnie od paru dni pieczarki.Niby takie same jak Gonzowe ?Zebrałam wielką siatę bo obrodziły nad podziw.Zaczęłam smazyć z cebulką i sięgnęłam po wiedzę do internetu.Okazuje się ,ze łatwo można taką polną pomylić z pieczarką żółtawą(też ma blaszki różowe :shock: i jest trująca ) http://darynatury.w.interia.pl/zrodla/grz039.htm .Im dłużej czytałam tym bardziej informacje wpływaly na to,że zaczęłam sobie chyba wmawiać te trujące grzyby(nawet zapach z patelni wydał mi się "karbidowy".Mimo wszystko zjadłam spory kęs grzyba..jak piszę to jeszcze żyję :tongue: :lol: ..ale zawartość patelni wylądowała w koszu..tak dla spokoju sumienia. Postąpiłam wedle zasady"nie wiesz co zbierasz-nie jedz". Może wywaliłam dobre grzyby..ale co tam Acha..na obiad były ziemniaczki z jajkiem sadzonym.. :grin: