Czytając te wszystkie tematy odnośnie stosowania i budowy z betonu, cegły i tym podobnych materiałów, powołując się na normy, robiąc obliczenia etc zastanawiam się jakim cudem moje "kamienne mauzoleum" o wadze kilku ładnych ton, budowane bez dokumentacji, i obliczeń stoi już tyle lat i ma się dobrze, projekt z głowy, zbrojenia, rodzaj zaprawy, ba, nawet zastosowanie rusztu i wyłożenie komory jak i paleniska szamotem ot tak, bo logika podopowiadała że może będzie dobrze, a może intuicja? dzisiaj sam nie wiem :-) w każdym bądź razie "mauzoleum" ma się dobrze i wspaniale wędzi, i to wbrew wielu opinii ludzi z tego forum a wędzi dokładnie co dwa tygodnie, kilkadziesiąt kg, także rada dla wielu..... nie zastanawiajcie się za długo nad wywodami ludzi którzy chcą pokazać że się znają bo jest to tylko strata czasu, pokaż swoją wędzarnię która stoi kilka lat i uwędziła przynajmniej ze dwa słonie, opisz sposób wykonania, i podaj zastosowane materiały a damy wiarę twym słowom... inaczej to puste słowa i.... tyle w temacie. Dla jasności... nie atakuję ani nie bronię Janusza, Jacka czy kogokolwiek z autorów wpisów w kilku ostatnich tematach odnośnie budowy wędzarni, jak i również nie mam zamiaru wytykać im błędów, tylko czasami warto przysiąść nad własnymi słowami, zastanowić się, a być może zmienić styl pisania bo obecny, w odczuciu wielu czytających ma styl "mądrali" a dopiero później kliknąć magiczny przycisk "Wyślij"