@halusia@

Donatko.. z tego blogu często korzystam, przepisy są świetne. Na ten jeden rodzaj ciastek znajdziesz tutaj przepis.. na drugi niestety nie mam http://www.mojewypieki.com/przepis/bitki-z-makiem-baletki

Dziękuję Donatko, tak zrobię, ale tak sobie myślę że suszonymi pomidorami zrobię następnym razem

Donatko wypróbuj... odłożony kawałak ciasta włóż do naczynia, nic z tym nie rób. Mój stoi w lodówce tydzień... a efekty są takie jak widać. Tak robi moja szwagierka, dała przepis z zaczynem w naczyniu. ..ponieważ wyjechała na 3 tygodnie ja ją w tym wyręczam , a przy okazji mam smaczny chlebek. O dziwo nawet pozostałym domownikom smakuje... będę piekła i modyfikowała składniki... Jeśli chodzi o zaczyn to najprościej byłoby załatwić z piekarni jeśli ktoś ma dostęp.

Tak ,zgadza się Aniu ponieważ teraz dalam mniej wody, w tym pierwszym zle odczytałam przepis. Po tygodniu pojemniczek jest prawie pełen

Donatko... ja mam w naczyniu lekko domkniętym..w lodówce..Nic się nie dzieje. W tym dniu kiedy zarabiam chleb dodaję ten zaczyn ktory przez tydzień powiększy swoją objętość. Po zarobieniu chleba, ubieram 3-4 łyżki do następnego wypieku. Taki przepis przekazała mi szwagierka i tak robię

Tu się nie zgadzam... ponieważ nie jestem specjalistką w pieczeniu chleba nie będę się madrowąć , Jednak pamiętam ze pierwszy zaczyn robiłam tylko i wyłącznie z mąki żytniej i wody, przy odpowiednim dokarmianiu zaczyn nadaje się do wypieku chleba bez udziału drożdży .

No właśnie... w tym rzecz że ja dostałam już gotowy zaczyn , nie potrafię podać dokładnego składu . Jakiś czas temu,piekłam chleb w/g koleżanki chudziak. W notatkach mam zapisane że na zakwas potrzeba: - 100 g mąki żytnie - 200 ml wody... Olgo podpowiesz dalej ??

CHLEB PSZENNO ŻYTNI - mąka pszenna typ 550 - 80% - mąka żytnia lub razowa - 20 % - 2 łyżki oleju - 3 łyżeczki soli - 1 szkl otręb żytnich - 1/2 szkl siemię lniane - 1/2 szkl pestek słonecznika lub dynI - 100 g migdałów Wykonanie: Wymieszać na sucho składniki sypkie , dodać 2 łyzki oleju. Włożyć zaczyn , dodać litr ciepłej wody . Wymieszać na jednolitą masę i zostawić na 1 godz. Natłuścić dwie foremki keksówki, włożyć ciasto , przykryć ręcznikiem i zostawić na 12 godz. Po tym czasie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy 1 godz. Uwaga!! Nie zapomnieć odłożyć zaczyn do następnego pieczenia 3-4 łyżki.

Owsiane biscotti z pistacjami i żurawiną. Sklładniki : - 220g płatków owsianych ( 2 szklanki) - 1 średnie jajko + 1 żółtko - 90 g miodu (trochę ponad ¼ szklanki) - starta skórka z cytryny (ok. łyżeczka) - troche soku z cytryny - ½ łyżeczki sody - szczypta soli - garść żurawiny - 100 g pistacji nieobranych niesolonych (3/4 szklanki)* Wykonanie 1. Płatki zmielić najdrobniej jak to możliwe. Młynek do kawy byłby najlepszy, ale nada się też malakser lub blender kielichowy. Wymieszać z sodą i solą. 2. Jajka wymieszać z miodem, skórą i sokiem z cytryny. Dodać pistacje, żurawinę i suche składniki i połączyć w jednolitą masę. Gdyby masa była zbyt lejąca dodać odrobinę więcej płatków lub mąki- wszystko zależy od wielkości jaj. Można też odczekać z 10 minut, żeby masa stężała. 3. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zwilżonymi rękami uformować bochenek, można pomóc sobie papierem. 4. Piec przez ok. 25 minut w 170 C. Wyjąć z piekarnika, lekko ostudzić i pokroić na 1-1,5 cm plastry ostrym nożem, z początku można sobie pomóc robiąc nacięcia nożem z ząbkami do chleba. 5. Piec kolejne 10-12 minut, aż ciastka będą ładnie przyrumienione. Ostudzić na blasze, przełożyć na kratkę do całkowitego ostygnięcia i przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. Przepis zaczerpnięty stąd http://targsmaku.pl/…/owsiane-biscotti-z-pistacjami-i-zuraw…

:D

Piotr.. :clap: Jeśli byłaby możliwość to chętnie taką miseczkę bym kupiła

Z karteluszek też potrafię odczytać

Wiesz co.... robił mi to ktoś w rodzinie

:clap:

No widać że Ela się postarała

Dzięki Paweł... moja nadziewarka stara jak '' Kruszwica'' ale daję radę. Muszę wymienić pojemnik. Z kwasówki. mi się marzy .....chyba się uda. Wtedy będę dopiero zadowolona .

Andrzejku czyli na '' łoko'' ?? Podoba mi się, gdybyś tak przepis udostępnił byłabym wdzięczna

Kolego scalarian, Kabanosy nie lubią wody, jak pisal wyżej arkadiusz. . Ja spokojnie sama daję radę przy nadziewaniu kabanosów. Wystarczy odpowiedni sprzęt a nie mam jakiegoś wypasionego, ale lejek gra główną rolę.. Mój ma 10 mm wewnątrz... aby był mniejszy opór może wydłużyć ten stożek. Ten ostatni lejek jest nieco wydłużony na stożku...

Sam metki pamiętam.... w/g mnie najlepsza metka pod słońcem

Witam Wszystkich nowicjuszy

To jest pyszne, zapomniałam jak fachowo się nazywa. ... na T chyba się nazywa .. Na którymś ze zlotów robiliśmy to z kolegą Paolodoro

Dzięki... co do koszulek to mam namiary , firma robi przeróżne nadruki... można by pomyśleć o jakiś koszulkach zlotowych Aż się boję , ale niech się dziewczę uczy póki ma od kogo

Tu jest tylko 20% mąki żytniej

Tak zrobię Aniu Donatko, to nie mój przepis, szwagierka wyjechała a ja przejełam zaczyn aż do jej powrotu