lopez73

I mnie się to przydało :grin:

O tym spryskiwaniu to niby pamiętam ale jednak zapominam :blush: :rolleyes: i wychodzi że spryskuje co drugie pieczenie :sad:

Melduje że przygotowanie do świąt zakończone będą to pierwsze święta ze swojskim chlebem :thumbsup: zeszłoroczne święta były po raz pierwszy ze swojskimi wędlinami jakoś tak co roku na początku jakieś nowość się wytwarzają ale co rok ? :rolleyes:

lopez, czyli z zakwasu żytniego, te 50g, robisz zaczyn... dodając makkę 720 i wodę ? Ile ten zaczyn sie robi ? 24h ? Czy kilkudniowy jest ? ....po prostu Pokemon jest dla mnie guru.... no guru nie wiem czy wypada Ci zadawać takie pytania :grin: ale tak jak napisałem " przygotowany dzień wcześniej zaczyn " czyli ten zakwas 50g + mąka i woda przygotowuje to tak wieczorem około 21:00 i taki wymieszany zaczyn przykrywam ścierką i odstawiam na noc Dzień II zaczyn przez te noc powinien przynajmniej potroić swoją objętość i potem rano około 08:00 robię : Ciasto właściwe : przygotowany dzień wcześniej zaczyn 150g - mąki żytniej Typ 720 600g - mąki pszennej Typ 750 około 400g wody 3 - łyżeczki płaskie soli i do 12:00 mam zrobiony chlebek tak jak pisałem z braku czasu aby piec chleb przez cały dzień podzieliłem to tak na dwa dni i efekty przerosły moje oczekiwania na początku myślałem że te 50g zakwasu będzie za mało ale jak dla mnie jest ok :clap: po prostu zaryzykowałem z tymi wszystkimi proporcjami i sam widziałeś co wyszło

yerba, @halusia@, tomaj77, klodek4, dzięki wszystkim za komentarze ten chlebek akurat robiłem na zaczynie bo mało czasu miałem a skład na te dużą blachę 32x28 mniej więcej taki bo za każdym razem jeszcze modyfikuje : Zaczyn : 50g - zakwasu żytniego aktywnego 400g - mąki żytniej Typ 720 około 400g wody Ciasto właściwe : przygotowany dzień wcześniej zaczyn 150g - mąki żytniej Typ 720 600g - mąki pszennej Typ 750 około 400g wody 3 - łyżeczki płaskie soli jak mieszać i ile ma wyrastać to chyba każdy wie ja na razie chlebki robię bez żadnych cudacznych receptur a czemu takie proporcje zaczynu i ciasta ? bo tyle wchodzi mi w miskę od miksera :grin: i tak jakoś trafiłem ze smakiem :tongue: dodaje oczywiście słonecznik , pestki dyni , otręby , siemię lniane w/g uznania pieczenie w piekarniku w temp. 200st około 60min. a tak na marginesie to faktycznie ten chleb to bomba każdy chce przepis teście jak byli to oczywiście wzięli przepis + zakwas i nawet mąkę odmierzoną na pierwszy chlebek ale tu zonk ! z chleba wyszła im "klucha" widzieli jak jak robiłem wszystko opisałem i wytłumaczyłem , nie mając już pomysłu z braku doświadczenia co im poszło nie tak ? zapytałem czy dali w to trochę serca ? Teściu mówi że nie :rolleyes:

A mnie w końcu udało się upiec wymarzony chlebek o którym śniłem bardzo długo ten smak i aromat powalający wcześniej upiekłem parę chlebków ale to nie to dopiero ten w dużej blaszce 32x28 to jest to czego poszukiwałem kanapki trochę duże ale w tym jest cały urok :thumbsup:

ta blada skóra to nie jest efekt posypania chleba mąką bo tak nie robię to jest pewno efekt za krótkiego pieczenia chleba i nie spryskiwania wodą dodatkowo w piekarniku tym nie używam tej górnej grzałki bo ona w sumie nic nie dawała jak coś tam żona wcześniej piekła , jest to piekarnik gazowy a ta grzałka to pic na wodę ale jak piszecie to przy kolejnym pieczeniu zastosuje to inne metody niż moje a na razie wczorajsze efekty wypieku tym razem na zaczynie :

będę musiał spróbować z ta reklamówką wcześniej myślałem że to piekarnik tak działa że od góry jest mniej ciepła i on taki blady ale szczerze mi to nie przeszkadza bo ważniejszy jest smak lopez, nie ma to jak swojski chlebek na zakwasie pozdrawiam co fakt to fakt tak jak pisałem to dokładnie ten temat zainspirował mię do zrobienia tego chleba na zakwasie tak więc przemek1978 i pokemon15 wielkie dzięki za inspiracje http://emoty.klimacik.pl/mini/691.gif a tym czasem zakupy na nowe chlebki już poczynione wcześniej to tylko tak po trochu pokupowałem mąki gdyż nie wiedziałem co z tego wyjdzie

Od dłuższego czasu namawiałem żonę jakoż że to ona jest szefową kuchni do upieczenia chleba na zakwasie jednak nie chciała się namówić sporo czasu upłynęło aż sam zainspirowany tym tematem dojrzałem do upieczenia chleba i postanowiłem spróbować Najpierw zaczęło się o tego : potem dodałem mąkę i wyrabiane odbyło się w misce coby z braku doświadczenia za bardzo się nie ubrudzić :blush: po upieczeniu wyszło coś takiego : na drugi dzień poważniej zabrałem się do roboty i użyłem tego : potem sobie wyrastało po upieczeniu pojawił się banan na twarzy :thumbsup: komentarz mojej siostry na to zdjęcie był następujący : " wszystko fajnie gdyby nie ta padlina " ona jest oczywiście wegetarianką do kolejnego dodałem mąki razowej żytniej typ 2000 https://lh6.googleusercontent.com/-lz8zVlitT2c/T0eK54jPjEI/AAAAAAAAHmM/PZZ9Zm77vOc/s800/P1080234.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-vONqSEfaLPo/T0eKkxsyUoI/AAAAAAAAHmQ/WyXfg-eB-2E/s800/P1080249.JPG moje składniki to : 300 g aktywnego zakwasu żytniego na mące 720 300 g letniej wody 2 łyżeczki soli 500 g mąki ( tutaj daję różne mąki , żytnia 720 pszenna 750 razowa żytnia 2000 a robię tak : zakwas wlewam do miski mieszając stopniowo dodaje mąkę i wodę ( trochę mąki i wody zostawiam na później ) po wymieszaniu mieszanki robotem , miskę wstawiam na 2h do lekko podgrzanego piekarnika potem dodaje resztę mąki sól słonecznik jakieś otręby i to co jest pod ręką przekładam do foremek i znowu do piekarnika do czasu podwojenia objętości następnie wyjmuję foremki i podgrzewam piekarnik do 200 stopni i piekę tak chlebki około 40min chlebki wydają mi się trochę mało wyrośnięte i zbite chyba to przez przyzwyczajenie do chleba nadmuchanego sklepowego ale smak to poezja no i ta skórka na wierzchu taka blada jeszcze nie wiem czemu bo boki i spód jest przyrumieniony , ale to są moje początki tak więc wszystkie tajniki wpieku chleba jeszcze przede mną :rolleyes: zanim jeszcze postanowiłem upiec pierwszy chlebek to nie mogłem sobie przypomnieć tego zapachu i smaku chleba pieczonego przez babcię na wsi ale po pierwszym kęsie upieczonego swojego chleba wszystko mi się przypomniało wraz z wspomnieniami z tamtego okresu dzieciństwa które mile wypominam bo zawsze najlepsze wakacje były u babci i dziadka na wsi w Myszyńcu Starym potem szkoła praca obowiązki rodzinne i już nie było kiedy pojechać na takie wakacje pamiętam kiedyś udało się wyjechać na wioskę na parę dni a babcia w progu mówi takie goście miastowe a ja nie mam czym ugościć a ja mówię babcia dawaj mi tu pajdę chleba ze swojskim smalcem :!: radość i łzy babci pamiętam do dziś ..

Pozostawienie kolejnemu potrzebującemu , względnie naturalne chłodzenie . :smile: :smile: jednak widać że butelka jest pusta , ktoś wywalił z okna i tak niefortunnie się wbiła

nie jest to akurat rewelacyjny widok ale widziałem z okna w tamtym roku coś takiego

Ja też miałem taki nalot na " Przysmaku mnicha " :mellow: zazwyczaj go usuwałem ale pewnego dnia przychodzę z pracy i nie ma kiełbasy ! pytam żonę gdzie jest a ona mówi spleśniała to ją wyrzuciłam :!: mówię no ładnie ją można do roku czasu przechowywać ... tu ładne zdjęcie jeszcze bez nalotu z nalotem nie zdążyłem zrobić :sad:

Swego czasu kupiłem trociny na allegro ale tylko 3 kilo na próbę przesyłka chyba 13 pln a to było zmieszane w trocinach : jednak nie odpuściłem ! zrobiłem więcej zdjęć i napisałem maila , gostek przeprosił i na swój koszt wysłał ponownie dobre trociny jednak więcej u tego pana nie kupiłem , firma jak dobrze pamiętam z Paradyża

A ja ją zrobiłem i w smaku i konsystencji była OK, tylko wędzenie spartaczyłem i kolor wyszedł mi nierówny, częściowo ciemny jak na drugiej fotce SZCZEPAN'a a częściowo osłonka odeszła od farszu i nie złapała koloru. Chyba za dużo wody chlupnąłem i nie dopilnowałem temperatury. moja wyglądała tak : żonie w sumie smakowała

:grin: dzięki :grin: na spróbowanie smaku tej kiełbasy myślałem zrobić mniej jak 5kg,tylko jak by mi i moim znajomym posmakowało,to ..... :grin: :grin: :grin: Jak już pisałem wyżej nie polecam tej kiełbasy w smaku jakaś dziwna ale to chyba zasługa tych ziół prowansalskich i soli morskiej a na probe zrobiłem tylko z 1 kg

Dziękuje wszystkim którzy wysłali mi wczoraj życzenia na maila :grin:

tego dymu jest o wiele mniej niż z grilla mieszkam na parterze dużego bloku i nikt do tej pory się nie skarżył jak bym mieszkał na ostatnim to bym się nawet nie zastanawiał nad wędzeniem , zawsze możesz sobie jakaś rurę podłączyć aby dym szedł jak najwyżej teraz jest fajnie ciepło i można śmiało wędzić na balkonie :devil:

tym razem się nie sfrajerowałem i zabezpieczyłem parę wyrobów przed zniknięciem w zamrażarce :grin: na dłużej starczy :lol: może do świąt dotrwają :???:

nie ładnie się tak chwalić ale w końcu zaryzykowałem i zrobiłem więcej wyrobów ( jak na możliwości domowej wędzarni w bloku ) na raz zawsze się bałem że " jak za dużo to niezdrowo " i coś sknocę ale wszystko wyszło super :grin: kiełbasa chłopska , kiełbasa krakowska Szczepana , szynka , boczek , filet z kurczaka , polędwica

ja te kiełbasę zrobiłem jako pierwszą w życiu , teraz nabieram doświadczenia i robię modyfikacje na podstawie tej Kiełbasy i zawsze wychodzi super jednak taka ciemna jak Twoja mi nie wychodziła

po 24h nic się nie zmieniało ale już mięsa nie ma dodane i zjedzone zostało w kiełbasie :blush:

czekam na efekty coś mi ostatnio chodzi po głowie aby jakiś chlebek upiec :lol:

a już przez chwile zwątpiłem co się dzieje z moją wołowinką że tak nagle ściemniała :shock: ale pytanie dlaczego tak ciemnieje po dodaniu peklosoli ? dodanie peklosoli do mięs wieprzowych powoduje ich ładne wybarwienie , zachowują ładny kolorek i nie robią się szare ale czemu wołowina ciemnieje :question:

Twarda ta kiełbasa... :mellow: oj oj... :???: oj tam twarda :rolleyes: krucha :wink: ja robiłem z łopatki