Skocz do zawartości

niedobry78

Użytkownicy
  • Postów

    327
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez niedobry78

  1. kumam petarda...u nas największy wycisk dawały interwały w obciążnikach po 12 stacji. Każda co innego bijesz lub pompujesz przez rundę 3 min np. paca następna to drabina, mata po trzech minutach, biegiem na drugą stację np materac na drabince i jak najwięcej yop i tora/twimyo yop na oba kopyta po sekundzie kumasz? następna stacja lżejsza a następna znowu cięższa ale żadnych przerw...no i właśnie w obciążnikach już po jakimś czasie hehe jak z nogi zdejmiesz ciężar to potem kopiesz lekko na pustej że w nosie sobie można podłubać bez wysiłku nogą jest wrażenie cooo??? heheheh. A gdybyś z kolegą poćwiczył sobie uzupełniająco BJJ to czułbyś się uniwersalnie i naprawdę to też dobra zabawa jak wyciągasz dźwignie na glebie i widzisz jak oczy wyłażą z orbit typowi, a Ty odpoczywasz. No i w ogóle jest inny balans na ziemi nawet jak padnie na ciebie przeciwnik dużo cięższy to wieszasz i walczy z Twoim ciężarem na sobie...połowa spuchlaków (wiesz o czym mówię)już kwiczy po minucie a jedną grabą się podpiera...i wtedy dobra dźwignia heheh i trzeszczy a czasem w małym pomieszczeniu nie unikniesz żeby cię nie przywalił koń typu zapaśnik albo dżudo selekcjoner hehehe. Ja na żyłce mam około 95 kilo zawsze ale im starszy się robię, to mi tak jakoś samo idzie w górę...wiec teraz spróbuję po przerwie pociągnąć żyłę ze 105kilo...ale i tak najlepiej się człowiek czuł jak tańczył w okolicach 80kilo i taki przeciwnik jest dla mnie szybszy, wytrzymalszy i sprawniejszy...czyli niebezpieczniejszy niż nawet chłop typu pudzian jedno- dwu strzałowa lokomotywa która się wystrzela i puchnie. lipa jak trafi dobrze wiadomo ale i baba trafi na punkt i do spania a tracisz przytomność tak samo i tak samo boli a potem już nie wiec co za różnica hehhe...ja też walczyłem ważąc 110 kilo ale na spuchu i powiem ci, że siła i masa wiadomo ale ogólnie nie pasiło mi... A siłę pociągnąć w górę a masę w dół też dobrze wiemy jak Teraz spróbuję jak mówię 100 -105 i dociągnąć dawna szybkość do tej wagi, a to już pewnie dłuższy temat będzie...ale się da póki jeszcze w gnatach pary trochę zostało ehehe. No a na żelastwie wyniki to barki tył seria 4X7 na sztandze 120-140 kilo. Łamanym do czoła na tri 60-65kilo seria 4X7 . i Max na klatkę życiówka skos 182 kilo ale teraz to kończę serię 140 kilo...tzn kończyłem zanim nie przestałem trenować...ale już chłodno i wracam od połowy września myślę delikatnie do formy, żeby następny sezon już jakoś działać normalnie teraz po takiej labie to bym ze stówką tańczył a tak stówą to się machało po 25 razy przed kolegami się popisać eheheh [ Dodano: Sro 31 Sie, 2011 21:29 ] Maxell nie złość się kto będzie miał ochotę ten wejdzie sobie w temat sa wątki fotograficzne i muzyczne, zwierzaki mamy to i ten sobie jest przecież...kto nie chce nie będzie wchodził...a kto chce to czas miło spędzi jak na innych watkach, które również odbiegają od tematu naszego głównego i ukochanego
  2. no właśnie heheheh...a co do BJJ to właśnie MMA miałem na myśli mówiąc mix na ringu bo w MMA wykorzystujesz Mix technik walk jak sama nazwa...no i dużo trenerów prowadzi parter w oparciu o BJJ właśnie...
  3. dokładnie itf daje czirugasy na głowę...ale za to wtf fajnie przechodzi w techniki łączone typu 3-6 itd. A co do bjj to wymusza go poprawa parteru, który często jest niezbędny i pomijając już Mix-a na ringu to sam fakt sytuacji 130 kilowego konia w wąskim korytarzu z partyzanta w knajpie na przykład...to się nie da nie przewrócić z takim...heheh a na ziemi już każdy wazy tyle samo hehe...ale fakt nie ma to jak klasyczne dobrze włożone dollyo chagi w ciężkim obuwiu heheh :DDD OSU!
  4. Myth ekstra sprawa ja ITF ale lata sparowałem z kolegami z WTF i dużo zaczerpnąłem w nawyk...do tego trochę boksu raz w tyg dołożone z sekcji jako obowiązkowy trening... i obowiązkowo BJJ...żeby uzupełnić niedobory bo trochę się udzielało gdzieniegdzie na dechach jednak. Ah...przecież...no i Madlinka też dzielna dziewucha dwie godziny takiego intensywnego skakania niejednego by zamęczyły ...grunt to coś tam robić a tym bardziej jak mówisz regularnie...inaczej człowiek się czuje przecież od razu
  5. Kurde...myślałem ze chodzi o alfa romeo...hehhe...a takie alfy to mam trzy w trzech rozmiarach...za złotówkę na aukcji wygrałem...czyli czas zadbać może do życia się powoła wartości nabywają z czasem mi tu wygląda
  6. Dziś na obiad chińska zupa pomidorowa z wołowiną i imbirem ...syta ale i orzeźwiająca...w sam raz na taką pogodę pikantna i lekko słodka...o wyraźnym smaku pomidorków i lekko kwaskowa przejrzysta i bulionowa...w środku drobno pokrojona wołowinka...do tego sajgonki leciutkie...i gra gitarka ...na koniec posypana świeżą, zieloną dymką...i przyprawiona sokiem wyciśniętym z imbiru wymieszanym z odrobina oleju sezamowego...wołowina pokrojona w cieniutkie płatki była wcześniej marynowana w kieliszku wódki, sosie sojowym jasnym i kilku przyprawach...smak krótko mówiąc ORGAZM
  7. mogę...ale mam już tylko połowę to z żalu, że forum nie gadało dziś cały dzień
  8. ahahha no doooobra...dla dobra sprawy odstąpię...tym bardziej, że z lodówki zerka na mnie łapczywym wzrokiem "luksusowa" ale muszę z nią poczekać aż moja "gestapowiec" zaśnie heheh...bo luksusowa to już mocniejsza zabawka :DDDD
  9. hehehe...dobrze ale dopiero jak ja z nią skończę eheheh :DDDD
  10. aaaa...to wiadomo u mnie Łomża do poduszki :DDD
  11. A u mnie na kolację: Przepołowione bułeczki, wydrążone z miąższu i posypane parmezanem...na nie farsz...podsmażone na masełku i podduszone : pieczarki, cebulka, ząbek czosnku, i domowa szyneczka-pokrojone w drobniutką kosteczkę...to na bułeczkę...na to świeża pietruszka i plaster sera...i do piekarnika...brzuchy będą najedzone a ...w całym domu pachnie jeszcze czymś...w suszarkach suszą się grzyby...pachnie w całym domu jesienią...taką ciepłą i mocno grzybową
  12. A o Dance Wałęsowej nawet nie wspomniano :grin: behehehhe ani o Marcie z rozbitej rodziny eheheheh
  13. no więc podstawy prawne już znasz... a co do trudniejszej sytuacji, to jej nie opisałeś, więc nie wiadomo co doradzić
  14. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zachowek jeden z wątków... http://forumprawne.org/prawo-spadkowe/215084-spadek-po-zmarlym-ojcu.html Nieślubne dziecko ma takie same prawa do dziedziczenia jak ślubne.
  15. to prawda i byłoby z rusztu...ale masełko nada smak też...a poza tym ten serek i boczuś łatwiej będzie ogarnąć na patelni...a ja już tak nażarty po obiedzie, ze na łatwiznę muszę iść
  16. na kolację już marynuję piersi kurczęce przecięte wzdłuż (czyli na pół jak na sznycelek). Marynata z cherry, miodu, czosnku i sojowego sosu. Na kolację powędrują na patelnię, na roztopione masełko i każdy przykryty zostanie plasterkiem cieniutkim boczku, suszonym pomidorkiem posiekanym i plastrem sera. Podane będzie na odrobinie zasmażanego z pieczarkami makaronu mini niteczki domowe...
  17. a u mnie kurczacze nóżki ziołowo-ostre, pieczone w jednym naczyniu z kartofelkami...do tego sałata słodziutka ze śmietaną i ogóraski małosolne a na dokładkę wczorajsze curry z kurczaka z dodatkiem papryki w trzech kolorach, jakby się ktoś nie najadł
  18. A ja przez wakacje się lenię w tym roku...ale od połowy września standartowo jak od dziecka niemalże - treningi SW teraz już nie w klubie ale mam chętnych na regularne sparingi i po ponad rocznej przerwie regeneracyjnej - siłownia 3 do 6-ciu razy w tyg w zależności od cyklu i basen... Kolega Myth czytam, że taekwondo ćwiczy...a można wiedzieć ITF czy WTF ?
  19. ale fajny dział...ja miałem na kolację wczoraj: wagoniki (takie 3cm kanapeczki) ) na grzaneczkach z piekarnika była szyneczka, błękitny ser pleśniowy i ananas...uwielbiam taką konfigurację smaków...małe a cieszy
  20. na bank pomożesz serkowi jeszcze...zajrzyj do tabeli albo w któryś z moich postów...ja miałem problem gdzieś tam ostatnio z wyliczeniem stężenia i mnie Panowie naprowadzili jak liczyć...a resztę z autopsji ...
  21. dla mnie 10 % jednak za słone wychodziły...zjechałem do 6% i jest naprawdę fajnie...a najbiżej twarogu chyba byś się kolego z ricotta tam znalazł...
  22. niedobry78

    Dowcipy

    ...ale wiele razy w naszej historii sprayowcy nas mazali...a że Polska nierządem stała i stoi nadal wiec wszystko nadal przed nami...jedyna nadzieja w Polskim harcie ducha...że po kolejnej próbie przefarbowania, znów staniemy na nogi...szkoda, że do opamiętania nam potrzeba najpierw katastrofy...ale to już nie w temacie heh i dodam, ze w prawicowych doktrynach i nadużyciach liberum veto tak dla charakterystycznego dla naszej mentalności, lekarstwa nie znajdziemy przed nadejściem "W" ...i ktoś powie, że można zarzucać to samo lewicowym i podobnym doświadczeniom...a ja uważam, że tam doktryna była słuszniejsza tylko aparat miał okazję się nie sprawdzić ...bo znów przebiła mentalność.
  23. niedobry78

    Dowcipy

    hehehe...ciekawe kiedy nas tak przemalują...
  24. niedobry78

    Dowcipy

    Mam nadzieję że "tym" Was rozśmieszę i nikogo nie urażę: Do papieża przyjeżdża na audiencję delegacja z Coca-coli... dochodzi do złożenia ofert ze strony koncernu: Przedstawiciele: Ojcze mamy tu w walizeczce 10milionów euro i chcieli byśmy aby ta kwota pomogła wpłynąć na naszą propozycję...mianowicie chcielibyśmy, aby w każdym kościele w słowach modlitwy można było umieścić naszą reklamę...i na przykład niech to wygląda tak: Chleba naszego powszedniego ...i Coca-coli Dam nam dzisiaj Amen Papież rozszerzył oczyska swoje niemiecke i nie wierzy co słyszy: Panowie nie może być tak aby... Tu przedstawiciele mu przerywają: O.k niech papcio słucha wiemy, to kosztuje, jesteśmy przygotowani na negocjacje...mamy tu druga walizeczkę z dychą euro Papież: Panowie ale ja na prawdę nie wiem o co chodzi Przedstawiciele: Wiadoooomo...jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze...Tu dzwonią do szefa dwa słowa, kilka szeptów... Przedstawiciele: Ok mamy uzgodnione z przełożonym za godzinkę dowiozą nam trzecią walizkę z 10-cioma milionami ale...zasadę wprowadzamy już od najbliższej niedzieli w każdym kościele na świecie: Chleba naszego powszedniego i Coca coli daj nam dzisiaj.... Papież: Panowie choćbyście dawali 100 milionów euro, to Wasza propozycja jest nie możliwa do realizacji Przedstawiciele obruszeni wychodzą dodając na wyjściu, że kiedyś ich firma będzie i tak większa niż Papieża Przy samochodzie odpalają papierosa i jeden do drugiego mówi: Ty ale trudna sztuka z niego do negocjacji cooo... A drugi na to: Noooo a pomyśl... to ile musieli kur*a zapłacić piekarze !!!!
  25. niedobry78

    wędzonki z Płocka

    wszystko wygląda naprawdę ekstra...to jedno mięso tam...takie pomarańczowe przyprawy ma, jakie to? Na sucho?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.