grizzly

To prawda saunę, czy banię należy kończyć na zimno, czyli po ochłodzeniu się w zimnej wodzie. Istota BEZPIECZEŃSTWA tkwi właśnie w odpowiednim DAWKOWANIU tej zimnej wody! Jeśli jest to zrobione ŹLE, a bywa tak bardzo często to z takiej sauny brak jakichkolwiek korzyści. :tongue: Napisze więcej, podobnie jak Maad uważam, ze może się to zakończyć ZGONEM. [ Dodano: Pon 14 Mar, 2011 14:08 ] Kto to wie co On jeszcze z Babcia robi? :tongue: Stawiam na to o czym nie pisałeś! :grin:

Skoro już tak subtelnie sugerujesz to może IŚĆ NA CAŁOŚĆ! :clap: :grin: :tongue: Koniecznie musimy przeprowadzić praktyczne SPRAWDZENIE! :grin:

Taka książka z dedykacja Autora to prawdziwy RARYTAS! Dla mnie jest to jeden z ważnych powodów aby uczestniczyć w imprezach społeczności WĘDZARNICZEJ BRACI! :grin:

Mam pytanie odnośnie ceny takiego swiniodzika i "płci"? Na allegro sprzedają po 700 pln np. http://allegro.pl/dziki-swiniodziki-i1454438881.html Wiadomo, ze to zwykły swiniodzik bez "gwarancji", ale jest jakiś punkt odniesienia. :grin:

Moim zdaniem świnki hodowane przez Wiesie, są warte kosztów transportu. :tongue: Wiadomo, ze kurierem w odpowiednim opakowaniu będzie najtaniej. To co jest najważniejsze to gwarancja solidności w przestrzeganiu zaleceń do tuczu. To są sprawy do dogadania i WIADOMO, że każda NIESTANDARDOWA czynność przy śwince musi kosztować dodatkowe PIENIĄDZE! :thumbsup: Niestety pora sobie uświadomić, że ZDROWIE MUSI KOSZTOWAĆ! :grin: BTW Wiesia ile za 100 kg żywa świnkę liczysz?

To jest naprawdę gest godny NAŚLADOWANIA! Serdeczne gratulacje dla KOLEGÓW Kyzimol i Roger.

SMORODINA, dziwie się bardzo Tobie, że lekceważąco podchodzisz do JAKOŚCI żywej świnki, która po uboju ma zostać finalnie "przerobiona" na TWOJE TKANKI po uprzednim strawieniu! Problemem nie jest chyba kupienie jakiejś "blondynki no-name" ale zdobycie w WIARYGODNY sposób NAJLEPSZEGO mięsa. Koledzy poruszyli NAJWAŻNIEJSZY PROBLEM wiarygodności JAKOŚCI mięsa, więc może lepiej nie nawoływać do "kneblowania"?

Pis67, :grin: a co Ty taki jesteś nieufny? :tongue: Naczytałeś się "dzieła" Jana Tomasza Grossa pt. "Złote żniwa"? :lol: BTW Tę "wiarę w słowach" to można jeszcze usprawiedliwić, ale "magiczną" wiarę w umiejętności DIETETYCZNE rolnika bez "Studiów Wyższych Stacjonarnych" to już MASAKRA! :tongue: To tak jak by konieczność "przeszczepu serca" zrealizować za pomocą "leniwej salowej" zamiast zatrudnić NAJLEPSZEGO CHIRURGA! :grin:

Jak zwykle DZIADEK napisał bardzo mądrze, poruszył tzw. "sedno problemu"! Niech nikt nie będzie NAIWNY jak DZIECKO. :rolleyes: Aby mieć pewność co do karmy, rasy świń i warunków chowu i OPTYMALNEGO UBOJU to musi być stały MONITORING wszystkich "aspektów" plus STAŁA kontrola LEKARZA WETERYNARII oraz LEKARZA MEDYCYNY(odnośnie specjalnej diety świnki). Wszystkie "zabiegi" muszą dać gwarancje takiego efektu: aby mięsko było LEKARSTWEM a nie TRUCIZNĄ-wywoływaczem MIAŻDŻYCY!!! :clap:

Droga Wiesiu, zdrowie i życie jest "towarem" BARDZO TANIM! Hodowane "EKOLOGICZNIE" muszą być kilka razy droższe po prostu. Fakt, ze "polacy" uwielbiają TRUCIZNĘ PRZEMYSŁOWĄ wynika właśnie z tragicznej "wyceny" własnego zdrowia i życia! :tongue:

Koniecznie co najmniej 14 dni w łóżeczku plus dużo WITAMINY C! Zdrowiej szybko!

jak tam mieszarka funkcjonuje? Trochę mało piszesz na ten temat! Może coś pomożemy? :tongue:

To oczywiście najprawdziwsza PRAWDA, ale......... UWAGA!!! Jest bardzo dużo ludzi dla których priorytety są zupełnie inne. :rolleyes: Rasowy przykład to cena mięsa! :tongue: Ciekawe czy zdają sobie sprawę "oszczędni", ze kupno mięsa w markecie to kilka razy większe zło, jak nasycanie rakotwórczym "syfem" swoich wyrobów we własnych "pomnikach ogrodowych"? :tongue: [ Dodano: Sob 22 Sty, 2011 14:25 ] Ciekawe czy wiesz co się stanie jak taka "nieszkodliwa igiełka" utkwi w twoim organizmie - oczywiście tak za kilka lat?

Już widzę moimi oczami wyobraźni te "zawody" na zdrowotność dymogenaratorów. Niema "bata" jedna z tych konstrukcji musi być NAJLEPSZA! :clap:

Pokemon15, gratuluje. :clap: Niestety, margaryna=RAK :devil: Ciekawe czy wiesz co jest lepsze od masełka? :wink:

Pokemonie15, proszę nie przyjmuj tego za upierdliwą złośliwość ale NIE ISTNIEJE! coś takiego jak "dobra margaryna"! Jeśli zdrowie i życie Twojej Rodziny Tobie miłe to "dobra margaryna" powinna przestać dla Ciebie istnieć!

Najważniejsze info jest w ostatniej części artykułu pt. "Discussion": "To prevent trichinellosis, an official European directive [11] recommends the freezing of meat at -25°C for at least 10 days for pieces of less of 25 cm thickness. Our patients froze their wild boar steaks at -35°C for seven days, but this freezing time appears insufficient to kill larvae" Tak wiec wszystko zależy od temperatury i czasu mrożenia. Najlepiej sprawić sobie zamrażarkę o temperaturze mrożenia co najmniej -50 st. C. Oczywiście można zrobić sobie taką zamrażarkę samemu. Odpowiednia izolacja plus automatyka zapewni optymalne warunki. Moim zdaniem jednak prawdziwe bezpieczeństwo daje tzw. rozszerzony profil badania mięsa! :tongue: O co chodzi? Zamiast kilku "nędznych" próbek wymaganych "ustawowo" pobieramy takie próbki z każdego mięśnia dzika!

Koledzy, mam ważne pytanie czy to będzie "Murzyn" czy "Murzynka"? :lol: Wiadomo, że mięso "Blondynki" jest o NIEBO lepsze w smaku jak od "Blondyna". :thumbsup:

To masz podobnie jak ja. :clap: Rożnica taka, ze ja dostaje "za darmochę". :thumbsup: .

Tanio. :grin: To ostatnio płaciłem za takie lepsze 4zł za kg żywej tuszy. Może napisać co jadły? Pis67, Drogi Kolego! Deklaracje a fakty często znacznie odbiegają od siebie. Co z tego, że ja mam CYMESY "za darmochę"? :tongue: BTW Tylko CERTYFIKAT autentyczności i zgodności(DNA, WETERYNARZ, LEKARZ itd.) wydany przez WIARYGODNA osobę, zagwarantuje PEWNOŚĆ! :thumbsup:

"Moi" małorolni chcieli 10 zł za kg półtuszy bo twierdzili ,że własne, zdrowe karmienie i stąd taka cena - nie kupiłam :sad: Chudziak, to miałaś "fart"! :grin: Najtaniej lepszy żywiec (PODKREŚLAM lepszy a nie NAJLEPSZY), to MINIMUM 20 pln za kilogram. :thumbsup: BTW Opcje tzw. okazji to nazwijmy po imieniu: WIELKA ŚCIEMA! :tongue:

Moim zdaniem priorytetem powinien być "ZDROWY DYM"! Skoro ZDROWIE jest najważniejsze, więc źródło dymu to newralgiczny element tej układanki jest. Proszę pamiętać, że jemy praktycznie CODZIENNIE!!! nasze wyroby, zatem proszę sobie wyobrazić jaka może być KUMULACJA po latach czynników które wpłyną na skrócenie czasu pobierania EMERYTURY! Dlatego dla mnie ostatnim miejscem na kompromisy w "kielbasianym lancuchu" jest KARMA(jakość mięsa) i "ZDROWY DYM"(najniższy udział ksenobiotyków). Warto chyba uwzględnić taki postulat na etapie ustalania "wzorca"?

Wojsko, tylko "łoni"!

Dzięki za info. Wynika z tego jasno, że istnieją potencjalne możliwości na ZDROWY i OBFITY dym. :grin: BTW Jestem ciekawy kto pierwszy zacznie zarabiać na produkcji takiego generatora dymu. Jest sporo osób które po prostu nie będą się chciały bawić w eksperymenty, tylko kupią "gotowca".

Roger doprecyzuj, czy mierzyłeś "pirometrem" czy "termopara"? Czy to była temperatura sąsiadującego powietrza czy ze środka "żaru"?