Podłączam się do tytułu, bo wędzenie 16 bm. wyło w śniegu i lekkim mrozie. Ale do rzeczy: W 2011 roku fachowcy zbudowali mi na działce wierną kopię wędzarni Bogdana. Jest świetna, a po roku doświadczeń mogę pokusić się o własny opis wędzenia. Mięso kupuję w Macro. To szynki frikando, boczek, polędwiczki wieprzowe i schab bk na sopocką. Pekluję 14 dni w 7% roztworze wodnym soli peklowej otoczkowanej od Mira. Robię nastrzyk - 30 ml na każdy kawałek mięsa ( z wyjątkiem boczków i polędwiczek). Przewracam mięso co 2 dni. W piątek po południu wyjmuje mięso z garnków, myję je w wodzie, wiążę, wkładam w siatki i wieszam dla obcieknięcia. W sobotę wcześnie rano, w mroziki i na śniegu rozpalam w wędzarni i po ok. 40 minutach mam w komorze 40 stopni. Przenoszę obcieknięte mięso do wędzarni, otwieram szyber z tyłu i obsuszam wsad przez 1,5 h w temperaturze 45 stopni. Gdy mięso jest już suche, wygarniam wszystek popiół i do gorącego paleniska wkładam grube polana olchy i czereśni. Zamykam drzwiczki paleniska i szyber z tyłu i się zaczyna... Wędzenie trwa 4-4,5 godziny w temperaturze, która nie przekracza 45 stopni. Wędzonki uzyskują piękną brązowo-czerwoną barwę. Parzenie w wodzie o temperaturze 85 stopni w następującej kolejności: polędwiczki wieprzowe - 60 st. polędwica sopocka - 65 st. szynka frikando - 68 st i boczek - 74 stopnie. Temperatury mierzę termometrami z sondą od Mira. Wędliny wieszam i stygną przez całą noc, a rano są pakowane w papier do wypieków. Przesyłki konduktorskie rozwiozły ostatni urobek do Poznania, Częstochowy i Warszawy. Pierwsze opinie są pozytywne. Reasumując: kopia wędzarni Bogdana (pozdrawiam!) jest świetna. Opis to przede wszystkim wiedza członków Wędzarniczej Braci i własne, ciągle krytyczne doświadczenia. Smak wędlin odpowiada stopniowi zasolenia (7%), bo rodzinka nie lubi rzeczy zbyt słonych. Zdjęcia zrobię chyba na Wielkanoc, bo mój Canon się chwilowo zbiesił. Wszystkim uczestnikom forum składam serdeczne życzenia świąteczne, a przy stole świątecznym wyroby zrobione własnoręcznie smakują szczególnie.