Skocz do zawartości

pokemon15

Użytkownicy
  • Postów

    4 149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pokemon15

  1. Ano jest trochę zabawy z kiełbasami czekamy na fotki
  2. Wczoraj robiona i pieczona Szarlotka Tradycyjna a la Frankenstein :wink: http://img863.imageshack.us/img863/7642/dscf8613wm.jpg Ciasto: • 3 szklanki mąki • 1 łyżeczka proszku do pieczenia • 1 szklanka drobnego cukru • 1 cukier waniliowy • 250 g zimnego masła roślinnego (może być masło lub margaryna) • 4 jajka Jabłka: • 2 kg jabłek (najlepiej szara reneta albo antonówka) • około 12 łyżeczek cukru • 1 cukier waniliowy • 5 -10 dag rodzynek • 1 łyżeczka cynamonu Przygotowanie: • Jabłka obrać, pokroić na niewielkie kawałki i razem z cukrem oraz cukrem waniliowym lekko podsmażyć, tak aby się nie rozpadły. Dodać rodzynki i cynamon. (Ja ponieważ nie miałem czasu za wiele, starłem jabłka na tarce, dodałem cukier i cynamon.) • Przesiać mąkę razem z proszkiem do pieczenia bezpośrednio na stolnicę, dodać 3/4 szklanki cukru, cukier waniliowy oraz masło. Całość posiekać nożem. Dodać 3 żółtka i 1 całe jajko. Zagnieść szybko ciasto i podzielić na 2 części. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na godzinę. • Jedną część ciasta rozwałkować bezpośrednio na papierze do pieczenia i razem przełożyć do prostokątnej formy. Wstawić do lodówki. Białka z 3 jaj ubić na pianę, następnie stopniowo dodawać resztę (1/4 szklanki) cukru, ciągle ubijając, aż piana będzie sztywna i błyszcząca. • Piekarnik nagrzać do 175 stopni. Formę z ciastem wyjąć z lodówki, wyłożyć jabłka. Przykryć ubitą pianą z białek. Na wierzch położyć drugą część rozwałkowanego ciasta. (Ja nie wstawiałem blachy do lodówki, wszystko od razu nakładałem.) http://images45.fotosik.pl/736/09af128cc0c7839am.jpg http://images43.fotosik.pl/735/880a000579de29b6m.jpg http://images49.fotosik.pl/733/99a80bf1794137fcm.jpg (na ostatnim zdjęciu widać, dlaczego a la Frankenstein Żona jak zobaczyła tą "wyklejankę" to stwierdziła, że wygląda jak głowa Frankensteina :tongue: • Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 1 godzinę (gdyby w trakcie pieczenia wierzch za bardzo się zrumienił, położyć kawałek folii aluminiowej). Po upieczeniu posypać cukrem pudrem. (wyszła pychotka już wiele nie zostało... ledwie zdjęcia udało mi się zrobić :thumbsup: ) http://images47.fotosik.pl/735/6e44db41c560606dm.jpg http://images43.fotosik.pl/735/90eb9ef59649f9e8m.jpg http://images35.fotosik.pl/550/8e2b3b2bf787e3b1m.jpg http://images41.fotosik.pl/728/350bdc6775e8b97am.jpg http://images35.fotosik.pl/550/0e7c183acf82b8d2m.jpg SMACZNEGO !!!
  3. Robię chleb z przemkiem... i mam Pana Zakwasa dokarmiać przez 5 dni... dzisiaj wieczorem po nakarmieniu będzie 300g mąki i 300ml wody...
  4. Wstałem, wstałem, przecież spać się nie dało tak się rano darł ... Zamieszałem go tylko i poszedł dalej leżakować, karmiony będzie wieczorem
  5. Klata, klata... a nikt nie zwraca uwagi na mój piękny fartuszek w kwiatuszki... :devil: Później wrzucę fotki z robienia szarlotki i przepis
  6. no to ja potrzymam tak do połowy kwietna, zobaczymy co będzie... chyba, że zostanie wcześniej zjedzona... :wink:
  7. Już padam na... idę spać... chociaż jeszcze Mamed będzie walczył... nie no, oglądnę... upiekłem jeszcze dziś szarlotkę tradycyjną.... ale już nie mam siły... rano wkleję fotki... Ale szarlotka... zaje...ista jest... sam zeżarłem połowę :wink: żart... :tongue: http://img576.imageshack.us/img576/6259/dscf8598wm.jpg jutro przepis i fotorelacja... już nie wiem jak się nazywam... :rolleyes:
  8. no cóż... słowo się rzekło.... http://img580.imageshack.us/img580/1416/dscf8585wm.jpg Dzisiaj zrobiłem dwa chlebki przemkowe... czyli z dwóch porcji... Chlebek trzeba było odgazować i wyrobić :grin: ech... wspaniały jest !!! normalnie szok... chleb jest tak smaczny... nie wiem po co ja tego Pana "zakwasa" robię... http://img836.imageshack.us/img836/8392/dscf8595wm.jpg
  9. O rany... przemek, ratuj, gdybym wiedział, że to będzie taki czad... to bym chyba się nie wziął za Pana "zakwasa"... to po prostu jest gorzej niż z moim 1,5 rocznym Bartkiem... Niby przez cały dzień spokój... ale wieczorem jak już miałem Bartka karmić i do spania gotować.... nagle krzyk !!! słysze !!! CO JEST ? myślę sobie... a tu... masakra... żona z córką mi jakieś "fochy' robią, w kuchni wrzask nie przecietny... Ech... idę do tej kuchni w końcu... i... "rany Julek" ! Pan "zakwas " jeczy i rozpacza z głodu... szlak... no to mu zapodałem 100g żytniej 2000 i 100ml wody... ufff, masakra,,, jakoś do rana wytrzyma chyba... głodny był jak nie wiem co...
  10. niebo w gębie wziąłem petko do pracy... wcieło w minutę,,, :grin:
  11. kto wie, kto wie Ciiii na razie cicho... bo ś :mellow: pi...
  12. Kurcze, miałem dzisiaj wstać przed 6, żeby córe odwieżyć na busa... a tu przed szóstą cos mnie obudziło... jakieś szczękanie, czy co... Wylazłem jakoś z łóżka... ide sprawdzic co tak hałasuje... wchodzę do kuchni... a tam pan zakwas zmarźnięty szczęka słoikiem... o w morde, myślę... przeziebi się i nic z chleba nie wyjdzie... na termometrze 21 stopni... no nic, co tu robić...? Szybko ubrałem go w moją czapkę zimową i poleciałem rozpalac w piecu... Jak wróciłem to juz była zadowolony Wstawiłem go jeszcze na wszelki wypadek do ciepławego piekarnika żeby sie rozgrzał a on ze szczęscia zaczął do mnie bańki puszczać... (przed zamieszaniem jeszcze) temp w piekarniku ok 25 stopni ale zaraz przeniose go koło kaloryfera...
  13. grzeje się w piekarniku :mellow: idę w piecu napalić....
  14. przemek, to ja jutro po sklepach śmigam, gdybym wiedział wcześniej, to bym po rodzinie poszukał... koszyków... pewnikiem wiklinowy... a ten zakwas sprawdzam... i nic... on ma jakos bulgotać? rosnąć? czy jak... :mellow: boję się, że mu za zimno będzie... 21 stopni tylko w domu... moze go opatulić w coś?
  15. To na zakwasie ? ale super !!! i piekłes na kratce? Czy to tylko studzenie... musze takie koszyki gdzieś znaleźć... :thumbsup: :clap: :clap: :clap:
  16. Przemek, to Twoja zasługa To chlebek robiony wg Twojego przepisu i wskazówek, ech boję sie tego zakwasu jak ognia... ten jest pyszny chociaż drożdżowy... to co to będzie na zakwasie???
  17. Dzisiaj zdjąłem z "haka' moja karkówkę parmeńską, II etap 9-dniowy zakończony... teraz poszła do lodówki... I mam pytanko do fachowców od tego rodzaju wędlin... czy po tym III etapie, lodówkowym, rozwinąć karkówkę ze skarpety? Chciałbym, żeby dotrwała do Świąt.. WN... trochę za wcześnie ją "nastawiłem"... Czy trzymać ją cały czas w skarpecie... tylko czy nie spleśnieje... a tu moja polędwica, a raczej skrawek jaki został... mniamniuśna, chociaż zaczyna na niej biały nalot sie pokazywać, lezy w lodówce zawinięta w papier...
  18. Na fotkach jeszcze ciepły był i bałem się, że bedzie się kruszył albo co ale nawet fajnie sie kroił, skórka chrupiąca ech...i ten smak, zapach, już myslę czy by kiedyś razem z wędzarnią nie postawić pieca chlebowego.... taki to dopiero musi smakowąć, na ogniu wypiekany... ale to przyszłość dość odległa...
  19. Dzisiaj popołudniowo-wieczornie wziąłem się za chleb drożdżowy wg przepisu kolegi przemka1978. http://img153.imageshack.us/img153/3102/dscf8543wm.jpg Już od jakiegoś czasu myślałem czy da się upiec chleb nie na zakwasie ale żeby wyglądał jak chleb, tzn jak taki normalny bochenek... No i dostałem przepis... CHLEB PSZENNY DROŻDŻOWY Składniki: * 400 g mąki pszennej * 1,5 płaskiej łyżeczki soli * 1 łyżeczka cukru * 20 g świeżych drożdży * ok. 250 ml ciepłej wody * 2 łyżki oliwy Dzisiaj po wczorajszym deszczowym wędzeniu i kolejnej nocy spędzonej w pracy... spałem do 12 Wstałem pełen werwy, zapału i "mocy" twórczych Zrobiłem odpowiednie zakupy i wziąłem się do roboty... Tak mi zaczyn urósł, że prawie mi z kubka wyszedł i zdjęcia nie zdążyłem zrobić... Ciasto zagniotłem, odstawiłem na jakieś 25 min, odgazowałem, znowu zagniotłem i zostawiłem na 30 min do wyrośnięcia, wierzch dwa razy "pędzlowalem" wodą... Oczywiście Bartek mi pomagał... łobuz jeden nauczył się wchodzić na krzesła i pakuje się na stół w kuchni... masakra jest teraz, bo nic na stole nie można zostawić... Jak chlebek ładnie urósł to powędrował do piekarnika na 40minut, razem z miseczką wody. Temp. wypieku to 230 stopni, ostatnie 5 minut 110... bo wierzch mi się troszkę przyrumienił za bardzo... Sami zobaczcie jaki piękny bochenek wyszedł... bo ja "wymiękłem"... http://img838.imageshack.us/img838/3664/dscf8542wm.jpg A że dzisiaj rano jak wszedłem na wagę... wszedłem jeszcze raz... i jeszcze raz... :shock: myślałem, że się popsuła... ale nie... ale nie... 87kg !!! Nie wiem co jest grane ale już od dłuższego czasu jem normalnie, piekę ciasta, robię kiełbasy i wędzonki, wypijam też piwo albo dwa i trzymam wagę !!! :grin: SZOK :tongue: No to na kolację... :thumbsup: ostatni kawałek boczku znalazłem w lodówce... do chlebka :wink: http://img835.imageshack.us/img835/5391/dscf8544wm.jpg Moja Aśko to mnie opieprzyła, że taki mały chlebek upiekłem, że prądem szastam na lewo i prawo, że trzeba było dwa zrobić albo chociaż jeden ale większy... bo szkoda było piekarnik rozgrzewać... Ale... w końcu ja energetyk-automatyk, w elektrowni pracuję :wink: to prund mogę wiadrami do domu przynieść :wink: Zdążyłem dwie kromki zjeść i poszedłem kąpać i usypiać brzdąca... jak wróciłem... tylko tyle zostało... http://img816.imageshack.us/img816/4845/dscf8548wm.jpg Jutro piekę dwa bochenki !!! :grin: przemek1978 !!! Dzięki za ten przepis !!! Chleb jest wspaniały !!! I zagości już na stałe w naszym domu, pychota !!! W ogóle, to tak się cieszę, że znalazłem WAS wszystkich, to bractwo, to forum... ech... normalnie, sprawia mi to "dreptanie" w kuchni, przy wędzarni tyle radości, że sam wymiękam... Teraz z Przemkiem zaczęliśmy nowy projekt, czyli chleb na zakwasie... ciekawe jak taki smakuje i czy mi ten zakwas wyjdzie... :mellow: Polecam ten chleb drożdżowy !!! Jest łatwy w produkcji i pyszny, że szok http://img819.imageshack.us/img819/2315/dscf8553f.jpg PS. Znowu się rozpisałem...
  20. pokemon15

    Wyroby Pis67 & Co.

    Jakieś takie... jeść to się da, zapleśniałe jakieś... może nie ryzykuj... :wink: :clap: :clap: :clap: :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:
  21. stoi w kuchni przy kaloryferze ale do rana moze być nizsza temp ok 20st, bo chyba nie bedepodkładał na noc do pieca... :mellow: zobaczymy...
  22. Mistrz przemek mnie prowadzi krok po :wink: kroku, zobaczymy co z tego wyjdzie... :shock:
  23. Dodałem troche wody... w sumie wyszło 100g maki zytniej 2000 i 130 ml wody Mam nadzieje, że jeszcze nie jest za gęste... niech stoi do jutra... przykryłem szklaną pokrywka... :tongue:
  24. przemek zrobiłem jak mówiłes, ale ten zakwas wyszedł strasznie gęsty, ledwie go wymieszałem... dodac wody jeszcze?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.