Radek.

Następne serki w wędzarni :grin: . Jeszcze się dosuszają, a dymek pewnie za około dwie godzinki :tongue:

Filemonek :grin: . Dziurki są seksi :wink: . Brawo za serki :clap: .

Wczoraj zrobiłem Jałowcową w jelitach wiankowych i nie mogłem się oprzeć żeby plasterka... :tongue: Ale wraca na kij i te kilka dni musi powisieć :grin:

I mnie się podoba, bo dużo szybciej :grin: :wink: .

Dyzio :grin: . Dziękuję :grin: :wink:

Serki już w solance, ricottę przecedzam wieczorem :grin: . Pozmywam i fajrant :wink:

I gotowe :grin: . Zrobiłem z papryką słodką, drugą z kminkiem i trzecia tylko pieprz i czosnek. We wszystkich jest 17g/kg peklosoli , 1g/kg pieprzu i 2g/kg czosnku. Próbowałem wszystkich i wszystkie mi smakują :tongue: . Poszedłem trochę na skróty, bo tego dnia robiłem też kiełbasę i zmieliłem mięso na siatce 18 mm. Także nie można chyba jej nazwać "Lazdijajską" . Oryginalny przepis podał w pierwszym poście beiot :clap: . Ale i ta jest bardzo dobra :grin: . Już można jeść :wink:

Rolady już gotowe :grin: . Teoretycznie można jeść, ale niech sobie odpoczną do rana. I ja też :wink:

Dzisiaj wędziłem 12 h (drugi raz) Jałowcową z przepisu ze strony głównej http://wedlinydomowe.pl/spotkanie-numer-54356 . Dałem więcej pieprzu i jałowca (po 1,5g/kg). Jałowiec ucierałem w moździerzu. Jeszcze nie można jeść, ponieważ musi parę dni powisieć :grin:

Jak w temacie. Przewidywane 15 - 20 kg jednorazowo. Silnik tylko 230 V. Ogłoszenie grzecznościowe. Wiadomość tu, albo na PW.

Rolady już w wędzarni. Czekałem na folię celulozową, ale się nie doczekałem i zrobiłem w gazie :grin:

Gonzo - Krzysiu :grin: . Wszystkiego najlepszego. Sto lat :grin: :grin: :grin:

Jutro kolejne wędzenie :grin: . Każda z innym zestawem przypraw.

Spróbuj tutaj https://www.google.pl/search?q=przystawka+do+soku+zelmer&ie=utf-8&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&gws_rd=cr

To prawda :grin:

Jestem już wprawdzie mistrzem w dwóch pokrewnych zawodach , ale mogę też być miszczem od serków :wink: . Od przybytku głowa nie boli..

Miszczu :clap: :clap: :clap: :lol: :lol: :lol: Eee tam :blush: Tak se robie :grin: :lol:

No i nie każdy umie zrobić serek z dziurami :grin: :wink:

I mam na śniadanko serek wędzony i ricottę z ziołami :grin: . Uprzedzam pytanie o dziury w serku... Moje serki mają dziury, bo są robione z mleka :grin: . I jak wiadomo w serze dziury muszą być :tongue:

:grin: :wink: Kaziu :grin: . Nic prostszego :lol: :lol: :lol: :wink:

Już gotowe :grin: . Teoretycznie można jeść, ale ja poczekam do jutra :grin:

Wiem, wiem :wink: . Nawet naszykowałem sobie sprzęt, ale dzisiaj mi się nie śpieszy, to przyroda i temp osuszania, zrobią swoje :grin: .

Serki w wędzarni :grin: . I będą tam dłuuugo, bo słabo schły. Kilka dni z rzędu, wilgotność ponad 95%... Pomogłem im trochę ręcznikami papierowymi. Najchętniej dałbym im powisieć do jutra, ale jutro nie mam czasu

DUCH :grin: Wszystkiego najlepszego. Sto lat :grin: :grin: :grin:

Serki wiszą i będą wędzone jutro. Ricotta po całonocnym pobycie w chuście, waży 1,7 kg :grin: .