Batiar

Jestem tego samego zdania. Obecnie mam pełną kultury i efektywną obsługę ze stront Tepsy. Problemem jest jednak prędkość netu, ale żaden inny operator więcej z tych łączy nie wydusi. Płacę za 6 MB, mam 5,6 MB ale w porywach dużo więcej. :grin:

:grin: Zdradzę Wam, koledzy pewną tajemnicę starego stolarza. Zajmował się renowacją starych mebli, miał duże poważanie w tej dziedzinie. W procesie technologicznym produkcji starodawnej bejcy uczestniczyłem też i ja. Siadaliśmy w warsztacie, pojedli odpowiednio, wypili... Potem szedł na bok i uzupełniał miksturę do bejcy swoim siusianiem. Była to podstawowa tajemnica mikstury renowacyjnej i Jego powodzenia. Ale cóż, cała recepta zaginęła wraz z Jego odejściem. A ile Jego opowieści nasłuchać się można było.

Przecież kultywujemy Tradycję Narodową. Andy, możesz podawać % pokrycia zapotrzebowania PLN w danym miesiącu. Gdybyś tak jeszcze podawał ilość członków naszego Forum. Jest mowa słów i mowa faktów, słowa ostatnio bardzo się zdewaluowały. Cenię Maxella za to, że robi swoje, czasami chyba burknie: "Nic to... ".

Masz rację, przepraszam Ciebie. Widziałem osobników w nieciekawych okolicznościach, mających orzełka na czapce. Dla mnie to był szok, myślę że obecnie takie zdarzenia są naprawdę incydentalne. Nie powinienem uogólniać, prawo do noszenia godła jest olbrzymią nobilitacją . A ten tęczowy symbol orła za bardzo poprawnie się mnie kojarzy... :???:

A chłop ma trzy... Osobiście uważam, że Godło Narodowe powinno być zarezerwowane dla sił zbrojnych. Orzełek na koszulce sportowca, czapce strażaka, ochroniarza itp wzbudza we mnie mieszane uczucia. Godło Narodowe powinni nosić tylko ludzie, którym awansem płacimy za obowiązek narażania życia w imię naszego interesu narodowego. Biorą oni lafę za tą gotowość umierania, a epolety, splendor to tylko zaliczka za przyszłą konieczność... A gdyby tak nasza reprezentacja miała na koszulkach wizerunek Koziołka Matołka i pod tym szyldem brała w d skórę. Miał bym radochę oglądając spektakle razem z moimi wnukami. Pozdrawiam cieplutko Kibiców.

U mnie na wsi stara piwnica też jest dokładnie obrośnięta bzem. Kępa bzu rozrośnięta "na gęsto", jeden wielki kłąb bzu. Czyli to nie przypadek :!:

Ja kombinuję postawić wędzarnię na werandzie. Uniezależnił bym się od warunków atmosferycznych. Wędzenie, TV, książka z sąsiadem, zagrycha dojrzewa... Czy Bradley może dać iskry na wyjściu? Rozwiązanie TeBe + rura przez okienko pod sufitem rozwiązywałoby sprawę. Jaka powinna być wydajność wentylatora, żeby proces wędzenia przebiegał prawidłowo?

Dokładnie o to mi chodzi. Problemem jest wymiar (150X140+) oraz wykonawstwo. No i jakie wyposażenie kabiny, jaki projekt. Wysłałem dzisiaj 4 zapytania do firm oferujących sprzedaż w internecie. Ciekaw jestem, czy i co odpowiedzą, najbliższa to Bartycka, W-wa. :grin:

Ważne dla mnie są wymiary, 150cm X (140cm + ew. przesunięcie umywalki). :grin: Ewentualnie producent może zmienić dany wymiar. Przepraszam za zamulanie Twojego i Forumowego czasu. :???: Chciał bym mieć na parę, infared też by się przydał. Eliza woli saunę suchą, ja na parę, powinienem ją mieć ze względu na stan zdrowia.

Trzy przewody fi 2.5 to mam w całym budynku, ale nie kwadrat. Różnicówka jest, bezpiecznik 16A też. Wszystkie gniazdka na takim przekroju przewodów chodzą. Oddzielnie pociągnąć 3x2,5 kwadrat też mogę, ale będzie lekka demolka ścian. Wtedy to i siłę od razu można pociągnąć, różnica będzie tylko w cenie kabla. Jednak na pewno wezmę wykonawców, muszę tylko wiedzieć, czego chcę. Jakie wymiary ma Twoja kabina, co w środku? Jak będę miał pozytywne doświadczenia to i może część Koleżeństwa będzie się zastanawiać. Ciekawe gdzie szukać wykonawców. Z pokryciem dachu blachą udało mi się, Zico wykonał super.

Witam, po raz pierwszy zakładam temat. :grin: Jak całkiem nie na temat, to Moderator wrzuci do kosza. Po demontażu kabiny prysznicowej mogę mieć do użytku powierzchnię 150 X 140 cm2 Jest to łazienka na piętrze w domku wolno stojącym. Siła jest na dole, na górze mam dwie fazy. Czy możliwy jest montaż kabiny sauny: np? 150 x 130 x 200 cm3. W tym temacie jestem zielony, może jakieś podpowiedzi, uwagi. Pozdrawiam.

[ Dodano: Sob 01 Paź, 2011 13:21 ] Nie Kolego, dla mnie nie jesteś złośliwy, chociaż rozpocząłeś zdanie "Jak Premier". :grin: Przepraszam Ciebie za zawiły i zagmatwany sposób mojego postu. Wyjaśniam: Sądzę, że podanie oferty na sprzedaż danego wyrobu na naszym Forum, może spowodować ( sądzę, że raczej na pewno ) roszczeniową reakcję fiskusa. Inną sprawą jest koleżeńska usługa, refundacja kosztów jest sprawą oczywistą. Fiskus raczej nie będzie się miał do czego przyczepić. Dlatego chciałem zachęcić Ciebie do prywatnego kontaktu ( PW, telefon ) z kolegą, który coś takiego sprokurował. Jeszcze raz przepraszam Ciebie za moją formę "zachęty", skoro tak to odebrałeś. Gdyby były potrzebne dalsze wyjaśnienia, to nie wstydź się, pisz na PW, będę się starał wyjaśnić. Pozdrawiam Wrocław, moją Rodzinę, i innych pobratymów, no i Ciebie też!. :grin:

Jak się wstydzisz to zadzwoń albo na PW!. :grin:

Zadaszenie znaczy się też będzie, coby śnieg i deszcz na schody nie padał . :question: Ja to też rurę przy ścianie dałem, żeby w razie czego trzymać się można było. :grin:

Gonzo, masz rację!. U mnie jeszcze cztery dni i dokończą mi wykopki ziemniaków. :grin: A potem może lać, lać, ciepłe noce i grzyby!!! :grin:

Aleksandder, Akrurat Tobie wierzę, akrurat. :grin: Posłuchaj dobrej rady, jesteś w tym wieku, że akurat jest to Tobie bardzo potrzebne. :grin:

Mam prostokątne naczynie szklane, żaroodporne, idealnie pasuje do wnęki w kominku. Wieczorem wkładałem do niego różne różności i zostawiałem do rana. Wychodząc do pracy o 4:15 rano miałem wspaniałe, 2.5 litrowe śniadanie. Na pewno dobierzesz jakieś szklane żaroodporne naczynie o wymaganych wymiarach, reszta to Twoja sprawa... :grin:

Ja kiedyś zbierałem grzyby nad Krutynią, przy bagnach. W największe susze pas grzybodajny przesuwał się bliżej rzeki. A ja i tak na tym 2 km pasie zawsze miałem rekordowe zbiory. Ku rozpaczy miejscowych albo nic nie mówiłem na trzeźwo, albo cojścik ględziłem po pijaku, nic na interesujący ich temat. Tajemnicą było gdzie i jak dojść do tego nie topiel-owego grzybodajnego pasa. Chciał bym tam jeszcze wrócić, wierzę że tak się stanie. :grin:

Ja też chcę kupić kociołek myśliwski 7 litrowy. Ale nie emaliowany, zawsze po pewnym czasie stuknąłem i odprysk emalii eliminował taki garnek z dalszego użytkowania. Może coś nie tak, ale mam niezłomny zamiar kupić czarny. Przed użyciem dodatkowo przecieram swoje żeliwne garnki olejem jadalnym. Eliza jest zwolenniczką emalii, jak zwykle wychodzi na moje... :grin:

Witaj. Piękna altana i wykonanie. :grin: Wędzić będziesz w kominie 40X40?, na początek wystarczy. Podaj wymiary komory, to Koledzy oszacują wielkość wsadu, jaki będziesz mógł w niej zmieścić. Przewidziałeś miejsce na grill? Piękna altana i otoczenie. Koledzy czasami robią błąd: Zdobywają wiedzę, rysują, budują i potem dyskutują. A wg mnie powinno być: rysują, dyskutują, budują, doradców klasyfikują... :grin: Zawsze pozostaje beczka Rogera, będzie fajnym uzupełnieniem Twojej budowy. Według mnie jest wszystko w porządku, altana jest dla rodziny a nie dla produkcji wędlin. Powodzenia. :grin:

I tu ze względu na post naszego Dziadka: /viewtopic.php?p=209974&highlight=#209974 może paść moja prośba do Niego o wykład wyjaśniający problem długości "kanału". Ja osobiście już wiem jak ten nasz Forumowy samochód jest zbudowany. Mam tylko problem: gdzie się w niego dyszel wkłada. :grin:

Zico, :grin: jagra, U mnie jest podobnie, mam podłoże piaszczyste, inni pobudowali się na iłach. U mnie wiosną woda - w miarę - ścieka do stawku, u innych stoi równo z gruntem, mają problemy z kanalizacją. :sad:

Przepraszam, intencje miałem zacne. A te dwa doły na ostatnim zdjęciu to nie dosypana ziemia.? Wentylacja poprzez wywiew kominem? Przepraszam że się wtrąciłem, masz dobre i sprawdzone wzorce ze Stanów. Gratuluję tak niskiego stanu wody, u mnie jest do bani, chociaż w porównaniu z resztą wsi jest o niebo lepiej. Człowiekowi jest ciężko, ale jak się dowie że drugiemu jeszcze gorzej, to mu się jakoś lżej robi na duszy. :grin:

Widę dwa problemy. Oba związane z wodą. 1. Wsiąkająca i lecąca woda na okna. 2. To wejście do piwnicy też nie gwarantuje wodo - śniego szczelności. Dopuszczam możliwość, że jeszcze dopracujesz dokładki ochraniające okna i drzwi. Jaki jest naturalny spad gruntu przy piwnicy, drobne zawirowania potrafią być złośliwe. Jaki był poziom wody gruntowej w najbardziej mokry rok. Na folię w 100% nie licz, uszkodzenie minimalne przy zalewaniu wpompuje wodę do wnętrza. Może jest i wszystko w porządku, ale ja jestem cykor, mam negatywne doświadczenia. :sad: PS. Dlaczego wejście leżące a nie pionowe i drzwi z okapem? Wynosząc wędzonkę czy otwierając piwnicę masz większą wygodę. Jak sądzisz, czy dolewka do wejścia ma jakiś sens? Pozdrowienia. :grin:

Raczej nie, ale taka noga od bilardu jako ""Łamigłówka" jest w sam raz. Pozdrowienia