Radek.

krzys59 Gratuluję :clap: . No właśnie...

Wiem :grin: Mam to w domu :grin:

Halusia . Bardzo podoba mi się ta różnorodność Twoich wyrobów :clap: . Jesteś bardzo wszechstronną osóbką :grin:

Rano musiałem litr soku ująć. Stoi sobie w temp. 21*. Cienkim zaostrzonym patyczkiem nakłułem w kilku miejscach , aż do dna. Przyjemnie bulgotało :wink: .

My płaciliśmy 1,20 za kg z dowozem. Dostawca sprawdzony. Sam szatkuje kapustę . To nie pośrednik. Ale 100% pewności nigdy nie będzie. Wystarczy , że plantator coś sknoci :rolleyes:

Hmm... To do głowy mi nie przyszło :shock: . Mogą to zrobić :rolleyes: ... Ale uzasadnieniem, na pewno będzie brak higieny , złe magazynowanie , itd. Wogóle podoba mi się ta troska o ludzi :devil:

. I po robocie :grin: . Zrobiłem tak na " kolanie " ubijak :wink: . Na 50 kg kapusty dodano 0,9 kg soli kamiennej z Kłodawy. Kapusta z solą była mieszana w misce , partiami po 10 kg. Zrobiona została bez dodatków , typu marchew czy jabłko. W środę będziemy robić i z marchwią i z jabłkami.

A dlaczego nie wierzyć :question: Żarówki " energooszczędne " stały się faktem :???: . Regulowana krzywizna bananów i wielkość ogórków , również :devil: . Z pozostałą żywnością stanie się tak samo. Całe szczęście , że możemy choć trochę uniezależnić się od tego , co nam każą jeść :grin:

No to zaczynamy :grin: . Dzisiaj przywieźli nam 50 kg kapusty już poszatkowanej. Ta porcja pójdzie do beczki. Na środę zamówiłem jeszcze 30 kg. Czas wypróbować dwa kamienne garnki . Teraz ja robię za pomocnika :wink: .

Robi wrażenie :grin: http://www.demoty.pl/zalanie-sasiadow-9812

Dzisiaj krótka wycieczka na Spisz. Nad Tatrami i pięknie i groźnie. Zapowiada się zmiana pogody.

U mnie na razie i tak musi być tak jak jest. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia :wink:

Do Twojej wędzarni wchodzi tyle na jeden raz ? Ja musiałbym to podzielić na dwa razy. Trochę upierdliwe :mellow: .

Gratulacje i wszystkiego najlepszego :grin:

Super robota :clap:

Ale w koszyku to chyba widzę gąski siwe ? Pogodę to mieliśmy taką samą :grin: . Piękny dzień .

Tak specjalnie , to bym się nie zdziwił :devil: http://sport.wp.pl/kat,37154,title,Marangos-korupcja-przy-wyborze-gospodarza-Euro,wid,12787518,wiadomosc.html?ticaid=1b1d3

Zaparzyć dużą garść rumianku ( koszyczki kwiatu ) w 0,5 l wody. Przecedzić. Dodać 4 łyżki miodu. Dodać 1.5 szklanki piwa jasnego. Zrobić zasmażkę . Łyżka masła , łyżka mąki . Dodać sól , pieprz ( dużo i najlepiej próbować ) , sok z 1/3 cytryny. Zasmażkę dodać do wcześniej przygotowanego sosu i podzczas podgrzewania potraktować trzepaczką , żeby się grudy nie porobiły . Szefowa mówi , że sos zupełnie inaczej smakuje sam , a zupełnie inaczej jak się poleje nim schab i kartofle ( sam sos smakuje tak jakby wszystkiego w nim było za dużo ). Prosiła żeby serdecznie pozdrowić i życzyć smacznego , co niniejszym czynię :grin:

Za 10 min . będę gotowy :grin:

Krótki spacer po lesie i koszyk opieniek miodowych . A to znalazłem w przepisach z Podlasia : Strudel ziemniaczany z opieńkami Składniki: 1 kg gotowanych ziemniaków, 1 kg opieńków, 2 jaja, 1 cebula, 2 łyżki bryndzy, 1 szklanka mąki, sól, pieprz, 2 łyżki masła Przygotowanie: Kapelusze opieniek umyć, gotować ok. 20 minut. Osączyć na sicie. Cebulę drobno pokroić i zeszklić na 1 łyżce masła. Dodać grzyby, jajko i ser. Posolić, dodać pieprz, wymieszać. Ugotowane ziemniaki przetrzeć przez praskę. Na stolnicy posypanej mąką wymieszać ziemniaki z 1 łyżką masła i 1 jajem, posolić ok. pół łyżeczki. Szybko zagnieść ciasto. Ostrożnie rozwałkować na placek grubości pół centymetra. Farsz wyłożyć na ciasto, zwinąć. Strudel ułożyć w wąskiej, podłużnej formie, posmarować masłem i upiec w dobrze nagrzanym piekarniku na złoty kolor. Wypróbuję :grin: Miały iść do słoików. Ale słoików to już jest duuużo :wink: .

Będzie miał na drugi obiad :wink: Dzisiaj moja " szefowa " zaserwowała schab ze śliwką pieczony w rękawie , do tego sosik rumiankowy z miodem i cytryną :thumbsup: :thumbsup:

Zbóju :clap: :clap: :clap: . Tu u nas nie bardzo jest gdzie kupić świnkę... Muszę się jeszcze rozpytać :rolleyes: Jeszcze raz gratuluję :grin:

Zdrowy był ten " śnieżny " prawdziwek Jutro jeszcze spróbuję poszukać rydzy. Najwyżej spacer zaliczę. Te były zbierane 2 tyg. temu.

To już chyba mój ostatni w tym sezonie :wink: . Jest jeszcze sporo opieńków. Trochę zebraliśmy. Będą marynowane :thumbsup: .

Do dzieła :grin: . Praktyka rzecz bezcenna :wink: . To jeszcze przede mną :wink: Piękna kolekcjonerska rzecz :clap:.