Skocz do zawartości

jewo

Użytkownicy
  • Postów

    154
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jewo

  1. jewo

    Dowcipy

    Teraz gastronomiczny: Idzie sobie facet. Włożył palec do ust, posysał i mówi ze zdziwieniem: CZEKOLADA :shock: :question: Smakuje raz jeszcze: CZEKOLADA :question: Wydłubuje spod paznokcia, smakuje i pochwili stwierdza: CZEKOLADA :question: :!: Myśli, myśli i myśli: ALE SKĄD W DUPIE CZEKOLADA :question: :question: :question: :question:
  2. jewo

    Dowcipy

    Wyszperałem też bajkę z morałem :wink: Bajka z morałem Podczas potyczki z sąsiednim królestwem, młody Król Artur został wzięty do niewoli. Monarcha zdecydował się pozbyć kłopotliwego sąsiada, jednak zaskoczony męstwem i inteligencją młodego króla postanowił dać mu jedną szansę. Zaproponował mu, że oszczędzi jego życie, jeśli ten odpowie precyzyjnie w ciągu roku na zadane pytanie. Artur nie mając innego wyjścia zgodził się i usłyszał takie oto pytanie: Czego naprawdę pragną kobiety? Artur mógł podróżować po świecie w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie, jednak przysiągł na honor, że po roku czasu wróci, obojętne czy z odpowiedzią czy bez. To pytanie jednak wprawiało w zakłopotanie każdego. Odpowiedzi na nie znały, ani księżniczki, ani prostytutki, ani uczeni, ani mędrcy ludowi. Jednak niektórzy twierdzili, że jest pewna wiedźma znająca wszystkie tajemnice świata i że ona z pewnością rozwiąże i te zagadkę. Jedynym problemem może być cena jaką sobie za to zażyczy. Artur nie chciał korzystać z usług wiedźmy. Jednak ostatniego dnia roku danego mu na znalezienie odpowiedzi, kiedy zrozumiał, że naprawdę potrzebuje jej pomocy, zszedł do podziemi zamku i zapytał ją: Czego naprawdę pragną kobiety? Wiedźma zgodziła się odpowiedzieć pod jednym warunkiem. Zażyczyła sobie ręki Gawaina, jednego z rycerzy Okrągłego Stołu i najlepszego przyjaciela Artura. Kiedy Artur popatrzył na jej zaropiałą, brudną twarz, wielki nos, jedynego włosa na głowie i poczuł jej obrzydliwy zapach zrozumiał, że nie może prosić przyjaciela o tak wielkie poświecenie i odmówił jej. Kiedy Gawain dowiedział się o warunku jaki postawiła wiedźma, natychmiast poprosił Artura o rozmowę. Stwierdził, że żadne poświecenie nie jest zbyt duże w porównaniu z życiem przyjaciela i trwałością Okrągłego Stołu. Tego samego dnia ogłoszono wiec zaręczyny Gawaina z wiedźmą i wyznaczono datę ślubu. Wiedźma zaś odpowiedziała Arturowi na jego pytanie: To czego kobiety pragną to możliwość kierowania własnym losem (pamiętajcie, że to średniowiecze). Wieść o tym, że król uzyskał odpowiedź na zagadkę rozniosła się lotem błyskawicy. Teraz wszyscy byli pewni, że Artur ocali swoje życie. I tak też się stało. Monarcha sąsiedniego królestwa oszczędził Artura i zagwarantował mu wolność. A wesele Gawaina i wiedźmy było niesamowite. Artur był rozdarty pomiędzy ulgą, a niesmakiem. Sam Gawain zachowywał się jak zawsze grzecznie, kurtuazyjnie i po rycersku. Natomiast wiedźma dopiero teraz pokazała, na co ją było stać. Bez przerwy popierdywała, bekała, jadła rękami i sprawiała, że wszyscy w jej towarzystwie czuli się wyjątkowo źle. Kiedy wesele się skończyło, Gawain zdał sobie sprawę, że nadszedł czas na noc poślubną. Spodziewał się obrzydliwego widoku w swoim łóżku, ale kiedy wszedł do komnaty zobaczył coś, czego na pewno się nie spodziewał. Na jego łożu leżała naga kobieta najpiękniejszą z wszystkich, które do tej pory widział bądź mógł sobie wyobrazić. Kiedy zapytał co się stało, odpowiedziała mu, że zmieniła się w piękną dziewicę w podzięce za jego postawę podczas ceremonii ślubnej, za to że cały czas był dla niej miły pomimo tego, że była odrażającą wiedźmą. Obiecała mu też, że codziennie się dla niego zmieniać w piękną kobietę, ale będzie wyglądać w ten sposób tylko przez pół dnia. Drugie pół będzie tą samą, co zawsze wiedźmą. Zapytała go wiec, jaka ma być nocą, a jaka podczas dnia. Gawain zamyślił się, ponieważ było to trudne pytanie. Podczas dnia mógłby z nią pokazywać się na dworze królewskim, popisywać się przed zazdrosnymi kolegami i uczestniczyć w wielu uroczystościach, ale nocą miałby paskudną czarownice. Ale gdyby wybrał noc, czekałyby go niesamowite chwile uniesienia z piękną kobietą w łóżku, ale za dnia miałby potwora u swego boku. Długo nie mógł się zdecydować. A co wy byście wybrali? To co odpowiedział Gawain znajduje się poniżej, ale zanim to sprawdzicie, sami dokonajcie najlepszego waszym zdaniem wyboru. Szlachetny Gawain poprosił ją, żeby sama za siebie zadecydowała. W odpowiedzi usłyszał, że skoro uszanował ją i pozwolił jej kierować swoim własnym losem, ona z wdzięczności będzie piękną kobietą zarówno w dzień jak i w nocy. A jaki jest morał z tej niewątpliwie uroczej historii? Otóż, nieważne czy twoja kobieta jest piękna czy nie. I tak zawsze pod skórą będzie WIEDŹMĄ!
  3. jewo

    Dowcipy

    Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat. - 0,8 promila - odczytuje wynik. - Panie władzo, macie zepsuty alkomat - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie. - Pańska żona też ma 0,8 promila - mówi po chwili policjant. - Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie. - 0,8 promila - mówi policjant i zwraca się do kolegi: - Janek, alkomat nam się zepsuł. Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony: - Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz - jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
  4. jewo

    Dowcipy

    Najpopularniejsze polskie słowo... Autentyczny wykład prof. Miodka Kiedy się człowiek potknie albo skaleczy woła "O *cenzura*!". To cudowne, lapidarne słowo wyraża jakże wiele uczuć począwszy od zdenerwowania, rozczarowania poprzez zdziwienie, fascynacje a na radości i satysfakcji kończąc. Przeciętny Polak w rozmowie z przyjacielem opowiada np. .:"Idę sobie stary przez ulice, patrzę, a tam taka dupa, ze o kuuurrrwa." *cenzura* może również występować w charakterze interpunktora czyli zwykłego przecinka, np..; "Przychodzę *cenzura* do niego, patrzę *cenzura* a tam jego żona, no i się *cenzura* *cenzura*iłem no nie?". Czasem *cenzura* zastępuje tytuł naukowy lub służbowy, gdy nie wiemy, jak się zwrócić do jakiejś osoby płci żeńskiej ("chodź tu kurwo jedna!"). Używamy kurwy do charakteryzowania osób ("brzydka, *cenzura* nie jest ","o *cenzura*, takiej kurwie na pewno nie pożyczę"), czy jako przerwy na zastanowienie ("czekaj, czy ja, *cenzura* lubię poziomki?"). Wyobraźmy sobie jak ubogi byłby słownik przeciętnego Polaka bez prostej kurwy. Idziemy sobie przez ulice, potykamy się nagle i mówimy do siebie: "bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy". Wszystkie te i o wiele jeszcze bogatsze treści i emocje wyraża proste "O *cenzura*!", które wyczerpuje sprawę. Gdyby Polakom zakazać kurwy, niektórzy z nich przestaliby w ogóle mówić, gdyż nie umieliby wyrazić inaczej swoich uczuć. Cała Polska zaczęłaby porozumiewać się na migi i gesty. Doprowadziłoby to do nerwic, nieporozumień, niepewności i niepotrzebnych naprężeń w Narodzie Polskim. A wszystko przez jedna małą kurwę. Spójrzmy jednak na rodowód tego słowa. *cenzura* wywodzi się z łaciny od curva czyli krzywa. Pierwotnie w języku polskim *cenzura* oznaczała kobietę lekkich obyczajów, czyli po prostu dziwkę. Dziś kurwę stosujemy również i w tym kontekście, ale mnogość innych znaczeń przykrywa całkowicie to jedno. Można z powodzeniem stwierdzić, że *cenzura* jest najczęściej używanym przez Polaków słowem. Dziwi jednak jedno - dlaczego słowo to nie jest używane publicznie (nie licząc filmów typu "PSY", gdzie aktorzy prześcigają się w rzucaniu kurwami), praktycznie nie słyszymy aby politycy czy dziennikarze wplatali w swe zdania zgrabne kurwy. Pomyślmy o ile piękniej wyglądałaby prognoza pogody wygłoszona w następujący sposób: "Na zachodzie zachmurzenie będzie *cenzura* umiarkowane, wiatr raczej *cenzura* silny. Temperatura maksymalna Ok. 2 st. Celsjusza, a wiec kurewsko zimno *cenzura* będzie. Ogólnie, to *cenzura* jesień idzie.
  5. jewo

    Suszarnia grzybów

    Ostatnio dorwałem suszarnię do ubrań roboczych z PKP - mało używana, a podobno grzyby w niej też suszyli. Może kto reflektuje, chętnie sprzedam, bo mi nie jest potrzebna, szkoda mi się jej zrobiło jak dowiedziałem się, że ma iśc na złom. Swoją drogą wędzarnia z niej by piękna była.
  6. jewo

    Wędzarnia wiejska

    Nie o zakłady mięsne mi chodzi, ale w pełni legalną jednoosobową działalność masarską, gdzie nie używa się chemii i w nadmiarze wody do wyrobów. Skoro uważacie, że są takie, napiszcie. Nie trzeba wymieniać nazwisk, ani nazw firmy, sprawdzcie tylko, czy wytrzymały przez rok konkurencję z zakładami mięsnymi.
  7. jewo

    ... po wodzie

    Ja też nie jestem biegły, ale dzialając kiedyś w towarzystwie żeglarskim, wiem, że kilka osób skorzystało z tych przywilejów, nawet mój kumpel ma nowy patent "morsa" z numerem 2 - oczywiście nowy z PZŻ. A Ty o jakich ambicjach :question: "Jak dają to bierz, jak biją - uciekaj"
  8. jewo

    Wędzarnia wiejska

    Jestem za, a nawet przeciw. Och, to nic nowego. Pokaż mi 3 firmy którym się wiedzie (znane Ci osobiście) w branży którą zamierzasz się zająć. Ja mogę pokazać (udowodnić) Ci co najmniej 30 byłych firm, których właściciele myśleli, że "ludzie jednak zakładają firmy i jakoś się im wiedzie". Osobiście (poodkreślam to raz jeszcze) życzę Tobie powodzenia.
  9. jewo

    Wędzarnia wiejska

    Ponownie ja, sprawdziłem w AIP: Działalność gospodarcza Firma w AIP Założenie firmy: 3-4 tyg. Koszt rejestr. firmy: ok.200 PLN ZUS: 280 PLN Wynajęcie pomieszczenia biurowego: ok.400 PLN Prowadzenie księgowości (do 10 dok/m-c): 150 PLN Szkolenia: ok.1000 PLN Porada prawna: 1h – 100 PLN Promocja firmy: od 500 PLN - … Telefony, internet itp.: 250 PLN Suma = min. 2680 PLN Firma w AIP Założenie firmy: 1 dzień Koszt rejestr. firmy: 50 PLN netto ZUS : … Wynajęcie pomieszczenia biurowego: … Prowadzenie księgowości (do 30 dok/m-c) … Szkolenia: … Porada prawna: … Promocja firmy: … Telefony, internet itp.: … Suma = max. 200 PLN O podatkach nie ma tu mowy, czyli tak jak pisałem wcześniej PIT, VAT i inne to Twoja sprawa. Zauważ: Prowadzenie księgowości do 30 dokumentów miesięcznie, Ty będziesz miał ponad 100 dokumentów miesięcznie. Jaki koszt poniesiesz dodatkowo? Zapytaj. Moim zdaniem będziesz najemnikiem (pracownikiem). Moja rada sprawdź, podobnie przy zakupie komórki, na jaki okres podpisujesz "cyrograf" i jakie są konsekwencje zawarcia umowy (w przypadku zerwania umowy np. z przyczyn losowych, zdrowotnych, emigracji itp.). Myślę, że AIP stosuje jakieś zabezpieczenia (kaucja, hipoteka) - sprawdź to. I powodzenia Kiedyś czytałem fajne motto (nie pamiętam go dkładnie, więc przytoczę z pamięci): "Życie jest za krótkie aby uczyć się na własnych błędach, korzystajmy więc z doświadczeń innych"
  10. jewo

    Oscypki

    Ja kupuję mleko po udoju, tzn po 17.00 od rolnika. Płacę 1,00 PLN/ litr. Nie miałem takich problemów. Zastanawiam się tylko nad trwałością podpuszczki, bo kupiłem 20g na allegro, a oscypki 3 razy na 2 miesiące z 20 litrów mleka. Jako ciekawostkę podam, że koszt paliwa do samochodu, a koszt mleka to prawie taka sama wartość. (chodzi mi oczywiście o koszt dojazdu po 20 litrów mleka)
  11. jewo

    Wędzarnia wiejska

    Zostałem wyrwany do odpowiedzi, więc wyjaśniam: Osobiście daleki jestem o odradzania komukolwiek czegokolwiek. Dobrze, że czytasz wszyskie uwagi, ale: 1) Rolnik może tylko kilka sztuk przeznaczyć na potrzeby własne - zapytaj w ARiMR. Oczywiście możesz kupować półtusze, ale to dodatkowy koszt. Ponadto może się okazać, że salcesonów i kaszanki będziesz miał od groma. 2) Nie jestem zainteresowany AIP, ale wiem, że PIT to podatek od dochodów osobistych i skoro masz dochód - płacisz, jak AIP ma dochód - płaci (CIT od osób prawnych). Z Twojej wypwiedzi wynika, że będziesz pracował na rzecz AIP, czyli będziesz ich pracownikiem, najemnikiem lub zleceniobiorcą. W takim przypadku VAT i kasa fiskalną (ok. 2500 PLN) to ich sprawa. 3) Nie masz pojęcia o podatku od nieruchomości - skoro mieszkasz na wsi, to płacisz podatek za lokale przeznaczone na cele mieszkaniowe, skoro przeznaczysz lokal na cele działalności gospodarczej musisz too zgłosić do właściwego Urzędu Gminy bezzwłocznie celem wystawienia nowego nakazu płatniczego. Zresztą przygotwując do skarbówki NIP-1 będziesz musiał dostarczyć jakiś tytuł prawny do lokalu w którym zamierzasz prowadzić działalność. Zakładam, że skoro działa u Ciebie jakaś firma, to płaci podatek od wykorzystywanej powierzchni, a Ty chyba, nie zamierzasz prowadzić swojej działalności na ich powierzchni. 4) OK 5) Życzę Ci obyś nigdy nie potrzebował porady prawnej, oczywiście w razie problemów. 6) Pozostało mi zyczyć powodzenia.
  12. jewo

    Kiełbasa z tego co mam

    Czyżbyś obrał kurs na moje miasteczko? To do tego potrzebowałeś współrzędnych :question:
  13. jewo

    Kiełbasa z tego co mam

    Dzięki Ale dziś można dodać, była udana, szkoda, że tak mało. Zapewniam Was, że po sparzeniu (przed wędzeniem była SUPER). Pzdr. JeWo
  14. jewo

    Grzybobranie

    Proponuję zrobienie czegoś na bazie LECZO http://images12.fotosik.pl/110/519ee83b42c5dbb2med.jpg Czyli: Papryka, pomidory, swojskie uwędzone kiełbaski, kilka parówek, swojski smalec, cebulka, czosnek - to podstawa, ja dodałem jeszcze pieczeń z łopatki (z wczorajszego obiadu) oraz świeże grzyby podsmażone na smalcu. PS Gotowanie od 10.00 do 15.00 na małym ogniu celem odparowania zbędnej wody. Proporcje wg. własnego uznania i smaku
  15. jewo

    Wędzarnia wiejska

    Dokładasz do interesu :wink: OK. Twoja sprawa Pzdr
  16. jewo

    Wędzarnia wiejska

    Bardzo mądre pdsumowanie dyskusji, zgadzam się z tym podejściem do rzeczywistości. Moim skromnym zdaniem wszystko wygląda pięknie, póki nie zaczniemy działać zgodnie z prawem (chodzi mi o normy unijne). Zakłady mięsne padają jeden po drugim, myślę, że w 90% jest to konsekwencją wprowadzania norm unijnych. Przykład ZM POL-MEAT w Brodnicy sp. z o.o. Prywatyzacja. Wiele nagród itp. a na dzień dzisiejszy wypowiedzenia dla pracowników. Udziałowcy od wielu lat nie otrzymali dywidendy, bo zyski szły na dostosowanie zakładu do norm unijnych. Wracając do tematu: 1) Jak zamiezasz zaopatrywać się w surowiec do produkcji? Obecnie wszyscy rolnicy prowadzą ewidencję trzody, co na to ARiMR. Czy spełnisz ich wymogi (normy) dotyczące ubojni? 2) Kweste podatkowe. Po miesiącu, lub przed rozpoczęciem działalności (zakładając uczciwe podejście do sprawy) wchodzisz na VAT. Ale to nie wszystko, bo kasę fiskalną też trzeba zainstalować. 3) Wzrośnie znacząco podatek od nieruchomości. 4) Nie kombinuj (czytaj: nie zaniżaj do najniższej) z wynagrodzeniem pracowników, to się nie opłaca - mogę to udowodnić. 5) Zobaczysz, że wszyskie zobowiązania płatnicze jakimś dziwnym trafem zbiegają się. Mam na myśli ZUS, US, wynagrodzenia, energia, awarie, kredyt itp. - i wtedy problem. 6) Czy masz taką siłę przebicia, że namówisz ludzi, aby kupowali u Ciebie, a nie np w super (hiper) markecie, gdzie ostatnio kabanosy były po 10 PLN? A u Ciebie???. W Polsce nie ma klasy średniej. Są bogaci i ubodzy stanowiący 90% społeczeństwa, a te 90% musi (!) zaopatrywać się w tańsze towary. Rarytasy są tylko na uroczyste okazje. Sorki, że tak chaotycznie, ale brak czasu. Podsumowując zrób biznes plan, a zobaczysz, że inwestycja nie zwróci się w roku (oby nie było straty) czy nawet kilka lat. A kredyty trzeba spłacać.
  17. jewo

    Mózgi

    Uwielbiam ten rarytas. Moi rodzice pochodzą z Białorusi i często je jadłem (oczywiście, jak była możliwość kupna). Przepis jest prosty: Na podsmażoną cebulę wrzucamy mózgi, sól, pieprz i gotowe. Jak mawia moja żona robi się je jak jajecznicę. Można dodać jeszcze listek laurowy, ziele angielskie, co kto lubi (ja do jajecznicy - robię ją troszkę inaczej - dodaje np. przyprawę go grilla) Słowem móżdzki - Pycha
  18. jewo

    Kiełbasa z tego co mam

    Może dziwne, ale mam wszystkie palce. Obroty są wolne, co widać na załączonych obrazkach (koło na pasek klinowy od pralki, a na silniku najmniejsze kółko wg. tokarza). Obroty - prawie jak ręczne kręcenie - słowem jest super i z kumplem jesteśmy bardzo zadowoleni. Dodam na zakończenie, że mięcho do maszynki upychamy łyżką, a na koniec 3 kromki chleba - sprawdzone.
  19. Jeśli dzieci piją piffko, to czemu nie :grin:
  20. jewo

    Kiełbasa z tego co mam

    No i popełniłem. Zmodyfikowałem nieco przyprawy: Masy mięsnej było 6,254 kg Dałem do tego: - pieprz - 0,010 kg - majeranek - 0,013 kg - czosnek - 0,019 kg (4 ząbki) - cukier - 0,012 kg - kolendra - 0,005 kg (0,002 kg zmielone razem z pieprzem i jałowcem) - jałowiec - 0,003 kg (zmielone) - przyprawa do zup typu Maggi (do smaku ja dałem 3 "siknięcia") Uwagi: - szynka - 1,000 kg - szarpak - karkówka I - 1,355 kg - szarpak - karkówka II - 0,850 kg - sitko 10 - boczek - 0,380 kg - sitko 10 - pachwina - 1,330 kg - sitko 6 - golonka - 0,585 kg - sitko 3 - wołowina II - 0,750 kg - sitko 3 Wołowina, golonka, czosnek, przyprawy i woda 3x mielone. Wędzenie tradycyjnie, nie parzyłem, tylko pod koniec - temperatura i wyszła pieczona. Smak bdb, ale następnym razem zmniejszę ilość kolendry np. 1. Surowce http://images30.fotosik.pl/86/bf89b2102e644978.jpg 2. Przed wędzeniem http://images26.fotosik.pl/86/535880fd69ef080a.jpg 3. Po wędzeniu http://images26.fotosik.pl/86/e956eb647d3e3094.jpg Widok w przekroju: http://images26.fotosik.pl/86/6380ee5282dafa8e.jpg http://images27.fotosik.pl/86/3260581bf034844d.jpg Inne fotki, w tym nasza przerobiona maszynka 10 na: http://jewo.fotosik.pl/#ownText Zapraszam
  21. jewo

    ... po wodzie

    podejrzewam, że spełniasz warunki zawarte w punkcie 2: http://www.pya.org.pl/pzz/page.php?action=1197 Składaj papiey i zaś będzie okazja do imprezki. Ponadto zdaje mi się, że mając "morsa" obligatoryjnie należy się stopień starszego sternika motorowodnego. Pzdr
  22. To nie jest przysmak dla dzieci. Mam w moim miasteczku knajpkę ormiańską. Dla dzieci polecam ich chlebek. Basturmę jadłem w oryginale. Tak mi smakowała, że zrobiłem wg. w/w przepisu. Niestety, daleko jej do oryginału. Powód - za dużo papryki, lub złej jakości papryka. Moim skromnym zdaniem soli jest OK, ale zmniejszyć o połowę ilość papryki, bo basturma jesst za gorzka.
  23. jewo

    ... po wodzie

    Ok. Czyżbyś kolekcjonował mile morskie na wodach pływowych celem podniesienia kwalifikacji? Pzdr.
  24. jewo

    ... po wodzie

    Właśnie - to tzw. zaśmiecanie. Co do rejsu, dzięki nie tym razem.
  25. jewo

    ... po wodzie

    Fentel, mam nadzieję, ze kiedyś popływamy. Niestety w tym roku nie ma szans. Zmieniam pracę i zobaczymy co będzie dalej. Ale mam kumpla, ktróry posiada jacht 8m na jeziorze Garda. Może kiedyś???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.