Panowie, nauczyliśmy się żeby jak najrzadziej zaglądać do pieca, czyli pełen zasyp, ustawienie automatyki i po sprawie, czasami zdarzy się że zajrzymy do niego częściej z ciekawości... i stąd te problemy, kiedyś, nie było takich pieców więc zasyp był mały, przez co częściej zaglądaliśmy do pieca, i nie było problemu bo na bieżąco kontrolowaliśmy i regulowaliśmy piec, dzisiaj stawiamy na wygodę, zdajemy się na to co podaje producent, a tu czasami okazuje się że producent poda to, co chce klient usłyszeć od dawien dawna u mnie palono na zmianę węglem i to różnej kaloryczności, jak i różnym drewnem, i jakoś nikt kominów nie czyścił ze smoły, a wiecie dlaczego? ano dlatego że co parę dni piec jak i komin był wypalany, podnoszono temperaturę i po sprawie..... a nie jak dzisiaj bywa automatyka zamienia przewód kominowy w zbiornik smoły, a piec w jego producenta i dlatego wydaje mi się że nauczmy się palić, a żeby nauczyć się palić trzeba mieć czas, a że czasu brak to nie narzekać na smołę , jak będziecie na emeryturze to znajdziecie czas i skończy się problem ze smołą bo dziadek (czyli my) z nudów będzie siedział przy piecu i regulował go