Specjalnie dla naszej AnnaM wrzucam kilka fotek z naszego Wielkanocnego zadymiania Jeszcze we wtorek, padało, zimno, 5st... martwiłem się jak to będzie... bo wolne miałem tylko dwa dni przed świętami, środę i czwartek... Niepotrzebnie W środę od rana słoneczko się pojawiło Do beczki poszły 3 szynki, kilka boczków i polędwice Bartek mi dzielnie pomagał Zadymiałem głównie wiśnią, ok 50 st przez ok 4h nie licząc osuszania, trochę wędzonki ciemne wyszły, boczki i polędwice trochę na koniec podpiekłem Kończyłem już po ciemku... boczki i szynki sparzyłem, polędwice zostaną "surowe" A następnego dnia zabrałem się za kiełbasy...