boggi

Witam . Mam taką sprawę , czasami uda mi się okazyjnie kupić trochę mięsa , nie są to duże ilości , ale zawsze coś. Peklować i wędzić się nie opłaca , bo ilość mała , ale zapeklować , później zapeklowane przechować w zamrażarce i później uwędzić , to już jest wyjście. Teraz tak : zapeklowałem 2 kawałki , peklowanie 4 dniowe według tabeli Dziadka . Po okresie peklowania , wyjąłem z zalewy , włożyłem do woreczka i do zamrażarki , było to dwa tygodnie temu. Wczoraj wstawiłem polędwice do peklowania i też tak zamierzam zrobić . I teraz tak : co później ? Przypominam , że mięso nie jest " ociekane " nie jest płukane . Jak należy postąpić , żeby było gotowe do wędzenia

pokemon15, jak dla mnie bracie , to mistrzostwo świata Wyroby przepiękne , ładnie pokazane i świetnie opisane . :clap: :clap: :clap: Chylę czapkę przed Tobą

Jak zwykle musi być nutka tajemnicy , czemu nie przekażesz instrukcji tutaj ?

Ojj niedobrze , niedobrze . Tak się nie robi Popraw się kolego .

Darino , Tim oraz wszyscy jubilaci i solenizanci , wszystkiego najlepszego

http://demotywatory.pl/2755708/Tesco-w-Swiebodzinie-wybudowano Henio, może tutaj jest odpowiedź

Dziękuje za miłe i ciepłe słowa Tak tak , smak rewelacyjny a obrączka jest takim wyznacznikiem profesjonalizmu wykonania. Wracając do smaku , to jest rewelacyjny , chociaż dodałem tylko kilka kropel aromatu migdałowego i jako nadzienie , nie dałem różanego , bo już brakło w sklepie , ale za to jest wieloowocowe . Z niejednego garnka pączki już jadłem , chodzi mi o takie swojskie , ale zawsze były takie piłki i w dodatku twarde , takie typowo domowe , szczerze mówiąc wolałem sklepowego , bo domowy jeden i dość , człowiek był zasuszony suchym ciastem . Tutaj aż się chce jeść , a że oczy też jedzą , to obrączka wskazana .

Dziś mogę się również pochwalić i dopisać sobie kolejny wyrób . Szczerze mówiąc , to trochę się bałem , bo nigdy nie robiłem pączków , ale nawet mi wyszły . Są to oczywiście paczki Abratka Pierwsza tura wyszła trochę nie za ciekawie , tzn bez obrączki Następne już trzymałem trochę dłużej zanim włożyłem do smażenia , po prostu jak są większe , to zwiększa się ich wyporność . Jeśli będą jeszcze za wcześnie po etapie " prasowania- ściskania deską " , wtedy są zbyt płaskie , maja mało porów powietrznych i toną , brak im wtedy charakterystycznej obrączki . http://i52.tinypic.com/6z8u1f.jpg http://i53.tinypic.com/msy5o9.jpg

A chodzi o przepis na kaszankę . Myślałem że 16 stę , w takim razie , to ja też proszę przepis na kaszankę na PW

http://podforak.rzeszow.pl/upload/znicz1.gif

Jupiiii mi też wyszły , jakoś wyszły http://i52.tinypic.com/6z8u1f.jpg Trochę były za mało wyrośnięte i tonęły , następne już dłużej trzymałem tzn , dłużej rosły i jest różnica http://i53.tinypic.com/msy5o9.jpg Abratek dzięki Ci wielkie , dla kogoś , kto robił wcześniej pączki to jest ułatwienie , ale jak człowiekowi na pierwszy raz takie wyszły to szok

Dodajecie może spirytus do ciasta ? bo mnie coś kusi , tylko nie wiem ile dać na pół porcji . Nie wiem też jak z cukrem wanilinowym , bo chcę trochę zaaromatyzować .

Ludzie , miód cud i orzeszki wyczyniacie . Ja właśnie zaczynam robotę , tzn zaczyn rośnie powoli przy kaloryferze , ja na forum , później biorę się za produkcję , myślę , że też będę miał się czym pochwalić

Jak dobrze pamiętam , to podgardle ma wyższą temp. topienia , dlatego ciężko jest go zastąpić .

Ciekawi mnie , czy w wyliczeniach wagowych , wzięłaś pod uwagę dodatek wody do farszu ?

Czyli , że co ? nie masz już cukierni ?

OO a to mnie zdziwiło , bo pomyślałbym właśnie odwrotnie , że tłuszcz był za zimny i się nie smażyło , zrobił się zakalec . Jeśli chodzi o czas smażenia , to w zasadzie nie powinno się nic złego stać jeśli będziemy pilnować temp. 170 stopni i kontrolować kolor , no chyba , ze m a ktoś opracowany już czas przy tej temperaturze.

Kichusia, witaj , powiem Ci że szybka jesteś , bo ja jeszcze chyba wszystkiego nie przeczytałem . Witaj wśród wędzarniczej braci

20deko , abratek , armco , endrus , jacekn , jarek.200 ,) Marianzet1 , pizolek , pretender , wieslaw1958 Wszystkiego najlepszego

Ja najprawdopodobniej spróbuję sobie tak Strasznie mi się spodobał ten zwrot Faktycznie będę chciał spróbować we środę zrobić kilka pączków .

Ciesz się kolego , że Twój wnuczek wie co to prawdziwa piłka , niech chłopak biega , ale czasami dziadkowi faktycznie mógłby pomóc . Przyłączam się

Jeśli ją ponabijasz na kości , to się nie rozleci A tak poważnie , to jeśli receptura tak przewiduje i nic nie skopiesz ,to nie powinna

Dokładnie , tak jest Dziadku jesteś wielki i dobrze , że czuwasz na poprawna treścią . Pozwoli , to uniknąć pewnych błędów .

Dobry pomysł I tu leżu pies pogrzebany , o to właśnie mi chodzi Jeśli nie znajdę czegoś podobnego , wtedy uderzę na sklepy

Witam!!! Być może już wkrótce będę potrzebował kartony do przeprowadzki , pytanie tylko gdzie mogę w miarę solidne i tanio kupić ? Pozdrawiam