withereggie

Wujek, tyż mam taki Jak byś gdzieś widział wkład do obciekania do tego 2/3 to prosiłbym o info. Ja szukam od trzech dni i ani poliwęglanu ani stali do tego wymiaru...

Witaj sołtys, tutaj tylko takie wyroby

A Ty się nie ociągaj tylko też zadymiaj!

I tego się trzymajmy Elektra Dla mnie największą radością jest kiedy prosi mnie o coś konkretnego bo jej smakuje.

Nie tyle zalecane co chodzi o efekt smakowy. Każdy wyrób inaczej smakuje pieczony i parzony. Są przepisy które wskazują na wędzone surowe. Jeżeli bazujesz na danyn przepisie to zazwyczaj jest podane. Jeżeli szukasz swojego smaku to wydaje mi się ze podstawą będzie odpowiednie zapeklowanie mięsa i odpowiednio długi czas wędzenia. Na pewno bardziej szczegółowo dopiszą bracia i siostry... To może inaczej, negujesz parzenie jako proces zmiany wyrobu z surowego na "gotowy" czy jako ewentualne "wypłukiwanie" smaku wędzonki? Jeśli pierwsze to chodzi o ścięcie białka i uzyskanie temperatury wewnętrznej 68℃,.jeśli o drugiej to by osiągnąć ten w/w efekt możesz podpiec pod koniec wędzenia. Jeśli oczekujesz efektu surowej wedzonki to inna bajka.

Wielkie dzięki Paweljack Poniżej link bezpośredni Http://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9027-boczek-parzony-a-potem-wedzony-%E2%80%93-rolowany-radka/?hl=%2Bboczek+%2Bparzony

Nie jest niezbędne, ale uzależnione od zamierzonego efektu. W zależności od kategorii wyrobu wg którego wykonujesz wedzonkę.

Nie, bez skóry, ale wg mnie bardzo wskazane jest by zewnętrzna warstwa była z tłuszczu bo po parzeniu chude obsycha i jest twarde. Otoka z cienkiej warstwy tłuszczu pięknie chroni.

Wiesz co, nie pamiętam i teraz nie mogę znaleźć ale jest tu na forum... Łatwiej w skrócie opiszę: Boczek bez resztek kostek, Rosjanami po dłuższym boku ale nie do końca i otwieram jak książkę. Nacieram peklosolą, może być na spółkę z solą. Soli daje jak do kielbas tj. 18g/kg. Zwijam po dłuższym boku i na 24godz do lodówki. Po tym czasie wyciągam, lekko rozbijam jak schabowego, czosnek, pieprz, majeranek. Przyprawy też jak do kiełbasy. Z majerankiem to sporo ale jak przedobrzysz to się słabo poskleja. Ja na 2,5kg daje ok. torebki. Zwijamy ponownie , wiążemy i do rana do lodówki. Istotne jest w nim , że jest najpierw parzony do 68℃ wewn a dopiero po lekkim odparowaniu i osuszeniu wędzony. Ja trzymam w ok. 40℃ gęsty dym 2 godz.

No i mnie wuj Zbój rozgryzł! ANNAM specjalnie do testów poszło 2 kg farszu na 3 domy więc nie ma dramatu, tylko niesmak...

Niemożliwe... .. .. jakoś nie wyobrażam sobie żurwainy w kabanosach... ale cóż są różne gusta. Próbowała jakiegoś kupnego takiego cienkiego jak ołówek i ponoć były smaczne.podejrzewam że widziały aromat i to czymś złamany, dając posmak ale nie słodycz.

Czemu mam przeczucie że masz rację?

Posłuchałem żony bo chciała z żurawiną. Dla mnie zmarnowane mięso, a jej smakują! Ale nigdy więcej!

Tu mały zestaw poglądowy z weekendowej zadymki Wyrób przypominający kabanosa, Krakowska na bazie 16-ki, jałowcowa i zboczony rollo Kiełbasy pieczone, rolo parzony, później wędzony. Smaczne(go)

Ja pier..

Kolejna fotka na żywo: SEZON 2015 ROZPOCZETY!

A przepraszam: rolowany, parzony, później dymiony

Nie, żadna tajemnica Stały element wsadu przy wędzeniu bo zdobył amatorów

Dziś ciąg dalszy "Dymem po oczach" a międzyczasie fotka na "żywo"...

Janusz Ty sobie jawnie w kulki lecisz... Gdyby kształt otworów był inny, to możnaby było pofantazjować a tak to zeczywiscie żeby wyglądało naturalnie to pozostają Ci chyba skalne klimaty. Będzie to stać u Ciebie? To dopasuj do architektury kolorem i wsio

No i tak właśnie zasugerowałem koledze. Napisał, że ma puszkę z Biowinu, mielonka na tym wyjdzie fajna i za wiele więcej nie poszaleje. Mam takowy i było wiele prób, z różnym rodzajem mięsa. Wiesz doskonale, że przy tej budowie ograniczenia są. To nie praska z regulacją siły docisku. Po kilku rozczarowaniach albo inaczej: czując niedosyt, skusi się na praskę typu "Jumbo Corporation". Nie piszę pogardliwie, tylko doceniam praski które już zrobiłeś.

2 blaszki są w sam raz dla dwóch osób, kiedy jedna nie je!

Ania za 6 minut nie będzie do czego!

Były faworki z żółtek, muszą być "pieczarki" z białek

Oponki... Ja pierdziu! Ostatni raz jadłem... Kurde nie pamiętam... Aż mi przypomnialas powroty z przedszkola ...