-
Postów
3 380 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Radek.
-
Andrzejku , co tu gadać.
-
Dzisiaj wyjąłem z prasek. Pod koniec tego tygodnia będą wisieć w pończoszkach na hakach, a pod koniec następnego, idą w dym . I... następna robota
-
Sezon na dojrzewające. Polędwice, boczek rolowany, szynka i karczek, który kilka dni będzie w prasce. Teraz tylko uzbroić się w cierpliwość .
-
Arek , wszystkiego najlepszego i sto lat w zdrowiu .
-
Już jak pisałem, to podejrzewałem kłopoty z tymi gazami :laugh: Dzięki Wojtuś. Kolejności nie pomyliłem . Serdecznie pozdrawiamy. Ucałowania dla Ifci i Julki
-
Bardzo dziękuję. Przekażę . Ja kupuję kapustę już poszatkowaną, ale możesz szatkować samodzielnie. Sporo zabawy i tyle samo sprzątania Już to przerabiałem W tym roku kapusta u mnie po 1 zł/kg. I tak kolejno : Na 10 kg kapusty 18 dkg soli kamiennej niejodowanej 1 Wsypuję do beczki 10 kg kapusty i na wierzch garść soli 2 10 kg kapusty i garść soli 3 Każdą warstwę ugniatam tym przyrządem co na foto ( ugniatam, nie miażdżę ! ) 4 Chwilę odczekuję, aż puści sok 5 I następne warstwy. 6 Beczka na trzy doby w temp około 20*C 7 Potem przenoszę do pomieszczenia, gdzie jest około 10*C Ważna sprawa. Po około 24 h od momentu wsypania kapusty i soli, trzeba nakłuwać kapustę do samego dna, żeby uwolnić gaz, który się wytwarza w procesie kiszenia. Do tego celu używam „przyrządu” nr 2. Codziennie raz i tak przez 7 – 10 dni. I na koniec... Smacznego . Ten gliniany garnek, to taki mój "osobisty" . Dwa kubki dziennie i duuużo soku .
-
Dzisiaj Hania zaserwowała faszerowaną roladę z kaczki . Kapusta udeptana i pracuje. Bul, bul, buul .
-
-
Andrzejku , ucieszylibyśmy się OGROMNIE !!! Serdecznie pozdrawiamy !!! Oj tak Karolku .
-
Jeszcze rzut oka na domek „hobbitów”, liczniki spisane i do zobaczenia za rok . A my już w domu. Na 14 do wulkanizatora, na zmianę kół na zimowe. Tak, że tego... Zima .
-
Kilka fotek z lasu. Pomału trzeba się zbierać do chałupy. Dzikie gęsi przypomniały, że my w jednym kierunku
-
Za chłopakami się nie ogląda . Chyba się zadumała, co też teraz robią jej koleżanki owieczki z Bukowiny. Jest z nimi bardzo zżyta . :D Liście lecą na potęgę... Dzisiejszy obiad i sosik do schabowych na jutro. Proszę nie regulować odbiorników. Tak rosną podgrzybki na porębie. Poziomo .
-
-
Rewelacji nie ma, ale i tak jesteśmy zadowoleni . Parę torebek z gąskami, kurkami i maślakami w zamrażarce.
-
Andrzejku, na pewno . Na razie nici z rybek, bo pogoda nie rozpieszcza . Nawet jak już przestanie padać, to z drzew leci za kołnierz. Taką mam miejscówkę . Karolku, rzut beretem . Baco . Grzybki SUPER !!!! A to dzisiejsze podgrzybki. Pomału, pomału... I już trochę jest .
-
Wczoraj zebrane. Tak wkoło "komina" . Dzisiaj znowu na grzybach, ale już mi się nie chce. Teraz chcę na ryby .
-
Zimno w dzień i w nocy. Kilka młodych grzybków, ale to niestety nie to... Jeszcze nie przebrane, więc nie wiadomo ile z tego będzie zdrowych .
-
Andrzejku , temperatura na zewnątrz taka, że w kaflowych też ogień buzuje, więc już nie jestem pewien . Serdecznie pozdrawiamy !!!
-
Grzybów już ogólnie mało, ale coś tam jeszcze rośnie . Te są z północnych Borów Tucholskich. Podgrzybki kilka prawusów ( tym razem o dziwo tylko jeden "trafiony" ) i gdzieś na dnie koszyka kilka rydzy. Taka zbieranina.
-
Radek. - 5 szt.
-
Andrzejku dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy . Dwa tygodnie strzeliło nie wiadomo kiedy. Pracowicie, bo trochę roboty w domu i koło domu. Hania dorwała się do ulubionej zabawki z „termoobiegiem” i szaleje . Dobrze, że jest przyczepa. Dużo słoików wejdzie . Na rybkach byłem kontrolnie. Nic specjalnego. Parę płoci i jeden porządny leszcz z którym i tak nie trafiłem do siatki. Niech sobie rosną. Ale już nie za długo, bo wędzarnia z beczki kolejną zimę przetrwała i jest jak najbardziej sprawna . Grzybki zbieramy nie koszami, ale na pusto z lasu jeszcze nie wróciliśmy. Dzisiejsze prawusy jak talerze. Jeszcze nie pokrojone, ale na bank z „wkładką”. Żurawie już odleciały, a my siedzimy dalej. Tylko nie wiem jak długo, bo opony to ja mam założone letnie . Echhh... Dobrze tu. Mania dwa razy mi się wkleiła .
-
Pięknie Wam dziękuję za miłe słowa . TAAAK . Bory nas przywitały kolacją .Chałupkę ledwo widać spod liści, ale jeszcze troszkę i jesień... Nie mamy TV, radia, a telefony w żadnej sieci nie mają zasięgu. Prąd i woda jest . Żadnej krowy na horyzoncie... No i fajnie .
-
-
Andrzejku dzięki . Jeżeli chodzi o emeryturę... Coś mi się widzi, że prędzej korniki załatwią te foremki, niż Ty pójdziesz na emeryturkę :laugh: Serdecznie pozdrawiamy . Serki zapakowane .
