Tomuś

Małgoś ja to wiem dlatego było :wink: ,ale zawsze Szczecin był miastem morza /portowym/, ale itak masz podpadziochę .

Ale podpadziochy są nad morzem, Małgoś i Kaszubka nie przeginajcie :wink: :lol:

Gonzo :wink: nie bądz taki dokładny. W twojej"harfie" masz dziurkę :tongue: .

Kochani nie ma co się martwić "zagranicą" KPP da radę ,nie takim problemom dawało się radę :wink: :lol: . Wykorzystamy "swoich" ludzi tu bliżej i tam" za wielka wodą". Acz uwagi są bardzo cenne .

Czasami szkoda , bo jak miałem "słaby" dzień to po przeczytaniu kilku postów poprawiał mi się humor, a jak miałem taki super dzień to po lekturze mogłem zejść na ziemię :wink: . Ale cóż nie dajecie nam wyboru , "Zielonoludki" :grin: .

Aniu to tylko ok 16 $ /ale z borowikami ,ciekawe po ile $ za funt/? :wink: :lol: :lol: :lol:

Marcinct dlaczego TY tak deprecjonujesz pracę Polskiego rzemieślnika 2 flaszki to 40 zł = 14.28 $ no chyba ,że miałeś na myśli "Jasia wędrowniczka " np. 8 letniego to będzie ok 80 $ . Potem się dziwisz ,że tu zasuwają za 1500 zł miesięcznie=535,71 $ I jeszcze jedno chyba nie myślisz ,że tylko Ty wpadłeś na to ,że w USA jest to tak tanie i popatrz nikt tego nie importuje do Polski i nie robi "kokosów", może trzeba spróbować :wink: My proste postkomunistyczne matołki , które nawet z kraju nie potrafią wyjechać nie umiemy. A w drugą stronę można by kryształy bo tu sa tańsze.

Proszę jaka znajomość tematu . Papla Olga musi być na turnusie z"dziczyzną" :wink: w SMD Darz bór !!!

Gdzie mnie małemu , do Tuzów Masarstwa Domowego , ale cichutko napiszę ,że ja również nakłuwam salsesony w trakcie parzenia /robię to najczęściej termometrem :wink: / i nigdy nie miałem "awarii" a" parę sztuk" już popełniłem ,ta ilość soczku,która wyleci to mały pikuś . A tak przy okazji zawsze były dwie szkoły ;Falenicka i Otwocka :wink: :lol:

To ,co piszą wszyscy ,że mięso dojrzewa i możesz zrobić większe przerwy w wędzeniu , nie musisz go wędzic codziennie. A ściskanie na tym etapie /chyba żołądek stwardniał ?/ już wiele nie pomoże

Związany lepiej niż szynka babuni :wink: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=576 Myślę ,że powinieneś dać mu /temu kińdziukowi :lol: / troszkę odpoczynku na dojrzewanie .

Czyli 15-17 01 2010 ? Jeśli tak, to byłem przy narodzinach co prawda jako "kibic" nie "akuszer" muszę byc na "Roczku" ,chcę widzieć jak zdmuchnięta zostnie świeczka na "torcie" :wink: :lol: :lol: :lol:

Jeśli mógłbym :blush: to http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=1130 Nie wiem czy Jego Magnificencja już poznał smak ? :wink: A w podrobach Czarne czyli kiszka łodzka, nowe wyzwanie . http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=53 A korzystając z rozgrzanej wędzarni tak na niedzielne śniadanie może kugiel ??? :wink: Sorry ,ze się tak wcinam ,

:blush: :blush: :blush: Jarkof troszkę ryzyka musi być :wink: I pamiętaj ,żaden nie powtarza smaku.

Doschnie , martw sie żeby za bardzo nie wysechł :wink: , po tych kilku wędzeniach chyba zaobserwowałeś ,że skórka zaczyna podsychać , między wędzeniami powieś w suchym przewiewnym miejscu daj mu szansę na to aby dojrzał ,wewnątrz trwa cały czas " praca ", mięsko zmienia nie tylko wygląd ale i smak. Możesz jak jest taka potrzeba "wykłuć" powietrze najlepiej drutem do robótek.

Jak znam p.Stasia i Paplę , to zrobią coś w tym temacie , a na razie zostaje "znieczulenie" :wink: tylko lekkie :lol: :lol: :lol:

Jałek chyba chodziło o sufit aby był szklany , jak na niektórych salach operacyjnych :wink: :lol: :lol: :lol:

Tak za frico ??? A może za pośrednictwem KPP . "Banery" reklamowe kosztują.

Anerka I tego się trzymaj

Marcus poszukaj w swej okolicy uboini i zapewniam Cię ,że i żołądki i kątnice załatwisz no może za małą odpłatnością w co wątpię bo oni to chyba traktują je jak "odpad" :wink: A tak zapytam czy nikt z Polski do Ciebie nie przyjeżdża ? :wink: Co do "gotowanych podrobów w osłonce poliamidowej " :wink: :lol: to nic Ci nie napiszę , bo po prostu nigdy nie robiłem .

Tomku to musisz mu załatwić parę nadziewarek lub samych trybików , niech się pachole uczy :grin: :grin: :grin: To zrobimy tak Wujku Tomku to musisz................ :grin:

No to zawieś tej Pani po parę plasterków , niech dostanie palpitacji :lol: :lol: :lol:

Jarku mogłeś zaryzykować i włożyć jedną całą główkę , póżniej liście wykorzystać do gołąbków , jadłem są wspaniałe.

I do czego może służyć ten "papier", który otrzymałeś po kursie .

0,7 czy półlitrowe :wink: :grin: :grin: :grin: