Witam. Zakupiłem wczoraj trochę ładnego schabu (bardzo mała ilość warkocza) i chciał bym go dzisiaj odpowiednio zapeklować. Planuję peklować na mokro (100g mieszanki peklującej: 50g soli, 50g peklosoli na 1 litr wody + cukier brązowy, ziele angielskie, liść laurowy, czosnek, czarny pieprz i może trochę owoców jałowca) przez około 7-8 dni. Mam nadzieję, że nie ma w moich planach jakichś rażących błędów (jestem totalnym nowicjuszem). Wątpliwości mam przede wszystkim odnośnie samego wędzenia, chciał bym osiągnąć coś w stylu polędwicy łososiowej/surowej (chociaż na pewno jeden kawałek spróbuję podpiec, a jeden sparzyć w celach doświadczalnych). W jakiej temperaturze i przez jaki czas najlepiej wędzić, aby osiągnąć zamierzony efekt? Przepisy w tej kwestii wyjątkowo się różnią (od dwugodzinnego wędzenia do nawet kilkudniowego), stąd mój mętlik w głowie. Zastanawiam się czy nie zrobić dokładnie wg tego przepisu: http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1476 ale obawiam się o swoje zdolności manualne co do dokładnego wykrawania warkocza, a i zawartość soli w 1 litrze solanki wydaje mi się bardzo mała jak na tygodniowe peklowanie. ps. Sprzęt do wędzenia to Borniak.