-
Postów
219 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Aniaandy'ego
-
Wiem moi drodzy, że z utęsknieniem czekacie na kalendarze, ale są takie czasy, że nikt nie ma czasu :grin: . Tak " ło roz" nie zostawię pracy, domu, męża, psa, kota...kota mogę zostawić, bo go nie mam :lol: .Aby Was trochę pocieszyć, informuję, iż pierwsza partia ponad 40 wysyłek "powędrowało" do Was w poniedziałek, następne wczoraj i dziś. Ponieważ jest to okres przedświąteczny myślę, że dotrą z niewielkim opóźnieniem i nie ma co mieć pretensji do listonoszy, bo przynajmniej u nas na wsi w Poraju na poczcie są tłumy ludzi coś wysyłających. Aby Was troche pocieszyć przedstawiam listę tych, do których, kalendarze zostały wysłane: Mazurzak WojciechZ STOLARZM RYSZPAK Sylwek57 Bucek pokemon 15 bogus bednarski Markus Berni Michalina Henio dziunek paolodoro dietykon KOMPASI ( brak nicka) P.Paszek stokrotka EANNA SławekCh sawca Aron Wiesiorek Jurek46x1 Hana kasyubka33 CPN Podlasiak ARKADIUSZ Paula Jędrek12 Ted50 Zbyszek255 tato AndrzejD Andrzejk jpionka Z-Bychu Marek-Kosa antozar Tinek POOLS Roj 61 Franko Grzegorz565 zibi187 ZBIG3133 JANO BIASKUN łysy100 JASKOLAMZ ZICO Szejk MAAD Wnuczek Many ( brak nicka) P.Ciepluch Zbój Madej abratek Ela Luciola5 vtec WOJSTANEK a piszę prawdę, bo mam na to potwierdzenia. Miłego oczekiwania :grin: Czekam na dalsze wpłaty.
-
O jej! To o mnie ? Aż się zarumieniłam :blush: Dziękuję, to było bardzo milusie :grin:
-
Gonzo leniuszek :grin:, nie chciał napisać przepisu na golonkę, to mi słodzi :lol: . Tak naprawdę, to dokładnego przepisu nikt z nas nie ma, to są tylko pobieżne informacje uzyskane przez Gonza + własna fantazja. Golonka tylna, ważne jest, aby była równo obcięta ( moja była cięta po skosie - u góry szersza, u dołu węższa, co znacznie utrudniało napełnianie farszem. Golonkę należy wytrybować. Usunąć ze środka nierówne kawałki mięsa i błony, zmielić na maszynce. Ponieważ wydawało mi się, iż nadzienia będzie za mało, dodałam trochę boczku i łopatki, dlatego moja jest taka " napakowana" i nie widać tej otoczki mięsa, która została, po wytrybowaniu kości. Golonkę peklowałam na sucho 24h używając na 1 kg mięsa 17g peklosoli. Do farszu również użyłam peklosoli, w takich samych proporcjach, a z przypraw: majeranku i czosnku. Przed włożeniem farszu, golonkę od środka oprószyłam żelatyną. Nafaszerowaną golonkę zawijamy w pergamin, następnie umieszczamy w siatce do wędzonek. I tu się zemściło moje przesadne " napakowanie" golonki, bo nie mogłam sobie poradzić z przepchaniem jej przez rurę PCV, pomyślałam sobie - nigdy więcej! :devil: Dobrze, że anduś w odpowiednim momencie wrócił do domu, to mi pomógł. Jednak MĘŻCZYZNA, to pożyteczne i potrzebne stworzonko :grin: Następnie golonkę gotujemy i tu ciocia Gonza powiedziała, że u nich to nikt nie ma czasu na pilnowanie "czasu i temperatur" a, że oprócz tego, robiłam jeszcze smalec i pasztetową do słoika, to też niczego nie pilnowałam :grin: . Orientacyjnie: golonkę najpierw gotowałam 10-15 min na " wolnym ogniu", następnie zmniejszyłam temp.na ok 80*C i parzyłam mniej więcej 1h i 20 min. Po sparzeniu ułożyłam na stolnicy, przyciskając tak jak salceson. Dwa dni sobie moje goloneczki odpoczywały.Trochę bałam się do nich zajrzeć, po takiej partyzantce, ale jak dla mnie, smak idealny ( wiem, że to nie skromne). anduś wiedząc, że nie używałam termometru stwierdził, że ciut przeparzone, tylko że, z lodówki znikła z prędkością światła , pewno nóg dostała :lol: . No to tyle. Na pewno jeszcze powtórzę przepis, ale będę pilnowała czasu parzenia i temperatury, żeby było zgodnie ze sztuką masarskiego rzemiosła :grin:
-
Nie wiem, czy autor przepisu Gonzo wyrazi zgodę, ale myślę, że tak, a najlepiej jak by On sam napisał, aby było zgodnie z prawdą, bo każdy "po drodze" coś dodaje od siebie :grin:
-
A nasza dzisiejsza wycieczka do lasu, zakończyła się marniutkim zbiorem. Ja 5 gąsek, anduś 1 gąskę. Ha,ha,ha , chociaż raz byłam lepsza :grin:
-
A niech sobie leży :grin: , a, jakby co? :grin: To służę swoją pomocą, choć nie wiem po co ? Bo świetnie sobie radzisz :grin:
-
@halusia@, :clap: Wszechstronnie uzdolniona.... i ciasta i ciasteczka, wędzonki, pasztety! A czego halusia jeszcze nie umie? Chyba wszystko , bo dekoracje też, The best :grin: :clap:
-
… U nas, dzisiaj na obiad była zupa ogórkowa, pierogi z mięsem ( przywiezione od kochanej teściowej ) obsmażane na patelni i racuchy z jabłkiem na deser. Kilka dni temu postanowiłam zrobić coś z działu"odwiedzin" wybrałam odwiedziny Gonza u rodziny, bo jeZdem zakochana w kuchni naszych sąsiadów ze wschodu /viewtopic.php?t=1379&postdays=0&postorder=asc&highlight=odwiedziny&start=90 Pozwolę sobie zacytować wypowiedź Gonza: Witam. Byłem wczoraj z "objazdówką" po cmentarzach i przy okazji w odwiedkach.Lubię tamte strony gdzie stykają się "dwa światy". Przed drutami my a za drutami Białoruś. Moja golonka nie wyszła tak doskonała, jak cioci Gonza ( oj! Bałam się zobaczyć co mi z tego wyszło), wprawdzie "troszku" podobne , ale to jest mój pierwszy raz, a matrioszki Gonzuś dla Ciebie, za pomoc w realizacji mojej zachcianki kulinarnej, polsko - białoruskiej Pomadka do ust w matrioszkach się trochę rozmazała i fryzura oklapła, ale to, od przestawiania Pań na talerzu, bo uczyłam się robić zdjęć, "a dejta spokój!" Do zdjęć to ja się nie nadaję!!! Wolałabym cały stragan rzodkiewek przerobić na kwiatki :grin:
-
Dzisiaj, jak wracałam z pracy i stałam w " koreczku" słuchając w radio programu trzeciego, prowadzący audycję powiedział, że dzwonił Pan Grzegorz, który cieszy się z wietrznej pogody, bo jutro wędzi kiełbasę, szyneczki......... a taka pogoda jest w sam raz, na tego typu pyszności. Od razu mi się milej zrobiło :smile: i tak sobie pomyślałam, że może to ktoś z naszych forumowiczów zadzwonił do trójki, a nawet jeśli nie, to i tak Grzesiowi życzę udanego wędzenia :grin:
-
i ode mnie też :clap: ja też chcę proszę :grin:
-
Dziękuję :blush: A z tym skarbem, to jest związane przysłowie " jak najgłębiej do ziemi" :lol: No chyba mnie anduś nie zakopie :lol: A rybka ze środowiska naturalnego, nie z hodowli.
-
tim, nagroda jak najbardziej zasłużona :clap:
-
Nie wiem czego się życzy marynarzom, ale niech mu wiatry sprzyjają :grin:
-
Patrząc na listę użytkowników, zastanawiam się co się stało z naszym Henio - dowcipnisiem :grin: ? Musimy go wysłać na korepetycje do Zbója Madeja, niech się nauczy pisać usprawiedliwienie na forum np. popłynąłem tam i tam wracam wtedy. Trzeba by mu jakąś karę wymyślić :lol:
-
Zgadzam się z Radek_57, strona www.wedlinydomowe.pl to nie sklep, w którym pracownicy są wyszkoleni, a nie wyuczeni. Tutaj należy słuchać profesjonalistów i nie popełniać profanacji :grin:
-
a jakby tak, Gonzunio jeszcze przepis zamieścił na to cudo kulinarne, bo oczu oderwać nie mogę :clap: :grin: Oczywiście w miarę swoich możliwości czasowych :grin:
-
Myśmy się dzisiaj z Jędrusiem - andusiem trochę włóczyli po świecie, więc obiad był nieco spóźniony, ale skoro kilka dni wcześniej zaplanowałam sobie, że zrobię sos rumiankowy z miodem i cytryną w/g Pani szefowej i por pieczony w/g tima, tak też uczyniłam. Na pierwsze danie był rosół na kaczce z własnej hodowli ( nie mojej, tylko mojego brata), makaron niestety ze sklepu. Na drugie danie "pantofelki" z mięsem - niektórzy twierdzą ( nie będę pisać kto) , że to są trepki :lol: i do tego panierowany por i sosik. I w tym miejscu chcę serdecznie podziękować Pani szefowej za przepis :grin: . Sos wspaniały o wysublimowanym smaku i aromacie. tim, w życiu bym nie pomyślała, że z pora wyjętego z rosołu czy innej zupy można zrobić tak pyszne danie. Jeszcze raz bardzo dziękuję :grin: . No! A teraz w ramach relaksu idę posprzątać kuchnię :lol: :grin:
-
krzys59, tak się zastanawiam, czy można by było, ten boczek upiec bez skóry? Trudno jest ocenić przy zakupie z jak bardzo dorosłej świnki on pochodzi.
-
tim, dziękuję za przepis :grin: W najbliższą sobotę będzie próba w raz z sosikiem rumiankowym " szefowej" :grin: Za tydzień goście muszę poćwiczyć, co by zabłysnąć czymś nowym, smacznym i oryginalnym.
-
Podziękowania dla WB za nadziewarkę i pierwsze jej użycie
Aniaandy'ego odpowiedział(a) na roger temat w Giełda
roger, wspaniała foto - relacja! Gratuluję samozaparcia :clap: Patrząc na Twoje dzieło, jak już napisał mój poprzednik, to pewna jestem, że poradzisz sobie w każdych warunkach, a nawet jak tych warunków wcale nie będzie :grin: Jestem z Ciebie dumna - to pisałam ja, Twoja matka chrzestna :lol: -
Też tak sądzę :clap: krzys59, bardzo ciekawy przepis :grin: szkoda, że doba ma tylko 24 godziny bo chciało by się wszystko zrobić :grin:
-
i smacznie i pięknie wygląda, a jak by był do tego jeszcze przepis na to danie, to byłoby bardzo fajnie :grin: Tak się zastanawiam :rolleyes: (na razie będę zgadywać ) czy ten por musi być najpierw lekko obgotowany? No i ta delikatna panierka z czego?
-
PePe, tak też to zrozumiałam :grin: i dobrze, że o tym napisałeś,ale się uśmiałam ze swojej " babskiej przekory" :grin:
-
fajnie :clap: anduś zjadł 1 owoc tarniny i tak się skrzywił, jakby to było kilogram cytryn. Mnie namawiał, ja nie chciałam, ale jak mąż prosi, żona musi :grin: . I żeby zrekompensować sobie (jak zwykle zresztą) porażkę w grzybobraniu myślałam, że będę " debeściara" zjadłam 2 garście z uśmiechem na ustach, a andusiowi zaśpiewałam piosenkę D. Rinn " Gdzie Ci mężczyźni prawdziwi ......" No i jest pięknie! Grzybów nazbierałam mniej i pojadłam nie wiadomo czego :rolleyes: to chyba za to śpiewanie :lol: :lol: :lol:
-
Dziękuję :grin:
