Radek.

Z chrzanem . No i kielonek księżycówki . Albo dwa .

Na mojej stronie można śmiało, w każdej sprawie . Z podpuszczką nie pomogę, bo kupuję duże opakowania Fromase 2200 TL. Pozdrawiam.

Każdy sposób dobry, aby był skuteczny

Już można . Zdziwiła mnie wydajność, jak na porę roku. Z 30 l. mleka 4,01 kg. Nie ma to dla mnie specjalnego znaczenia, bo u mnie z 30 l mleka zawsze wychodzi 16 szt . Teraz jednego brakuje, bo z Hanią sprawdzaliśmy czy wyszły dobre. Mogą być .

Cześć. Dwie fotki poglądowe. Plastikowe, obcięte wazony. Wazony kupisz na jarmarku. Wchodzisz na jarmark od Waksmundzkiej i po prawej stronie, za grzybami i borówkami sprzedają sztuczne kwiaty i takie tam pierdoły. Szukałem kiedyś w kwiaciarniach, ale wtedy nie mieli. Używam dwóch rozmiarów siatek. Szerokość 6 cm do szynek o wadze około 1,5 kg, baleronów, które ważą około 2,5 kg, boczków rolowanych i serków. Większe elementy sznuruję. Siatka 4,5 cm do słoniny rolowanej, polędwicy. Siatkę awaryjnie kupuję na Kasprowicza, u Migasa.

Zgadza się. Ale jutro rano jemy

Dzięki . A ja z czosnkiem, tak umiarkowanie . I gotowe .

Do serków wstałem rano... . Boczek i ricottę już można jeść. Proszę się częstować Ja śniadanie jem trochę później Teraz kawka

. O kurka wodna. Smacznego :D

Jeszcze z pół godzinki w wędzarni, a jutro można jeść .

Czeeść Grzegorz. Dziękuję. Boczek jest rozcięty, ale nie do końca. Jak otwarta książka. Zwijam ciasno, a resztę załatwia siatka. Po włożeniu w siatkę parę razy wałkuję rękoma na desce i wychodzi ładny walec. Chyba w wędzonkach, jest temat "Boczek rolowany". Pozdrawiam. Przyprawy są dodawane przed rolowaniem, a te przyprawy (grubo mielone) które widać, przykleiły się od deski. Te boczki będą najpierw parzone, a potem wędzone. Pozdrawiam.

Boczki już zrolowane. Dzisiaj zrobiłem mooocno ziołowe. Pieprz, czosnek, majeranek, tymianek, jałowiec... Mam nadzieję, że nie przesadziłem z ilością przypraw .

Dzisiaj odpoczynek od wędzonek i zrobiłem serki . Ale woła mnie już boczek rolowany i jutro dym . Polędwica wyszła okrągła, taka jak chciałem . Już można jeść

Kaziku . Mistrz ? . Cytat był niedokładny. Mówiąc o wieku, miałem na myśli oczywiście XXI wiek . Bez skóry. Na stronie 54 i 60 i 66 opisałem jak ja robię. Są tam pewne rozbieżności w temp. parzenia. Metodą prób doszedłem do 1 h w temp. 90-95*C. Smacznego .

Dzięki bardzo Andrzejku . Anerka mówi, że to najlepsza terapia i ja się z nią zgadzam. Kruszynka twierdzi że w naszym wieku ( co to znaczy ) trzeba powoli i dostojnie . Robię sobie bez napinki (z przerwami na Bolka i Lolka, ew. Zaczarowany ołówek) i wtedy właściwie samo się robi . Serdecznie pozdrawiam .

Dzięki Dzięki Pokemonku Tak wkładam całe. Na pewno lepiej byłoby masować i kiedyś tak robiłem, ale ręcznie, bo nie mam sprzętu. Jeszcze lepiej, jak się robi na raz sporo wyrobów i przy klasyfikacji I oddzielić jasne mięśnie. Wtedy porządnie zbić tłuczkiem i wygląda jak KRAKUS . Arkadiusz taką robi . Wygląda extra i na bank tak smakuje . Ja żeby się skleiła, pobijam tłuczkiem miejsca styku. I też jest git .

No i się uwędziło .

Karol, ja robę tak : Dwie szynki kulki (myszki) pekluję 5 dni na mokro.Wsadzam do praski (można praskę wyłożyć folią i ja tak robię).Tu informacja praktyczna. Do praski której używam wchodzi około 2,5 - 2,8 kg mięsa. Praskę na 12 h do lodówki. Potem do wody o temp 73 - 75 *C. I parzę do temp 68*C w środku.Zwykle trwa to około 2 h i 20 min. Potem studzę całą praskę w chłodnej wodzie ok. 10 min. Jest to jedyny wyrób gdzie luzuję sprężyny. Wkładam na noc do lodówki. A rano jem Dzisiaj boczki i polędwice. Jedną polędwicę owinąłem folią celulozową i wsadziłem do siatki. Przekrój powinien wyjść jak w kiełbasie. No ale to sprawdzę jutro rano.

Dzięki Jutro rano dym. To znaczy bardzo umownie to rano. Powiedzmy, że przed południem

No nie powiem. Smaczne . Jajka od kur zza płota . Chlebka nie widać, ale to Hani wyrób .

Już można jeść i właśnie to robę

Ja robię wg. tej wersji : "Ta sama kiełbasa może być poddana innej obróbce tj. wędzeniu dla nadania koloru, oraz podpieczeniu do temp. 60 - 650C czyli do czasu, aż nastąpi koagulacja białka tj. mięsa w cienkiej warstwie zewnętrznej, a potem natychmiastowemu parzeniu do temperatury 68oC wewnątrz batonu. Koagulacja cienkiej warstwy farszu daje to, iż w czasie parzenia woda nie będzie podciekała między osłonkę a farsz. Kiełbasę parzoną można również podsuszać i poddać dojrzewaniu." Halinko . Pięknie dziękuję i gorąco pozdrawiam :D .

Pojutrze też zadymię

I to jest Kaziku święta racja . Serdecznie pozdrawiamy

Ale już niestety nie Struś Pędziwiatr Serdecznie pozdrawiamy :D