Chciałbym się przywitać z Wędzarniczą Bracią.Jestem z Rybnika,mam 48 lat,190 cm wzrostu i 140 kg wagi,od zawsze uwielbiam domowe wyroby,co wynika z tradycji rodzinnych.Mój Dziadek był wiejskim masorzem,tzn poza przeróbką świnek w domu na nasze potrzeby zajmował się tym również na zamówienie w okolicznych wioskach,czasem nawet 3 razy w tygodniu.Ja zaś jako nieletni" sztift" mieszałem krew ,kroiłem podroby , wyrabiałem farsz i krupnioki i kręciłem nadziewarką.Tamte czasy minęły bezpowrotnie,ale bakcyl pozostał.Od czasu do czasu popełnię jakiś wyrób,ale brakuje mi do tych dziadkowych.Niemniej jednak,od kiedy znalazłem Wasze forum i zalogowałem się na nim,z wielkim zainteresowaniem,a niekiedy i z przymrużeniem oka.czytam Wasze posty,a ostatnio ośmieliłem się kilka ,co prawda nie do końca w temacie,napisać.Kłaniam się uniżenie,a o łaskawość i zrozumienie w razie błędów mych,Wasze Dostojnoście proszę