PanBoczek, uwazaj, nie ograniczaj sie w opini tylko do kobiet. Znam mezczyzne, ktory probowal zrobic krzywde bylej zonie.W czasie separacji ,bo to on postanowil ,ze sie rozwioda, walczyl z zona i dziecmi( malymi) ,on chcialcala rodzine wyrzucic pod most, bo twierdzil, ze dom jemu sie nalezy. Potrafil wczasie kiedy zona i jego wlasne dzieci byly nieobene, sprzedac z domu wszytkie rzeczy, a jak to nie pomoglo, postanowil doniesc ,ze onapracuje ,mimo ze byl dla niej zasilek i okazalo sie ,ze doniosl sam na siebie. We wlasnej zlosci sie zapomnial, ze on zglosis, aby placono im zasilek i on te pieniadze pobieral.
Koniec koncow, musial oddacpieniadze i zaplacic procent i kare, czesc oowych, pobranych pieniedzy od razu, jakoduza wplata trafila dla zony, i oczywisice przegral swoja sprawe rozwodowa, nawet nie musiala go splacac, bo zniszczenia jakich on dokonal, doprowadzily do rachunku dodatniego na strone zony.
Na konie, kochanka tez go rzucila.
Ale to zalezy wszytko od charakteru czlowieka, nie od plci.