-
Postów
5 923 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Małgoś
-
peklowanie i wędzenie udek kurczaka i indyka
Małgoś odpowiedział(a) na grzegorz36 temat w Peklowanie
PrababciuAniu,Zwierzaku! Dzięki za porady,teraz moge spokojnie wedzić. Co do ilości kurczaków to wędzę 2-niestety drugi nie mój.Jak się moi (rodzina i znajomi) dowiedzieli ,że jutro wędzonko ,to każdy chciał swoje małe conieco też uwędzić -beka nie z gumy...ale co mi tam... :grin: -
peklowanie i wędzenie udek kurczaka i indyka
Małgoś odpowiedział(a) na grzegorz36 temat w Peklowanie
Jutro wędzę 2-gi raz. Po raz 1-szy natomiast wrzucam do wędzarni kurczaka. Może powiecie mi jak długo powinien sie on parzyć i jeżeli uzyłam samej soli (bez peklosoli) w zalewie to czy w niej mogę tez parzyć owego ptaka(oczywiście wrzucając wcześniej przyprawy)? -
Dobrze wiedzieć ,że kolor ryby zależy od karmy.Ja juz się zastanawiałam czy są jakieś odmiany tej pangi..a tu masz...tylko jedzonko!
-
A u mnie "sie pekluje':szynka ,karczek i schab. Wędzenie zapowiedziałam na środę-czwartek. Wszyscy się cieszą bo znowu bedzie cos wspaniałego na stole. Poza tym "zaraziłam" naszym wirusem teścia(zreszta juz kiedyś często wędził do momentu jak z pobliskiego lasku złomiarze wyniesli mu bekę w wiadome miejsce :tongue: ) . Mój tesc ma zamiar teraz nad tym zapanować i wygospodaruje sobie miejsce w ogródku (niewielkim,ale zawsze). Moi juz nie chcą nic innego jesc.Na święta kupilismy z Krakusa szynkę konserwową.Mimo tego ,że otwarta została 1 tydz. po swiętach jako pierwsza sie zepsuła..a moje wędzonki nie! Pozdrawiam zadymiarsko :grin:
-
A dziekuję ,dziękuje za słowa uznania.. :grin: :grin: :grin: !!! Mam nadzieję ,że już "wirusa" wędliniarskiego puściłam w obieg! życzę także nowych pomysłów i spełnienia marzeń w Nowym 2007 roku całej Braci Wędliniarskiej! Do zobaczenia za rok!!! :tongue: :lol:
-
Dziadku!!! To tak jak u nas..po 2 kg na twarz...w ciagu tylko 1 doby..o zgrozo..!!!! Ale sobie tłumaczymy..,że święta,że dobre jedzonko...że..nowe przepisy..ale nijak na wadze nie chce wyjść mniej... :tongue: No cóż...jak Chef Paul ..do 3 Króli...i odchudzanie
-
Jestem po parzeniu wędzonek.Co prawda szynki parzyłam ,a indyka i boczek włożylismy do foli alu. i do piekarnika..Zapach się rozszedł wyborny a i smak jest super..próbowalismy juz.Na razie studzimy i szynki wisza na kiju do całkowitego wystygnięcia. Wszystko jest takie super..jestesmy pod wielkim wrażeniem..a smak..taki jak z dzieciństwa.. Pytanie:.".czemu tak pózno to odkryłam."?.Odpowiedz:-"Lepiej pózno niż wcale" :wink: :grin: Pozdrawiam smacznie... :lol:
-
Ktoś jeszcze po raz pierwszy wędzi???Może ktoś coś napisze..ku pokrzepieniu...serc :grin:
-
Co prawda temat był zakładany przed świętami Wielkanocnymi ,ale ja się pozwolę do niego dokleić. W dzisiejszym dniu odbyło sie moje pierwsze wędzenie.Wędzarnia wg.pierwowzoru wędzarni Olego-czyli najlepszy i najtańszy sposób (beczka + suporeksy+worek :grin: ). Zaczeliśmy palić około 10.30...najpierw rozgrzaliśmy bekę..potem włożyłam i tak już obcieknieto-obeschnięte przez noc wędliny do środka beki..i tak w zimnym dymie 22 stopnie C sobie one wisiały około godzinki.W tym czasie przyjechały "drzewne posiłki" czyli mój teść ,który dostarczył mi jeszcze troszkę drewna+jałowiec z lasu :tongue: )...Całe wedzenie odbyło sie w samym centrum Szczecina(mamy tam firmę).Oczywiście byłam Westalką "wędzonego "ogniska..przygotował mi mój mąż stolik na kawkę,na radio..na papiery mądre- wydrukowane z Forum Naszego :grin: .Każdy klient dzisiejszego dnia miękł jak widział wędzarnię i wracał wspomnieniami do dziecięcych lat( nawet sobie nie wyobrażacie ilu ludzi mówiło ,że kiedyś albo z ojcem ,albo z dziadkiem wedziło wędliny :shock: ).Temperatura nie przekraczała 60 stopni..wg Dziadka wskazówek..O 16.30 skończyliśmy wędzenie..a wędlinki powędrowały na sznurek i do biura(piec na weekend jest wyłączony i jest dość chłodno w pomieszczeniach).Na halę nie ryzykowałam,gdyż Szczecin ma dużo gryzoni i nie chciałam im robić świąt kosztem mojej ciężkiej pracy! Jutro biorę moje kochane maleństwa szynkowate do domciu i będę je wrzucała do gara (15 min -full wg.Maxella i potem 80 stopni aż do 50 min/kg szynki..czyż nie?..jeżeli nie to poprawiajcie!!!! Zdjątka są zabezpieczone..ale najpierw muszę dokończyć proces obróbki cieplnej pt.parzenie i potem schładzanie..i najprzyjemniejsza rzecz-próbowanie wędzonek...już się boję :mellow: a jednoczesnie nie mogę doczekać :lol: ! Schabik posmarowałam zółtkiem -tak jak Maxell doradzał ..błyszczy sie jak psu...nos!..hihi Buziaki.... CDN Małgoś[/b]
-
Moi kochani! Melduje posłusznie że: - wędzarnia (tymczasowa) gotowa.....tzn...mój kochany Mareczek popołudnie spedził na układaniu pustaków i wycinaniu dna uprzednio wypalonej beczki... :grin: ..Oli..buziaki..gdyz znalazłam Twoją fotkę na której wypisz -wymaluj jest to o co mi chodziło..czyli wędzarnia tymczasowa...małonakładowa :lol: -Szyneczki w liczbie 6 (tyle z podziału wyszło szynki b/s ,b/t b/k) oraz 4 szt "zasiatkowanego mięsa z udżca indorka + 2 schabiki + mały boczunio(symboliczny)... na razie nie robię zdjęć-- bo nie mam aparatu ,ale jutro wędzimy..a więc fotki na pewno bedą. Kochani..dziękuję Wam za porady..przede wszystkim Dziadkowi..,który tak wspaniale i "łopatologicznie' wskazał jak się za wszystko zabrać... Nie wiem co będzie dalej..jak wyjda wedzonki..ale.....do odważnych świat należy...juhuuuuu...najwyżej swięta będa bezmięsne..hihi :grin: :grin: :grin: Małgoś P.S. Zrobilismy tak jak Papcio maszynerię do nakładania siatki..troszku nerwów...troszku sznurka...jakos wyszło..ale mało nie doszło do rozwodu...hehe
-
Gdy pierwsza gwiazdka błyśnie na niebie Święty Mikołaj przyjdzie do Ciebie, razem wspomnicie dawne czasy, popróbujecie Świąteczne frykasy, potem odleci i skryje Go mrok, lecz Ty sie nie martw - wróci za rok. Wszystkim "Zadymiaczom"-Małgoś :grin:
-
Mąż telefonuje z polowania do domu: -Kochanie ,będę za dwie godziny w domu. -A jak tam łowy? -Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa. -A co upolowałeś??Jelenia? -Nie -Dzika? -Nie,przepiłem całą pensję...
-
Budowa grilo-wedzarni jaki material
Małgoś odpowiedział(a) na slepy temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Będziemy dyskutować na ten temat ...cóż...czas nagli i rozpatrujemy wszelkie warianty. -
Budowa grilo-wedzarni jaki material
Małgoś odpowiedział(a) na slepy temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
:grin: :grin: :grin: Primo grzegorzu36....tak sie składa ,że ten Mistrz to tylko na papierze...nadany automatycznie przez program a uzależniony od mojego gadulstwa na forum (na tematy różniste :tongue: ) Secundo: Tak się składa ,że nasza z męzem firma specjalizuje sie w aluminiowych konstrukcjach,obróbce tego metalu(i nie tylko aluminium ale również metali szlachetnych) więc ze spawaniem nie bedzie problemu.Problem jest w tym tylko jaki ma kształt przyjąc wędzarnia(walca, sześcianu?)Nie mamy też pojęcia jaka wysokośc będzie najlepsza i czy można wędzić w dwóch poziomach tzn.kije pod kijami? Pomysł przeróbki szafki metalowej upadł..poniewaz zawsze lepiej zrobić coś od podstaw niz przerabiać.Za duzo w tej szafce byłoby przeróbek (wywalenie scianki -bo dzieliła niepotrzebnie szafkę na 2 małe połowy oraz dorobienie drzwiczek,po wywaleniu podwójnych,starych. Pozdrawiam i moze cos mi poradzicie co do gabarytów? -
Budowa grilo-wedzarni jaki material
Małgoś odpowiedział(a) na slepy temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Dzieki za podpowiedz. -
Budowa grilo-wedzarni jaki material
Małgoś odpowiedział(a) na slepy temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Pytanie za 100 punktów: -Czy do budowy wędzarni (przenośnej,elektrycznej) można uzyc blachy aluminiowej? -
Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie
Małgoś odpowiedział(a) na ina temat w Wędliny dojrzewające
U mnie polędwica kończy powoli faze 1-szą.Karkówki z boczkiem dyndaja na sznurku pod sufitem i sa pilnowane przez strażnika (mojego psa),który to z miłością w oczach patrzy na te zawiniątka. :tongue: ...wie co dobre... :lol: Czy karkówka i boczek muszą jakoś dłużej od polędwicy dojrzewać???? -
Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie
Małgoś odpowiedział(a) na ina temat w Wędliny dojrzewające
Ku pokrzepieniu serc-a Iny...: Mam 2 karkóweczki + boczunio a'la wedlinki parmeńskie :-faza 2-ga,czyli obsuszanie...i uwierz mi kobieto..tez mnie bierze ,aby zajrzeć...co to sie za proces w tych zawiniątkach zaczyna/kończy?/....ale nie,...jam twarda jak górnik z ....???kopalni(bez nazwy)..i wytrzymam ,mimo tego ,że mnie od odszczepieńców i trucicieli wyzywaja( a beda zajadać aż im się uszka trząśc będą!!! :tongue: )...Oli stwierdził,że tez boczek będzie preparował..to czemu mam być gorsza????...już sie boję co to mi wyjdzie...ech..najwyżej bede konsumować w skrytosci i po tajniacku przez 2 miesiace to mięsko...a co...trzeba się na błędach (szkoda ,że swoich) uczyć! Mam nadzieje,że beda peany na moją cześc inaczej zwijam interes..i zwalam wszystko na co??? no..np. na brak zimy.... :grin: Pozdrawiam Małgoś -
Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie
Małgoś odpowiedział(a) na ina temat w Wędliny dojrzewające
Ina..na litość...nie zaglądaj pod pończoszki...wytrzymaj... :grin: ! -
A wiec jednak..kiełbasa... :lol: ....ok!
-
Poczytałam na temat karku i szyi wolowej...fakt..niezbyt wartościowe mięsko.. Ale już wiem na co je przeznaczę...część wkroje do bigosu a część pójdzie na pasztet. :grin: Kiełbasy przed swiętami nie bede robiła..
-
a nie mogę tej karkówki wołowej uwędzić????? :mellow: ???..albo z niej coś zrobić innego ?...może niekoniecznie kiełbasę?Może pieczeń?
-
A co na to Unia??A co na to Sanepid???? :grin: :shock:
-
Acha..i zakupiłam 2 warkocze schabiku... :grin: