tusiaczek

Czyli jak ustawię sobie na 90-95` powinno być OK.

Nie wiem. To zależy nie tylko ode mnie i jak się szacowne grono zmówi to tak jak obiecałem podam termin i asortyment jaki będziemy robić. Podejrzewam że pewnie w weekend lub dwa przed świętami.

No to mamy ten sam problem Ale u nas czasem jeszcze można zamówić w takim prawdziwym mięsnym lub w masarni takie prawdziwe. A na Podlasiu to trafiają się i takie po 10 cm (własnie czekam na takie cudo).

To można tylko pomiziaj przyprawami dopiero po parzeniu bo wszystko pójdzie w kanał.

Jako że temat poważny zmusiłem się mimo blokady przeczytać co gryźli napisał.... Powiem tak - jeżeli TY we własnej osobie przywieziesz do nas ową Mamę to ja/my ją serdecznie ugościmy, przenocujemy, nauczymy. Skoro poddałeś pomysł to go zrealizuj. To będzie twój wkład w całą akcję. I mam nadzieję że się nie wycofasz rakiem jak to niestety masz w zwyczaju - zaskocz mnie mile - bardzo proszę.

My jako spółdzielnia będziemy działać przed świętami. Oczywiście odpowiednio wcześniej damy znać.

Jaki plan? Ja tylko opisałem to co się już ukształtowało dzięki deklaracjom forumowiczów....

Mam nadzieję że tak. Tym bardziej że całość została maksymalnie ułatwiona. Jacek bądź jakaś inna osoba zajmuje się koordynacją, @karkan daje transport. Jaki to problem dla większości z nas odłożyć trochę tego co robimy i tak prawie na co dzień, wysłać wiadomość do @karkana "zamawiaj kuriera na ..." zapakować towares i poczekać na odbiór? Tylko odrobina dobrej woli a tej nam chyba nie brakuje?

A w tych wolnowarach to jakie najlepiej temperatury i czasy zadawać? Bo w sumie nasz sławetny garnek z Lidela też może być wolnowarem i tak się zastanawiam co w nim i jak....

Marko, całość jest banalnie prosta. Słoninę (3-3,5 kg) pokrojoną w docelowe kawałki zasypałem solą kamienną niejodowaną (1 kg) na jakieś 2 tygodnie. W połowie solenia wymieniłem sól na nową (pierwsza bardzo wilgotna). Po tym czasie opłukałem z soli pod ciepłą woda i natarłem grubo słodka papryką. Potem do wędzarni na 3 godziny temp 40`C. Po wędzeniu popakowałem w worki próżniowe i do parzenia - czas 2 godziny temp 80`C. Potem część do schłodzenia a część do ponownego podwędzenia. Obie wersje pyszne. W zasadzie moje chamskie podniebienie ledwo wyczuwa subtelne różnice pomiędzy nimi

Jacek dobrze pisze. Podejrzewam że jak się wszyscy rzucą to spora część się zmarnuje bo ile można na raz zjeść bądź zamrozić.... Oczywiście my jako spółdzielnia Neptun już podjęliśmy odpowiednią uchwałę i bardzo chętnie pomożemy. Jeżeli znajdzie się stosowny koordynator całej akcji (bądź zostanie nim jak deklarował JacekC) to proszę nas wpisać na listę "darczyńców". Kiedy, jak i co pozostawiam do dyspozycji koordynatora. Odpowiednio wcześniej uprzedzimy o planowanej spółdzielni i asortymencie jaki możemy wysłać.

Słoninka wyszła prima !!! Po schłodzeniu jest jeszcze lepsza. Praktycznie smarowna... Przepis na bazę zostanie więc na wieki a żeby nie było zbyt monotonnie pokombinuję czasem z przyprawami do obsypania. Dzisiaj podobno tłusty czwartek więc słoninka idealnie się komponuje z pączkami

A ja mam wręcz przeciwne zdanie Ale nie będę go bronił jak niepodległości

No to ja ze swojej strony wykorzystując stanowisko niejakiego prezesa mogę oświadczyć że czy zdobędziesz stosowne pozwolenia czy tez nie chętnie nawiążemy współpracę.... Skoro i tak prowadzisz skup to my chętnie skupimy od Ciebie

Jestem po teście praktycznym patentu podanego przez Kurpsia. Niestety wszystkie woreczki jednostronnie moletowane zgrzane z wstawką z kawałka tych podwójnie moletowanych podczas parzenia w 80`C się rozpadły. Cały zgrzew puścił. Te podwójnie moletowane bez żadnych zmian. trzymają jak złoto.

Własnie zakanszam wersją pierwszą czyli wędzona i potem parzoną. Mniodzio.... Mięciutka, lekko chrupka. Na razowym chlebku z cebulką i ogóraskiem w sam raz http://emotikona.pl/emotikony/pic/2glodny.gif W tak zwanym międzyczasie wersja druga dymi się ponownie

A ja najbardziej lubię cebulową jak się na grzanki posypie serem i zapiecze za złoty kolorek.... oj dawno nie robiłem więc chyba czas

No to tutaj doświadczenia także mamy podobne

Się wie Spółdzielnia już się jakaś powolutku kroi to się zakąsi

Pogoda dzisiaj ładniutka więc sobie troszkę "popopełniam" słoninki co ją był ofiarnie Kurpsiu na kulig przywiózł. Wysoliła się juz chyba wystarczająco więc została popaprykowana i zaraz idzie w dym. Potem parzenie w workach próżniowych i część do zamrażarki a pozostała część jeszcze do podwędzenia. Eksperyment taki...

Sylwek - każdy szczęściu dopomoże każdy dzisiaj wygrać może Szukajcie a znajdziecie jak mawiał pewien brodaty Pan...

Pisu, własnie przez takie jak Twój wPisy małżonka mnie kiedyś z chałupy pogoni Przez Ciebie jakoś tak intensywniej się za kuterkiem co to jak pisze Henio nie pływa oglądam ....

Jak w temacie Ukrainy .... pieśń żałobna Majdanu http://www.youtube.com/watch?v=a3MlTlbQO_E#t=17

Prezes jest za, nawet bardzo za Jak już skalkulujesz ceny to może będziemy Twoimi pierwszymi klientami.....

Pewnie jak odkurzacz wciągnął zanim zdążył aparat wyciągnąć