
JacekC
**VIP-Organizator**-
Postów
1 436 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez JacekC
-
Oj Małgoś , jak miałaś przecieki to nie mogłaś startować w konkursie... :)Dodam tylko ,że Aneta najechała na Mrągowo razem z częścią swoich koników
-
Pozdrowienia z Picnic Country w Mrągowie .... Tak miał brzmieć post napisany wczoraj w Mrągowie....ale nie miałem neta.... Gościliśmy króciutko w Mrągowie tzn. od piątkowej nocy do dzisiejszego ranka, było fajnie spotkać się z ludźmi z camperteam.pl Jedną z pierwszych osób jakie spotkałem w Mrągowie była..... no właśnie, może zagadka... osoba ,którą wszyscy uczestnicy zlotów ogólnopolskich znają bardzo dobrze.....Kto to był ? Pozdrawiam. Jacek
-
Dzięki Boguś i ukłony dla Janeczki
-
Kiepsko się znam na gołębiach, choć mój ojciec "od urodzenia" był "gołębiarzem", ale ten ptak ma dwie obrączki, jedną metalową (zakładaną tuż po narodzinach - zostaje na nodze ptaka do końca życia) i drugą gumową, która świadczy ,że jest uczestnikiem tzw. lotu , czyli zawodów "gołębiarskich". Tę gumową obrączkę zdejmuje się po powrocie ptaka do macierzystego gołębnika i "odbija" w specjalnym zegarze. Jeśli ptak wylądował na Twoim balkonie , oznacza to ,że coś się po trasie wydarzyło ( rasowy pocztowiec leci bez przerwy np. na trasie Amsterdam - Jedrzejów).np. burza , która może spowodować zaburzenia orientacji, uciekał przed drapieżnikiem itp.itd. Daj mu odpocząć i ...poleci do domku. Jak mój ojciec likwidował hodowlę i sprzedał ptaki ,to po ponad roku , pojedyncze egzemplarze wróciły do "swojego" gołębnika. Ale się kurna wymądrzam..... Pozdrawiam serdecznie ,szczególnie "nocnie" piszących. Jacek
-
Oj szesnaście minut spóźnienia ,ale życzenia dla Dyzia i Yerbusia szczere. Sto lat Panowie.
-
Zatrzymywanie się Camperem na stacji benzynowej na odpoczynek(celowo nie pisze nocleg, bo to najczęściej jest kilkugodzinny postój w nocy) jest powszechne w całej Europie. Oczywiście, opisane przez Ciebie przypadki zdarzają się ,ale incydentalnie i jak nie dotyczą Cię bezpośrednio ,to traktujesz je tylko jako ostrzeżenie. Przed wyspecjalizowaną w tym temacie bandą nie jesteś w stanie się obronić (stosują gaz usypiający, identyczny jak ten którego używają szajki okradające pasażerów pociągów ,np. relacji Przemyśl -Szczecin) . Nas okradły jakieś pędraki, które potrafiły cichutko otworzyć drzwi od strony kierowcy i zabrali tylko to ,co było w zasięgu ręki ( ja ocalałem , bo wszystkie cenne rzeczy miałem ... pod poduszką , ale moje Panie pozostawiały swoje telefony i torebki ... na stoliku. Dodam jeszcze ,że jak rozbierałem się do snu ,to ubranie położyłem na jednej z torebek i .... złodziej je zabrał. , ale widocznie nie było w jego rozmiarze , bo pozostawił je kilka metrów od campera. A tak w ogóle ,to w przyszłe wakacje planuje pocamperować po Szwecji. Pozdrawiam. Jacek
-
Okulary,na szczęście nie korekcyjne....straty niewielkie bo telefony były stare, a okulary kosztowały grosze...Szokiem było to, że ktoś , wiedząc ,że w środku są pasażerowie , otworzył auto i naruszył tzw. mir domowy....Ja byłem po kilkunastu godzinach jazdy, więc spałem jak "zabity" i chyba to było podstawą działania złodzieja. Rozmawiałem z chłopakami z "tirów" i uświadomili mnie ,że to "normalka". Już opracowałem plan przeciwdziałania takim incydentom.... Dziewczyny już dziś dostały nowe karty sim i życie wraca do normy ... jutro do pracy (tzn .dziś).
-
Witajcie. No niestety już po urlopie....Mirku ,dzięki za przekazanie pozdrowień, postanowiłem przez cały tydzień nie korzystać z netu i ... udało się !!!!! Moc wrażeń po camperowaniu , niestety też tych negatywnych.... we Włoszech podczas odpoczynku na stacji benzynowej troszkę Nas ... okradli....Wyobraźcie sobie ,że jakiś s-syn włamał się do campera podczas Naszego snu i zwinął dwa telefony komórkowe i ... okulary .Straty niewielkie, ale . . . w drugim camperze był pies więc po otwarciu drzwi narobił larum i złodziej uciekł... pies ma ... trzy miesiące....
-
KolumbijskiLacznik .Szkoda, że nie ujawniłeś się wcześniej. W ubiegłym roku byłem w Kolumbii i mogliśmy zorganizować mini zlocik.... Witamy w gronie zadymiaczy.
-
Jeśli to Twoja pierwsza podróż Camperem ,to musisz dobrze rozplanować trasę. Wbrew pozorom w południowej Polsce, a szczególnie w połud - zach ,są białe plamy jeśli chodzi o Campingi(No chyba ,że planujesz nocować " na dziko". Jeśli w swoich planach uwzględnisz Opolszczyznę, pisz na PW , albo tutaj - chętnie pomogę. Pozdrawiam. Jacek
-
Poki....wyrazy współczucia....
-
A przepis na szyneczkę w osłonce to skąd? Wyroby extra jak zawsze
-
Ja gdybym wygrał, to przekaże całość na cele dobroczynne.... Mogę tak deklarować , bo .... nie gram Tak na poważnie, to czytałem ostatnio ciekawy artykuł - opowieść o prawdopodobnie jedynym polaku ,który wygrał bańkę(a może więcej, nie pamiętam kwoty) i po strasznych przejściach z tym związanych zdecydował się ujawnić swoje imię i nazwisko i opowiedzieć jak cała sprawa wyglądała. Gość jest pod stałą opieką psychologa i powolutku wychodzi na prostą... zarówno finansowo jak i psychicznie. Psycholodzy ustalili, że tylko ludzie majętni nie wariują po wygraniu tak dużej kwoty lub otrzymaniu dużego spadku. Wszyscy przeciętnie zarabiający mają z tym poważny problem.... Powiadają ,że nie ma takiej kwoty ,której nie da się wydać , a nikt kto nie znalazł się w takiej sytuacji ,nie jest w stanie powiedzieć jak się zachowa gdy wygra. Wyżej wymieniony bohater artykułu popadł w poważne kłopoty finansowe !!!! i podobno nie jest odosobnionym przypadkiem.. Powinienem przytoczyć gdzie ten artykuł czytałem, ale ... nie pamiętam...(czytam regularnie onet, politykę, newsweek-a , angorę). Marzyć ,to fajna rzecz...... Na wszelki słuczaj nie będę grał... Pozdrawiam. Jacek
-
Akcja Pomocy Świątecznej.
JacekC odpowiedział(a) na woocasch temat w Fundusz WB wsparcia w nagłych przypadkach
Czy ktoś ma jakieś namiary na kol. woocasch .Myślę ,że warto wyjaśnić co się dzieje..... -
Oj kurcze, a miałem tam być . . . i nie byłem.....,ale jak się okazało , los czuwał....szczegóły opowiem na zlocie....
-
Gratulacje. Widzę ,że nie mam już po co jechać....Wszystko wyłapane....
-
Zdrowych i spokojnych świąt życzy JacekC z rodzinką
-
Akcja Pomocy Świątecznej.
JacekC odpowiedział(a) na woocasch temat w Fundusz WB wsparcia w nagłych przypadkach
Witam. Autor tematu prosił by nie było komentarzy więc jeżeli uzna to , co niżej napiszę za niestosowne to proszę o usunięcie mojego wpisu. BiS Nie od dziś wiadomo,że incydentalne udzielenie pomocy osobie lub osobom pozostającym w przewlekle trudnej sytuacji życiowej niesie za sobą skutek odwrotny do zamierzonego. I tak na ten przykład , zabieranie dzieci z domów dziecka na święta powoduje ,że dzieciaki te , przez dwa - trzy dni doznają dobrobytu , a potem wracają do szarej rzeczywistości z traumą ,że można żyć inaczej - lepiej. Incydentalna pomoc żywnościowa dla wymienionej w szlachetnym poście kolegi rodziny U , może mieć podobny efekt. Proszę zwrócić uwagę na fakt,że posiadający olbrzymie serducha bracia i siostry WB wyślą na święta powiedzmy 20 kg wyrobów. Rodzina U skonsumuje to np. w czasie 1.5 miesiąca i ... co dalej.Mają wrócić do smarowania chleba nożem ? Moja propozycja ,to objęcie stałą , np. 12 miesięczną opieką ,wymienioną rodzinę i wysyłanie żywności w logicznych odstępach czasowych i w logicznej ilości. Będzie to wymagało koordynacji ,co do ilości i czasu dostawy. Jeśli nie będzie chętnego do zajęcia sie taką koordynacją ,to służę swoją skromną osobą , a i sam coś doślę. Trzeba pamiętać ,że w Naszym gronie odbywają się liczne zloty ,po których zostaje część produkcji . Widziałbym to tak ,że zainteresowani darczyńcy przysyłają na PW koordynatora swoje propozycje ,a koordynator odpowiada,czy jest potrzeba w tym miesiącu ,czy może w następnym , bo juz jest dużo zgłoszeń. Oczywiście koordynator informuje na stronie o dokonanych wysyłkach. Po 12 miesiącach , kolega który zna rodzinę informuje,czy dalsza pomoc jest konieczna ,czy rodzina "wyszła na prostą". Ot takie moje przemyślenia. Oczywiście deklaruję wysyłkę świąteczną ze swej strony. Pozdrawiam. Jacek -
Kurde , Abratku ,jak Ty to robisz, że Twoje pączuchy są takie równe ???? I ta obwódka....
-
Ja właśnie przed chwilą skończyłem kolejną przygodę z pączkami Abratka. I jak zwykle : Każdy innej wielkości ...(muszę wreszcie zastosować jakąś miarkę, bo " na rękę" mi nie wychodzi....) Jedne mają obwódkę , a inne nie W smaku jak zawsze zarąbiste. Pozdrawiam.Jacek
-
Pytanie jak w temacie. Od dłuższego czasu zastanawiamy się co się dzieje z Grzesiem bo od 16.10.2013r. nie wchodził na forum.W prywatnych rozmowach nikt nic nie wie. Czy ktoś ma jakiekolwiek informacje? Jeśli była już wiadomość na forum ,a przeoczyłem to proszę o usunięcie tematu. Pozdrawiam. Jacek
-
Kurs podstawowy nr 1/14 w Łazach w dn. 31.01-02.02.2014 r.
JacekC odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - archiwalne
No to du...a.Do wakacji już chyba nie mam szans -
Kurs podstawowy nr 1/14 w Łazach w dn. 31.01-02.02.2014 r.
JacekC odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - archiwalne
Mirku już środa....do godz. 12 musze mieć decyzje co z kursem. Prosze o info -
Kurs podstawowy nr 1/14 w Łazach w dn. 31.01-02.02.2014 r.
JacekC odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - archiwalne
Mirku, kiedy będzie ostateczna decyzja ? Trzeba w razie W, przeorganizować sobie czas...Pozdrawiam. Jacek. -
Kurs podstawowy nr 1/14 w Łazach w dn. 31.01-02.02.2014 r.
JacekC odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - archiwalne
No faktycznie trochę samolubnie ... Ja od trzech lat poluję na dogodny termin i właśnie taki się trafił i...za mało chętnych . Może jednak kilka osób się dopisze, podobno warto . Pozdrawiam. Jacek.